reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

ewa podziwaiam za te bańki! To mocny ma Franek sen że się nie zbudził jak tak przy nim majstowaliście:szok: oby pomogło!

Jak już zaśnie, to go ciężko dobudzić ;) 1 listopada spał na cmentarzu - orkiestra koło niego przechodziła, a on nic, tylko nos zmarszczył ;)
A w nocy wyjęłam go z łóżeczka, położyłam na brzuchu, a Mąż stawiał bańki. No i wyszło chyba ok. Dziś już o wiele spokojniej oddycha.

Bodzia, ja zauważyłam ogromną poprawę w odkaszliwaniu po syropie Prospan. A do nosa mamy Buderhin - to już mocniejsza rzecz, ale katar utrzymuje się Puckowi z małymi przerwami ponad 2 miesiące...:/ Coś z nim trzeba w końcu zrobić. Tyle że on ma do tego jeszcze opuchnięte gardło, zatkany nos i lekkie szumy w oskrzelach...

***
Co do szczoteczki, to u nas ostatnio podobnie - jeszcze parę dni temu Franek uwielbiał mycie zębów, a teraz znosi to ze stoickim spokojem, ale dość szybko mu się nudzi i zamyka paszczę. Podejrzewam opuchnięte dziąsła, ale kto to wie - może strzela focha po prostu ;)

***
Taka piękna pogoda, a my siedzimy w domu. Niezły sobie Pucek wybrał czas na chorowanie...:/

Chyba zaraz pójdzie spać, bo ten Biseptol go osłabia. Już się zaczyna kleić mi do nóg ;) Ale na razie bawi się jeszcze Disnemarem ;)
 
reklama
Aha, miałam jeszcze o bańkach... Ja jestem ich wielką zwolenniczką, bo całe dzieciństwo miałam stawiane (często wracały mi zapalenia płuc) i zawsze mi pomagały. Pierwszą bańkę Tato mi postawił jak miałam 3 miesiące - jedna się zmieściła ;)

Oczywiście to były jeszcze bańki gorące - do dziś pamiętam widok świeczki na stoliku i zapach denaturatu ;)
Puckowi kupiliśmy szklane z pompką. Nie wiedziałam, że to jest takie drogie - ponad 80 zł :/
 
Hejka.;-)
U nas w nocy nieco lepiej.

Olcia zdrówka dla taty.
Ja się dopisuję do osób mających pierwsze dziecko na zachętę:tak:. Mati był grzecznym brzdącem. Drugiego dziecka już mi się chciało jak on miał kilka miesięcy. A ten mały czort:crazy: już takie fochy i problemy, że na chwilę obecną to nie mam wcale ochoty na trzecie:no:.

Wrublik, dlaczego nie mogę już od wczoraj kliknąć w Twoją wrublinkę? Nie ma żadnego napisu tam na dole:no:
 
Ewa też popieram bańki ,tez mi ratowały dzieciństwo, a drogie to to jest tylko spójrz na to inaczej zakup jednorazowy a pomaga wielorazowo no i możesz stosować dla wszystkich w rodzinie i wśród znajomych
 
Mamy ten syropek własnie Ewa i jest poprawa ale cos tam jeszcze w nim siedzi..No ale ogromnie sie mu poprawiło i to bez antybiotyku:crazy::angry:A kataru już nie ma.
 
U nas też kataru nie ma, tzn. nic nie leci i nic się nie da wyciągnąć, ale lekarka powiedziała wczoraj na wizycie, że coś ma zatkane w nosie - trzeba to rozbić. Nie wiem, czy już w zatoki weszło, czy co. Nie znam się. W każdym razie to coś właśnie rozprzestrzenia się na gardło i oskrzela. Dlatego mimo braku kataru do nosa jeszcze psikamy cały czas...:/
 
Ewa u nas taka wieczorem jest taka kolejność: kanapka, kąpiel, mleko, mycie zębów. Jak jadła wieczorem tylko grysik na mleku to najpierw była kąpiel, potem kolacja w szlafroku, mycie zębów i lulu. Póki dzieciaki i tak nie wyplują pasty to nie ma specjalnej potrzeby mycia w łazience.

buzc ja nie znam sposobu na zaciśniętą szczękę :no:. Luśka uwielbia mycie i otwiera buzię jak tylko zobaczy szczoteczkę. Oczywiście po moim myciu poprawia sobie sama.

Z kupami lepiej, wczoraj były już tylko dwie. Ewidentnie odstawienie mleka krowiego pomogło. Spróbujemy wrócić do niego za miesiąc.

Olcia dużo zdrowia i siły dla Twojego taty!
 
A myjecie zęby już pastą? Ja kupiłam elmex po roku, ale na razie myjemy tylko wodą. Na te dwa ząbki to chyba wystarczy. Czy nie?:/
 
reklama
Ja też mam elmex po roku bo nasza pediatra twierdzi, że tą pastą spokojnie można myć już pierwsze ząbki. Daję jej minimalnie, gdzieś czytałam, że powinno być tyle pasty jak paznokieć u małego paluszka. Bo nie chodzi tylko o mycie ale też, żeby ząbki miały wystarczająco dużo fluoru i były mocniejsze.
 
Do góry