reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Ja również praktycznie siedzę cały czas w domu - ale z dzieckiem jest już inaczej. Trzeba ciągle coś robić- nawet jak się nie chce:baffled:

Dlatego też - ciesz się swoim stanem- dużo odpoczywaj- ciesz się ciszą i lubuj się w słodkim nicnieróbstwie :)

moja mała cholera jest lekko podziębiony i ogólnie złośliwiec jest z niego mały- to mam z nim ciężko czasami. Ostatnio ma fazę gryzienia mnie i szczypania- i to aż zęby zaciska ze złośliwości:angry:

właśnie chłopaki stoją w drzwiach i się ze mnie śmieją :eek:
 
reklama
Ja również praktycznie siedzę cały czas w domu - ale z dzieckiem jest już inaczej. Trzeba ciągle coś robić- nawet jak się nie chce:baffled:

Dlatego też - ciesz się swoim stanem- dużo odpoczywaj- ciesz się ciszą i lubuj się w słodkim nicnieróbstwie :)

moja mała cholera jest lekko podziębiony i ogólnie złośliwiec jest z niego mały- to mam z nim ciężko czasami. Ostatnio ma fazę gryzienia mnie i szczypania- i to aż zęby zaciska ze złośliwości:angry:

właśnie chłopaki stoją w drzwiach i się ze mnie śmieją :eek:

No tak masz napewno rację że jak już się ma 1 dziecko to nawet jak się jest w domu to zawsze jest coś do zrobienia.
Ja czasem mam taki dzień że chodze sprzatam, gotuje pieke, ciągle coś a znowu inny dzień siedze cały pod kocykiem na kanapie i nawet obiadu mi się nie chce robić :p Wtedy idę i kupuje coś gotowego-a co każdy ma czasem ochotę się totalnie polenić :)
Więc korzystam z okazji i pomimo okropnej nudy czasami leniu****e ile się da :)
 
Jak czytam słowo "mięso" to zaczyna mnie skręcać i odrzucać. Jeszcze jem jakieś wędliny i takie tam np. pieczony drób- ale coś czuję, że do końca ciąży mięso bedzie na samym szarym końcu mojej piramidy żywienia. Właściwie to ja nie mam na nic ochoty -- jem co mi pod rękę podpadnie- i jest tego dużo :(

u ciebie jak? mięsko na topie? A reszta pań w czym ostatnio z przyjemnością zatapia ząbki?
 
Jezuuu jak ja ci zazdroszczę tego leniuchowania- ja wykorzystuje męża by chwilę samej poleżeć bez towarzystwa:-D A że on pracuje- to mam takie chwile przyjemności rzadko, najczęściej wieczorami i to często okupione "słowną bójką" kto to ma się Olkiem zająć.
 
Jak czytam słowo "mięso" to zaczyna mnie skręcać i odrzucać. Jeszcze jem jakieś wędliny i takie tam np. pieczony drób- ale coś czuję, że do końca ciąży mięso bedzie na samym szarym końcu mojej piramidy żywienia. Właściwie to ja nie mam na nic ochoty -- jem co mi pod rękę podpadnie- i jest tego dużo :(

u ciebie jak? mięsko na topie? A reszta pań w czym ostatnio z przyjemnością zatapia ząbki?

A różnie z apetytami. Czasem mam ochotę na jakiś konkret np.mięsko,czasem żywie się tylko słodyczami które zresztą uwilbiam, a czasem odrzuca mnie na samą myśl o słodkim. Zawsze obżerałam się czekoladą lub batonami a np.teraz wolę upiec jakiś placuszek i tego typu słodyczami się zajadać. Ale to zależy od dnia
 
Jezuuu jak ja ci zazdroszczę tego leniuchowania- ja wykorzystuje męża by chwilę samej poleżeć bez towarzystwa:-D A że on pracuje- to mam takie chwile przyjemności rzadko, najczęściej wieczorami i to często okupione "słowną bójką" kto to ma się Olkiem zająć.

Tylko z tych nudów to mi czasem mówiąc brzydko odwala. A że mąż wraca koło 18-19 z pracy więc po całym dniu lenistwa czasem jemu się obrywa. Więc jak wraca to ma przekichane bo przyczepiam się do niego jak rzep żeby już nie siedzieć w samotności
 
Ja z przyjemnością ostatnio zajadam się: cebularzami i jogurtami (danone Ale Owoc-- mniaaaam i chyba jogobella zott panna cotta z truskawkami mniaaaam)

czasem gniazdko przed cebularzem pochłonę :) A tak to to samo co przed ciążą- i dużo by tu wymieniać ...hihihi
 
Ja z przyjemnością ostatnio zajadam się: cebularzami i jogurtami (danone Ale Owoc-- mniaaaam i chyba jogobella zott panna cotta z truskawkami mniaaaam)

czasem gniazdko przed cebularzem pochłonę :) A tak to to samo co przed ciążą- i dużo by tu wymieniać ...hihihi

O jogurcik to też. Pychotka ale ja wole danone fantazje z płatkami mniam :)
 
Ogólnie to mężowie mają z nami przechlapane,


a już w ciąży-- przechlapane do potegi n-tej



Mój jeszcze się ze mną kłóci - bo nie czuje jeszcze, że jestem w ciąży choć bardzo dobrze o tym wie- więc każda moją opryskliwość lub czepialstwo bierze bardzo do siebie
 
reklama
Do góry