reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

dzień dobry :)

co do rannych pobudek z Olkiem normą była 5.30, często 4:30. Dopiero jak skończył 2 lata zaczęły zdarzać się pojedyncze przypadki że dospał do 6:30-7. Zaraz kończy 3 lata i dopiero od miesiąca, może dwóch śpi do 7-7:30. Mikołaj za to wstaje średnio między 6-6:30.

Miki też nauczył się schodzić z łóżka- idzie do krawędzi obraca się i hop na ziemię :) Niestety tak jak wasze łobuzy nauczył się też wchodzić na tapczan- taki o 35 cm wysokości ;/

Dziś wlazł na niego potknął się i.... przegryzł wargę na wylot:szok::szok::szok: Oczywiście płacz, krew się leje ... dolna warga przegryziona na wylot ( na szczęście 1cm rozcięcie jest od spodu) bo wiem po Olku że zostają blizny na wargach ;/ Przeciął sobie też takie coś co jest nad jedynkami a łączy z wargami - to chyba się nazywa więzadło.
 
reklama
Taaa dzieci:-D.
Mateusz ostatnio też mnie zaskoczył, bo mówię mu, ze mnie brzuch boli a on czy mam dzidzie w brzuszku:eek:? Tak sobie skubanieć zapamiętał moje marudzenie w ciąży he he. Jak mu powiedziałam, że nie, to był mocno zawiedziony, bo on by chciał dzidzię i żeby to był chłopiec i dał by mu na imię.... już nie pamiętam jak ale rozbawił mnie do łez, hehehe
 
Taaa dzieci:-D.
Mateusz ostatnio też mnie zaskoczył, bo mówię mu, ze mnie brzuch boli a on czy mam dzidzie w brzuszku:eek:? Tak sobie skubanieć zapamiętał moje marudzenie w ciąży he he. Jak mu powiedziałam, że nie, to był mocno zawiedziony, bo on by chciał dzidzię i żeby to był chłopiec i dał by mu na imię.... już nie pamiętam jak ale rozbawił mnie do łez, hehehe

:-D:-D:-D imię zawsze może wybrać, a rodzice może później skorzystają :-D
ja własnie co do imion, dla chłopca mam wybrane od pierwszej ciąży, a dla dziewczynki anijak nie mogę przymyśleć, dla Wiktorii przymyślałam w noc przed wyjazdem na planową cesarkę, a teraz zapowiada się na to że jak urodzę to chyba będę pytała położną jak mam jej dać na imię, jeśli będzie dziewczynka
 
Hejka!
Pospałam dzisiaj jak dziki osioł - Ida o 7 zażądała mleka, ale po butli zamiast zacząć się rwać do wstawania, przekręciła się na boczek i zasnęła. Więc ja też, dla towarzystwa wróciłam do łóżka :-)

U nas spanie od 8 wieczorem do 7 rano. W nocy jedna/dwie pobudki. Ostatnio były akcje z budzeniem się o 5, ale udawało się po półgodzinnej walce spacyfikować Idullaha i uśpić jeszcze do 7.

Cristal - tak, jak dziewczyny piszą, zamieniaj się z mężem przynajmniej raz w tygodniu na nocne wstawanie. Ja się porządnie wyspałam, jak byłam chora. Mąż przez kilka dni grzecznie wstawał. Od razu się świat jakiś milszy zrobił.


Antylopka - dobre :-DJuż się nie mogę doczekać, aż Ida mi będzie takie mądrości do domu przynosiła :-D


Wrublik - no właśnie owoce pigwowca są pyszne. Mój tata miał tego masę dwa lata temu i najpierw zrobił ten syrop, a potem owoce wysuszył. Zażeraliśmy się tym do przejedzenia. I na naelwkę też się świetnie nadają, bo są kwaśne.
A te pigwy, szkoda gadać. Jedyny ich plus, to że są duże :wściekła/y:


Sarka - dziękuję za zaproszenie :-) Chętnie nawiedzimy :-)Tylko u nas problemy ze spaniem - jak Idulki nie położę o właściwej porze, to mam awanturę :zawstydzona/y: Ale jakbyśmy się zaraz po jej drzemce wybrały, to może da nam kawę wypić i z Milą się pobawi. A kiedy Ci bardziej pasuje? przed południem, czy po?
 
krolcia- wczoraj oglądałam z Olkiem bajkę o zawodach i się go pytam- a ty kim będziesz? On: ja będę z Jagódką ( chyba przedszkolna miłość - hehe ale to słodkie:-))
 
haj laski

pigwy nie znam, dyni nie lubię:-D

Mysia też już od dawna nauczyła się schodzić z tapczanu

niestety mamy lekki katarek :/// mam nadzieję, że się nie rozkręci
noc dość słaba, ale chyba się przyzwyczajam...zaraz idziemy na drzemkę i będę mogła troche ogarnąć mieszkanie
 
tunia- pewnie że trochę spanikowałam :dry: Jak Olek tak się załatwił to pojechaliśmy z nim do szpitala, ale tam powiedzieli że takich rzeczy się nie szyje bo ładnie się goi, a po drugie założenie szwu u takiego malca nie jest łatwe a jakie bolesne, no i może zerwać potem szew- także można potraktować to wodą utlenioną, a potem smarować maściami by się łanie warga goiła np alatanem lub bepanthenem
 
Frulo śpi. Nie było dziś tak źle. Ale niestety już chwilę przed zaśnięciem był marudny i musiał pójść w ruch smoczek. A już od dłuższego czasu nie używał go w dzień w ogóle, tylko tuż przed spaniem dostawał :/ No nic, ważne, że śpi. Na walkę ze smokiem będziemy mieć jeszcze czas.

A właśnie - Mamolka, Wy się już definitywnie odsmoczkowaliście?

Muszę pokazać Frankowi to schodzenie z kanap nogami, może opanuje, ma teraz dobry czas - wszystko naśladuje. Nie miał się kiedy nauczyć, bo rzadko siedzi na kanapach, sam nie wejdzie, a my go nie sadzamy.
 
ewa- tak odsmoczkowani , co prawda przez tydzień trochę MI! go brakowało tak teraz jest tak jakby go nigdy nie było.

Ja się ciesze że Mikołaj się w końcu nauczył schodzić bo rano bierzemy go do łóżka a ono jest wysokie - z 70cm jak nic i trochę się wcześniej bałam bo leciał na główkę a teraz myśli co robi :) Wiecie u nas jest taki zwyczaj że dzieci przychodzą po wstaniu do naszego łóżka i tak trochę poleżymy i poprzytulamy się z rana

tunia- wiec zamawiaj od razu na allegro bramki, akurat dojdą jak się wprowadzicie i będziesz miała spokój
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej

Ciekawie tu juz od rana, nie ma to jak kilkulatki - z nimi zawsze wesoło :-D

Biedny Miki - oby szybko się zagoiło!

Wrublik- a jakie imię masz dla chłopczyka?:-) Pochwal się. A co do imienia dla dziewczynki -przecież masz nas, zawsze pomożemy:-D

Dziewczyny, co do dyżurów, to u nas się to nie sprawdzi. Raz, że mąż w soboty i niedziele pracuje, dwa, że ja i tak budzę się jak mały stęknie i w pół sekundy jestem przy nim znajduję świecącego smoka, poprawiam kołderkę itp. i wracam do spania, no chyba, że dzieje się jakaś tragedia, to biorę go do nas (ostatnio niestety często - zęby:dry:) Chodzi mi o szybką akcję, żeby się nie wybudził, a mąż zanim by wstał, odszukał smoka (nie zobaczy go, bo patrzy wprost, a on już tak blado świeci, że dostrzegalny jest tylko kątem oka:tak:), to Cyprian by już pół bloku obudził.

Co do schodzenia z kanapy, to zsuwa się tyłem,ale zawsze ktoś asekuracyjnie jest i trochę pomaga. Na szczęście on sam jeszcze nie wchodzi, bo zarówno łóżko jak i kanapa są dość wysokie.
 
Ostatnia edycja:
Do góry