Dzień dobry,
ag - współczuję, jednocześnie mi uświadamiasz, że za wcześnie się cieszyłam, myślałam, że skoro Maksiowi wybiły się już wszystkie jedynki i dwójki, to reszta zębów to "tylko formalność", ale jak sobie wyobrażę, że znowu będzie sajgon i że moja nauka nie brania go do naszego łóżka znowu pójdzie na marne, to się załamuję :/ Mam mało czasu, chciałam, żeby do porodu Maksiu sam spał w łóżeczku...nawet jakbym miała mu mleko w nocy robić...niestety nie wszystko od razu, nie mogę go od razu oduczyć spania z nami, picia w nocy i zasypiania samemu...choć ostatnio jak spał z nami w łóżku to w nocy zadowalał się samą wodą, no ale teraz to ma traumę że śpi sam..eh a wszystko przez te choróbska i zęby...a już umiał zasypiać sam w łóżeczku, co prawda krótko to trwało bo zaczął chorować, ale wiem, że potrafi...
ojej, jaki chaotyczny post
ag - współczuję, jednocześnie mi uświadamiasz, że za wcześnie się cieszyłam, myślałam, że skoro Maksiowi wybiły się już wszystkie jedynki i dwójki, to reszta zębów to "tylko formalność", ale jak sobie wyobrażę, że znowu będzie sajgon i że moja nauka nie brania go do naszego łóżka znowu pójdzie na marne, to się załamuję :/ Mam mało czasu, chciałam, żeby do porodu Maksiu sam spał w łóżeczku...nawet jakbym miała mu mleko w nocy robić...niestety nie wszystko od razu, nie mogę go od razu oduczyć spania z nami, picia w nocy i zasypiania samemu...choć ostatnio jak spał z nami w łóżku to w nocy zadowalał się samą wodą, no ale teraz to ma traumę że śpi sam..eh a wszystko przez te choróbska i zęby...a już umiał zasypiać sam w łóżeczku, co prawda krótko to trwało bo zaczął chorować, ale wiem, że potrafi...
ojej, jaki chaotyczny post