reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Ewa ja nie mam niani, ale czasem też miewałam przywidzenia(raczej przysłyszenia) że słyszę płacz dziecka w nocy a ona mi słodziutko śpi... swoją drogą gdyby mi niania wywinęła taki numer że słyszałabym dziecko sąsiadki, to by już się okazała w koszu :p bo chyba to znaczy że na odwrót też może być

Też o tym pomyślałam. Trzeba uważać, co się mówi ;)
Ja już zgłupiałam. Może mi się to śniło... Sama już nie wiem... Ale wydawało mi się, że nawet widziałam, że dioda miga - a tak się dzieje, kiedy odbiera sygnał z nadajnika. Z drugiej strony - nie kojarzę rodziny z małym dzieckiem w mojej klatce. A przecież z sąsiedniej klatki nie doszedłby sygnał... Dziwna sprawa :)
 
reklama
olcia wszystko będzie dobrze! dzieciaki szybko przecież się wszystkiego uczą, jak zrobią próbę 2 dni przed to też nie będzie za późno, a ty masz całe 46 dni!!! do tego czasu to Mati zdąży 2 razy tego się nauczyć i jeszcze zapomnieć :) a Olisia na pewno nie jest złośnicą tylko lubi ci podokuczać bo wtedy mama do niej przychodzi i się nią zajmuje :)
Ewa ja myślę że szybciej dojdzie sygnał zza ściany (czyli kolejnej klatki) niż z dwóch pięter poniżej czy powyżej, a na pewno wiesz że w sąsiedniej też nie ma dzieciaków :dry:
ale tak dla spokoju też bym stawiała że to mogło się przyśnić :rofl2:
 
Ostatnia edycja:
Dobry
Ewa jejku pisz tak dalej w do 18 Filipa z lozeczka nie wypuszcze ;-) Nie no w nocy to takie przesłyszenia koszmarne są.
Ja musze Filipa wyekspediować do lóżeczka bo sie budzi, cyca nie chce i chyba mu niewygodnie ale.....mam sciza, że jak będzie spał sam to mi oddychac przestanie..Łóżeczko niedaleko o ewidentnie nie budzi sie jesc ale...Jejku nio pępowine musze sobie odciąc hi hi hi.
 
He he. Zapomniałam Wam napisać co mi się śniło:-D! Otóż byłam na jakieś imprezce domowej. Gospodarzem był lekarz ginekolog. Miał w domu przenośne usg. Dla zabawy w towarzystwie dziewczyn zaczęłyśmy się bawić w doktora i robić sobie to usg. Lekko wstawione śmiałyśmy się i gadałyśmy tak jak byśmy były lekarzami. No i jak przyszła moja kolej to po przystawieniu machiny okazało się, że widać pęcherzyk ciążowy:szok:!! Zamarłam! Trzecie dziecko:szok:! I wtedy się obudziłam!:-)
 
wrubik pewnie masz rację, ale ja jestem perfekcjonistką we wszystkim co robię i strasznie się tą Komunią przejmuję. Z mojej strony wszystko już dawno zapięte na ostatni guzik, a ze strony kościoła i szkoły w zasadzie nic. I tak sobie marudzę...:)


swoją drogą dziewczyny nie wiem jak sobie dam radę z przeprowadzką z małym cycuchem, który uspokoi się TYLKO u mnie (czasem u tatusia, ale rzadko). No i jeszcze to przyjęcie mnie czeka. aha i jeszcze moja chrześnica ma na początku maja...jejku ile kasy pójdzie. Jestem przerażona!!!
 
Ewa ja myślę że szybciej dojdzie sygnał zza ściany (czyli kolejnej klatki) niż z dwóch pięter poniżej czy powyżej, a na pewno wiesz że w sąsiedniej też nie ma dzieciaków :dry:
ale tak dla spokoju też bym stawiała że to mogło się przyśnić :rofl2:

Tylko że my mieszkamy w bloku, który kiedyś był hotelem i tu są takie długie korytarze w każdej klatce i mieszkania obok siebie. Więc my po prawej stronie mamy jeszcze dwójkę sąsiadów, a po lewej trójkę plus tyle samo po drugiej stronie korytarza. I to wszystko jest jedna klatka. Dlatego napisałam, że z innej klatki raczej sygnał nie dojdzie :) No ale najmłodsze dziecko na naszym piętrze klatki jest gdzieś w podstawówce... I to jedyne mieszkanie z dziećmi...

Dobry
Ewa jejku pisz tak dalej w do 18 Filipa z lozeczka nie wypuszcze ;-) Nie no w nocy to takie przesłyszenia koszmarne są.
Ja musze Filipa wyekspediować do lóżeczka bo sie budzi, cyca nie chce i chyba mu niewygodnie ale.....mam sciza, że jak będzie spał sam to mi oddychac przestanie..Łóżeczko niedaleko o ewidentnie nie budzi sie jesc ale...Jejku nio pępowine musze sobie odciąc hi hi hi.

Franek co prawda śpi tylko w łóżeczku od zawsze, ale jak go przenieśliśmy do drugiego pokoju, to też chodziłam pierwszej nocy co chwilę sprawdzać, czy wszystko ok. Najbardziej się denerwowałam, jak była cisza ;) Ale Pucek ewidentnie poczuł się swobodnie z swoim pokoju - śpi jak prezes: nogi rozwalone, ręce rozwalone. Nawet smoka wypluwa po sekundzie - a zdarzało mu się wcześniej, że nie dawał go sobie wyjąć nawet na spaniu.

No i ja też powoli zaczynam doceniać to, że "odzyskaliśmy" swój pokój. Śpimy po ciemku (przy łóżeczku zawsze świeciła się mała lampka), możemy swobodnie rozmawiać, oglądać coś. Mąż sobie wczoraj bez problemu wyczyścił akwarium (dotąd nie robił tego wieczorami, żeby Franka nie obudzić). No i nie walają się po - jakby nie było - pokoju gościnnym pieluchy, kremy, brudne tetry itp. A ja na regale odzyskałam półkę, na której dotąd stał koszyk z rzeczami Franka - mam więcej miejsca na książki ;)
Także - polecam wyprowadzić dziecko, o ile jest gdzie ;)
 
no niestety wyprowadzka tylko do łóżeczka...Na 36 m inaczej sie nie da...Ale ide do admu się dowiedziec co i jak z mieszkaniami bo nie dam rady tak długo jeszce. a mam sasiadke, która na tej samej powierzni mieszka z facetam i 6 dzieci...W tym najstarszy ma tak jakoś12,13 lat a najmlodsze w wieku naszych dokładnie..Ma 31 lat...7 razy w ciazy....
 
Ja jak wózek znoszę na dół i wchodzę po schodach to wydaje mi się że Mikoś płacze,wpadam na chatę a on grzeczny luka na karuzelke i tak często mam
 
krolcia - no cóż... oby nie proroczy ;)
Bodzinka - ja jak odstawiałam małą z naszego łóżka to całą noc nie spałam wisząc nad nią nad łóżeczkiem i patrząc czy oddycha
candy - ja się urodziłam z naczyniakiem na całą dłoń - lekarze mówili operacja, przeszczep z uda i takie tam, aż jeden mądry lekarz powiedział mojej mamie - czekać jak dziecko będzie miało rok to nie będzie śladu i tak się też stało - wchłonął się cały
hejcz- matko jakich Wy sąsiadów macie?
ewwe - ale jak taki modem cierpliwość wyrabia
A u nas ładnie, z racji tego że póki co mieszka z nami syn mojego męża powtarzam sobie wiadomości z klasy IV i łatwo nie jest; ) teraz kurcze zupełnie inaczej uczą niż mnie.
No nic lecę robić album o parku białowieskim ;)
aaaa... nie wiem czy mówiłam - na piątek mam umówioną rehabilitantkę - ponoć super babka - neurolog mi polecił - Anka jesteś tam? mogę Ci dać namiary jak chcesz.
 
reklama
Do góry