reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

reklama
Na ten jeden posiłek chyba się najada, bo nie chce już ani mlekiem dopijać, ani więcej łyżeczek połykać - zamyka buzię na kłódkę i nie zje ani grama więcej. Ale w nocy budzi się i tak raz. Czy dostanie potem mleko, czy nie. Może z przyzwyczajenia, może z głodu - nie wnikam. Wyczytałam gdzieś, że do 8 miesiąca dzieci mogą jeszcze rzeczywiście potrzebować karmienia nocnego, a potem to już w 99% przypadków przyzwyczajenie. Więc jeśli po 8 miesiącu będzie się dalej budził, to będę coś z tym robić.

Dziś Franulo spał do 4, wypił mleko i padł dalej. Obudził się o 7.30, czyli przed chwilą - Mąż go właśnie przewija i zaraz będzie śniadanko. Mam nadzieję, że nie jest na mnie zły za tą wczorajszą akcję... Poczekam jeszcze - tak jak Salomi pisze... Ja czasem faktycznie mam wrażenie, że on już jest TAKI duży...

No dobra, idę sprawdzić, czy mnie jeszcze ten mój mały Pucuś trochę lubi...:)
 
dzień dobry,
słońce chyba w końcu:))
jutro chyba muszę do pracy wpaść:(eh, nie chce mi się!

co do smoka - to u nas jest uspokajacz doskonały:)) Mila tez miała do roku i spokojnie odstawiła. Niestety, poszła do żłobka i tam dzieci miały smoczki, więc tez jej dałam:tak: chyba miała niecałe półtora roku, jak definitywnie pożegnała smoczka, Zdaje się, że trzy noce były trudniejsze, bo w dzień zupełnie spokojnie było. Ząbki ma prześliczne, białe i równiutkie. Mam nadzieję, że stałe tez będzie miała takie ładne:)
Maciuś dziś o 5.20 obudził się na śniadanko (jadł wcześniej po 19). Na kolację zjadł kaszkę.
 
widziałyście - widziałyście? od środy do końca miesiąca ma być 24-30 stopni!!!
A tak w ogóle to dzień dobry
byliśmy dzisiaj w zoo - Zuzka była zachwycona lamami :)
A miałam już ostatnio pytać ile czekałyście na wypłacenie becikowego?
Tydzień:-p:-p
Bosze ale mi zle...Glowa, nos..Do tego jestem bez swojego kompa bo nasz szczur wylazl z akwarium i mi zezarl zasilacz wiec z dokoku z kompa M..Dobrze, ze wrocil z delegecji...W ogole rozstrojona jestem i nie wiem czemu..Ech...Chyba mnie "cos" bierze jak zawsze o tej porze roku...
Wszystkie kosci mnie bola...Nos zapchany buuuuu....
 
Dałam Puckowi autko, które dostał od dziadków na Wigilię (jak miał dwa tygodnie ;)). Taki większy samochód, który śpiewa, coś gada, świeci różnymi kolorkami, starsze dzieci mogą wrzucać przez okna klocki - każde ma inny kształt. Pucek leży na brzuchu, ciągnie auto za sznurek, ono do niego mówi, a on umiera ze śmiechu :) Szaleństwo ;)
 
Hejo:)

Ja nadal z dówjką, Wiktor z rana wył że nie chce iść, więc jeszcze został...pogoda sie na szczeście ładna zapowiada

Tunia mojej Mileny nikt nawet na ręce wziąśc nie może, nawet M, kompletna symbioza z matką u nas funkcjonuje, nawet o tym nie wiedziałam że aż w tym stopniu...ostatnio byłam u rodziców, miszkaja koło Biedronki, więc mówię wyskoczę sobie, akurat mała się zdrzemnęła, no ale tyle co poszłam to mała wstała, oczy wielkie po rozejrzeniu się gdzie jest i kto jest, i mimo że był M z rodzicami to dziecko takich spazmów dostało że alarmowali mnie telefonem, jeszcze nigdy mi tak dziecko nie płakało, aż się zanosiła, tak nią szarpało, u mnie na rękach od razu spokój....
Wczoraj byli u nas moi rodzice i siostra z mężem, i to samo - do nikogo na ręce nie pójdzie, no masakra, wydawało mi się że to za wcześnie na takie manipulacje hehe ale widać nie;)

W ogóle ostatnio to taka rzyklejona do mnie, po uspieniu nie moge jej w ogóle do łózeczka odłożyć bo odrazu się wybudza i ryk, musi być wtulona we mnie i mnie wachać, bo ona się tak wwą****e jak zwierzątko bardzo śmiesznie to wygląda no i takie usypianie u nas ostanio się przeciąga od 20 do 22 wczoraj, najlepiej jej na rączkach eech

hałabała nie masz suwaczka i nie wiem ile Justynka ma dokładnie - kiedy rodziłaś? ja tez na Chałbińskiego:) tam własnie dałam ciuszki:) miałam pełno kaftaników, a takie tam własnie potrzebne.
No i je konkretnie dziewczyna hehe, moja zazwyczaj ok 100 ml, jedynie kaszkę na 120 zje w całości bo jej smakuje łyżeczką.
 
Dałam Puckowi autko, które dostał od dziadków na Wigilię (jak miał dwa tygodnie ;)). Taki większy samochód, który śpiewa, coś gada, świeci różnymi kolorkami, starsze dzieci mogą wrzucać przez okna klocki - każde ma inny kształt. Pucek leży na brzuchu, ciągnie auto za sznurek, ono do niego mówi, a on umiera ze śmiechu :) Szaleństwo ;)
u nas takie autko robi furore juz 2 miesiac, gada po hiszpansko wiec nie wiele rozumiem ale chyba moj syn znalazl z nim wspolny jezyk
 
Hejka.;-)
Słoneczko wyszło, mam nadzieję, że będzie ładnie dzisiaj.
Ja też nie patrzę na tą tabelkę na kartoniku ile to powinien on zjadać. Patrząc na to ile on tyje:szok: to nikt by nie pomyślał:no:, że on tego mleka pije tak mało. Bo to jest po kolei 120ml, 150ml, 150ml i w nocy najwięcej bo 2x180ml. To jest maksymalna ilość mleka jaką wypija, bo często wypija 100-120ml w ciągu dnia:tak:.

Ze smoczkiem też bym poczekała, bo widać ewidentnie, że Franek go potrzebuje. Mateusza oduczyłam od smoczka jak skończył rok. Pogryzł go tak, że zrobiły się dziury i powietrze mu szło. Wytłumaczyłam, ze się zepsuł dyduś:-D. Kilka razy o niego prosił ale mu nie pasowało, że nie da się zaciągnąć:-p i tak pożegnaliśmy smoka.
 
bo jest taki glupi wymog, ze zeby NFZ zrefundowal dziecku rehabilitacje to musze zaliczyc lekarza rehabilitacji ,logopede i psychologa wlasnie :baffled:

Chyba liczą, że rodzic da se spokój z rehabilitacją jak będzie mieć tyle na głowie. Ja skierowanie poprosiłam u pediatry. Poszliśmy na wizytę i dostaliśmy rehabilitację.

Ewa ja właśnie z tego powodu nie chciałam dawać smoczka, także ze względu na zgryz. Mam spokojne dziecko, więc obyło się.
 
reklama


Tego ranka robiłam test ciążowy i na farta wypiłam jeszcze kawę. Nie piłam, bo byłam juz w ciąży, a teraz nie piję, bo karmię. Póki co pocieszam się Anatolem. Niestety bez mleka.

Cwietka właśnie ja mam pamięć do dat. I zdarza mi się coś komu wypomnieć z datą, a nawet i godziną.

Ainah żadnej szkody nie robisz zmieniajac mleko. ;) Wierzymy, he he. Nie musimy pytać Antylopki. Tak wiec wprowadzaj nowe produkty. I częściej zaglądaj.
 
Do góry