hej
tyle miałam do nadrabianie, że już nie wiem co komu miałam odpisać:/
Oli jest coraz bardziej nieokiełznana. Jest taki łobuziakiem, że szok! Ukochała sobie te szuflady i skubana traktuje je jak krzesełko, czy fotel...otwiera i gramoli się do środka. Potem sobie w nich siedzi udaje, że rozmawia przez telefon, tańczy,a nawet wstaje na nogi nie dość, że może sobie w końcu rozwalić głowę to jeszcze zastanawiam się jak długo moje meble to wytrzymają jak tylko widzę, że tak siedzi od razu ją zabieram.
Denerwuje mnie też wchodzenie na wszystko. Tapczany, nawet na stolik taki do kawy niski...jej marzeniem jest stanie na jeździku i na owcy nie wiem jakąś akrobatką będzie, czy co
mamolka wszystkiego najlepszego dla Olka!
tyle miałam do nadrabianie, że już nie wiem co komu miałam odpisać:/
Oli jest coraz bardziej nieokiełznana. Jest taki łobuziakiem, że szok! Ukochała sobie te szuflady i skubana traktuje je jak krzesełko, czy fotel...otwiera i gramoli się do środka. Potem sobie w nich siedzi udaje, że rozmawia przez telefon, tańczy,a nawet wstaje na nogi nie dość, że może sobie w końcu rozwalić głowę to jeszcze zastanawiam się jak długo moje meble to wytrzymają jak tylko widzę, że tak siedzi od razu ją zabieram.
Denerwuje mnie też wchodzenie na wszystko. Tapczany, nawet na stolik taki do kawy niski...jej marzeniem jest stanie na jeździku i na owcy nie wiem jakąś akrobatką będzie, czy co
mamolka wszystkiego najlepszego dla Olka!