reklama
Thinka wszystkiego dobrego na te 4 miesiące
A może wychodź z nią na dwór w porze drzemki jak będzie spała to spacerek będzie przyjemnością
Cwietka z tymi huśtawkami nastroju w ciąży to normalne;-)
Tunia i bardzo dobrze postąpiłaś nie zmieniając swoich planów
Ewa już z takiego kubka pijea nie z butelki
A może wychodź z nią na dwór w porze drzemki jak będzie spała to spacerek będzie przyjemnością
Cwietka z tymi huśtawkami nastroju w ciąży to normalne;-)
Tunia i bardzo dobrze postąpiłaś nie zmieniając swoich planów
Ewa już z takiego kubka pijea nie z butelki
Aluśka, Pucek dopiero uczy się pić Jest na piersi, więc dopajania na razie nie potrzebuje, ale od kiedy posiłek obiadowy zastąpiliśmy całkiem warzywami, daję mu trochę wody po jedzeniu. Ile wypije, tyle wypije, ale coraz lepiej mu to idzie. Ćwiczy sobie póki dodatkowe picie nie jest mu aż tak bardzo potrzebne. Ale ma niezła radochę jak mu coś poleci
Ewa podawałas, przy klopsie bodajże, przepis na soso pomidorowy. Moge prosic o powtorke???
Bardzo proszę: super szybki sos pomidorowy, dobry również do pizzy, lazanii itp.
Puszka pomidorów bez skórki i pokrojonych idzie do garnka do zagotowania. W międzyczasie doprawiamy: solą, pieprzem, bazylią, oregano. Na koniec miksujemy - jak ktoś ma blender, to blenderem, a jak nie ma (tak jak ja ), to wystarczy końcówka z nożykiem do miksera. I to wszystko Jak będzie kwaśne, to można dodać trochę cukru. Jak zbyt gęste - wody, ale konsystencja na samych pomidorach z puszki powinna być idealna bez dodatków.
agaj44
Fanka BB :)
CHyba wszystkich wywiało na spacer albo mi się coś forum zawiesiło bo od 2h tu cisza
My po spacerze,ale tuż przed wyjściem miałyśmy mały wypadek...Lena wylała na siebie gorącą herbatę....serce mi stanęło...Ech dopiero co pisałam o tym jak demoluje stół i postawiłam jak się okazało za blisko kubek...Oparzyła sobie przedramię i trochę uda...Woda zimna w ruch i posmarowałam panthenolem takim na oparzenia słoneczne bo to miałam akurat w domu. ....Ale stres masakryczny no i płacz Lenki okropny
Czuję się podle, że to moja wina....muszę myśleć gdzie co stawiam, gdzie kładę etc..ech co za matka ze mnie;(
My po spacerze,ale tuż przed wyjściem miałyśmy mały wypadek...Lena wylała na siebie gorącą herbatę....serce mi stanęło...Ech dopiero co pisałam o tym jak demoluje stół i postawiłam jak się okazało za blisko kubek...Oparzyła sobie przedramię i trochę uda...Woda zimna w ruch i posmarowałam panthenolem takim na oparzenia słoneczne bo to miałam akurat w domu. ....Ale stres masakryczny no i płacz Lenki okropny
Czuję się podle, że to moja wina....muszę myśleć gdzie co stawiam, gdzie kładę etc..ech co za matka ze mnie;(
Ktoś się ostatnio martwił - chyba Gosia, że dziecko wygina się do góry, leżąc na plecach. Dostałam właśnie paczkę z Nestle i w ich książeczce jest napisane, że takie robienie "mostków" to umiejętność, którą dziecko powinno posiąść w 5 miesiącu - więc wszystko gra
Agaj - nie martw się, takie rzeczy się zdarzają. Ja w dzieciństwie kilkanaście razy rozbiłam sobie głowę o dom, o asfalt, o lustro, szafę ze szkłem, która na mnie spadła - nie da się pewnych rzeczy powstrzymać i cały czas wszystkiego przewidywać. Niedługo obie o tym zapomnicie.
***
Powiem Wam, że karmienie przecierami warzywnymi to jest nic. Zupa to dopiero wyzwanie! Jedliśmy dziś marchewkową z ryżem i nie skłamię, jeśli powiem, że była wszędzie. Śliniak, oczy, uszy, kołnierzyk, zapinka na brzuchu przy leżaku. Jakimś cudem rękawy uchowały się czyste Następną zupkę podam chyba dopiero jak będę ją zagęszczać kaszą manną - to nie na moje nerwy
Agaj - nie martw się, takie rzeczy się zdarzają. Ja w dzieciństwie kilkanaście razy rozbiłam sobie głowę o dom, o asfalt, o lustro, szafę ze szkłem, która na mnie spadła - nie da się pewnych rzeczy powstrzymać i cały czas wszystkiego przewidywać. Niedługo obie o tym zapomnicie.
***
Powiem Wam, że karmienie przecierami warzywnymi to jest nic. Zupa to dopiero wyzwanie! Jedliśmy dziś marchewkową z ryżem i nie skłamię, jeśli powiem, że była wszędzie. Śliniak, oczy, uszy, kołnierzyk, zapinka na brzuchu przy leżaku. Jakimś cudem rękawy uchowały się czyste Następną zupkę podam chyba dopiero jak będę ją zagęszczać kaszą manną - to nie na moje nerwy
gufi
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
ja mam od wczoraj swietny humor, bo wyjezdzamy nad morze na 2,5 tyg!!!!! i to jeszcze za darmo, bo do mieszkania kuzynki - placimy tylko za zuzyta woda i prad bedziemy od 3 do 22 maja. strasznie sie ciesze, bo uwielbiam polskie morze poza sezonem. no i dziewczyny sie troche jodu nawdychaja. tylko jak pomysle o pakowaniu ...
agaj - nie ma co sie zadreczac, wazne, ze nic sie powaznego nie stalo. no i masz juz nauczke, ze herbata jak najdalej od dziecka
agaj - nie ma co sie zadreczac, wazne, ze nic sie powaznego nie stalo. no i masz juz nauczke, ze herbata jak najdalej od dziecka
agaj44
Fanka BB :)
No tak, na szczęście nic się wielkiego nie stało. Właśnie moja siostra która ma praktyki w szpitalu mnie pocieszała, że to co Lence się przytrafiło to nic. Dziś przywieźli na ip 2 tyg noworodka.....rodzice już mieli wychodzić na spacer i połozyli malucha na łóżku na...poduszce i jak twierdzą" ktoś niechcący zahaczył o tą poduszkę" i dziecko spadło....To co od razu lekarz stwierdził to pęknięte kości czaszki.....reszta się okaże....:/
ech jakieś same ciężkie tematy się mnie uczepiły od pn ...
ech jakieś same ciężkie tematy się mnie uczepiły od pn ...
reklama
hej!! och jakoś muszę was nadrobić.
byliśmy u neurologa skontrolować czy wsio ok - chciałam przed wyjazdem jednak młodego sprawdzić i jest zdrów!! powiedział, że rozwija się prawidłowo i spokojnie możemy śmigać do tej naszej Irlandii. uffff... biedaczek tylko się wykończył wyjazdem i teraz śpi, a jeszcze go chcę na spacer zabrać.
a to wyginanie jak leży to mostek (tak jak ewa pisała), a na rękach to prawdopodobnie jego sposób na wymuszenie zmiany pozycji.
nic - kawkę wypije i poczekam aż młody się obudzi i wyjdziemy na dwór bo pogoda cudna...
Tunia i bardzo dobrze, że jedziecie do rodziców!! teściami nie ma co się przejmować... odpoczniesz sobie psychicznie i dziadkowie się wnusią nacieszą
byliśmy u neurologa skontrolować czy wsio ok - chciałam przed wyjazdem jednak młodego sprawdzić i jest zdrów!! powiedział, że rozwija się prawidłowo i spokojnie możemy śmigać do tej naszej Irlandii. uffff... biedaczek tylko się wykończył wyjazdem i teraz śpi, a jeszcze go chcę na spacer zabrać.
a to wyginanie jak leży to mostek (tak jak ewa pisała), a na rękach to prawdopodobnie jego sposób na wymuszenie zmiany pozycji.
nic - kawkę wypije i poczekam aż młody się obudzi i wyjdziemy na dwór bo pogoda cudna...
Tunia i bardzo dobrze, że jedziecie do rodziców!! teściami nie ma co się przejmować... odpoczniesz sobie psychicznie i dziadkowie się wnusią nacieszą
Ostatnia edycja:
Podziel się: