Witam poświątecznie!
Hałabała, fajnie że wróciłaś, a gdzie Ty się podziewałaś, co?;-)
2 kilo na plusie to i u mnie są, bo dałam sobie luz, ale zaraz się z nimi rozprawię
Podróż minęła zaskakująco dobrze, w sumie 6 godz, czyli o 1 h dłużej niż zazwyczaj, ale były 2 przerwy na rozprostowanie kości i karmienie;-) Młody mało spał, bawił się grzecznie. Generalnie nas zadziwił, bo mimo, że u teściów było mnóstwo rodziny, ludzi w sumie obcych, to do wszystkich się uśmiechał, do każdego szedł na ręce - maskotka świąteczna:-) Obyło się bez histerii, marudzenia... chyba ktoś mi dziecko podmienił;-) Do tego zaczął samodzielnie siedzieć, więc zachwytom nie było końca....
A ja jutro wracam do pracy:-(
dobrze się składa, że są tylko 3 dni, potem wolne, 3 dni i weekend - tak się powoli będę wdrażać. Ale i tak mam doła
Za to Wam życzę miłego dnia:-)