reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Asjaa

nie wiem co piszą w książkach wiem po Kai mojej, która teraz pije praktycznie tylko wodę
pierwsze soki dostawała nierozrabiane
potem 3/4 na 1/4
potem 1/2 na 1/2
i tak coraz mniej aż na 150 ml wody 10 ml soku
potem sama woda,
ma dwa lata i pije tylko wodę, mleko (kakao nie bardzo), kompoty (od dzwonu a z soków tylko wyciskany przeze mnie z pomarańczy i mandarynek)
co pija w żłobku? co dają chyba
 
reklama
Yvona
mój Adaś ur. 27grudzień 4150
30 kwietnia ważył (czyli równo 3 miesiące) 7600
---------------------------------------------------------

Byliśmy dziś na pogrzebie, Adaś przespał wszystko spacerując z babcią na dworze i tak się powietrzem umęczył, że stypę też przespał uffff

PYTANKO
jak zawsze ja, nie o książki pytam tylko o to jak robiłyście czy będziecie robić?
Co podajecie pierwsze? marchew? sok z marchwi? jabłko? sok z jabłka?
same ucieracie czy gotujecie czy słoiczki?

ja pytałam w pt pediatry to mi powiedziała utrzeć marchew, wycisnąć sok i ten sok dawać (czyli tak jak Kai dawałam), ale na razie po parę łyżeczek a ruszyć dopiero po tygodniu z większymi ilościami itd.
 
Ostatnia edycja:
Gabriela, a czemu najpierw rozcieńczałaś soczki, a nie podawałaś od razu wody?

Co do jedzenia, to ja na razie słoiczkowe. Potem zobaczymy. Pewnie zaczniemy od marchewki. Nie jest powiedziane, że musi zatkać. W końcu przecież będzie musiał ją jeść, więc jakoś się powinien przyzwyczaić ;)
Ja też już pomału głupieję.. W sumie to pewnie nie ma większej różnicy, co, w jakiej kolejności i z jakieś firmy się poda. Trzeba być uważnym i tyle.
 
my zaczęliśmy od deseru :) jabłko z dojrzewająca jagodą- to tak na dobry początek.

gabriella- mi dziś Miki z Olkiem padli ( śpią od 17 z przerwa na mleko/kaszę-kąpiel-siku i przebranie się)- tak się dotlenili na działce :)

co do marchewki to ja byłam nauczona że:
gotowana marchewka- zatrzymuje biegunkę ( podstawa przy jelitówkach)
surowa ( tu: sok) "rusza" przy zatwardzeniach ( sprawdzona na obiekcie w wieku ok lat dwóch :) ) .

łącząc oba sposoby podania w ciągu dnia -dwóch- nie ma raczej mowy o zatwardzeniu.
 
Gabriella - ja zaczęłam od kaszki ryżowej - podawałam przez tydzień i obserwowałam (bo ryż też zatwardzający) - było ok, kupy bez zmian.
Po tyg. podałam gotowanego ziemniaka - kilka łyżeczek przed posiłkiem właściwym, czyli mlekiem (codziennie gotowałam pół ziemniaka, hehe) i też było ok.
Następnie podałam marchew z ziemniakiem ze słoiczka, też kilka łyżeczek, i pojawił się problem kupowy, znaczy się - jej brak. Po 2 dniach przerwy przerzuciłam się na zupkę jarzynową ze słoiczka z minimalną ilością marchwi i znowu był problem :dry: Więc przerzuciłam się na dynię z ziemniakiem ze słoiczka - już jako cały posiłek plus kilka łyżeczek deserku jabłkowego. Jest ok. Zamierzam marchewkę przemycać w śladowych ilościach, by się powoli przystosował, może się uda. Soku na razie nie podaję, dopajam herbatką. Podsumowując, u nas na pocz. będą słoiczki (bezmięsne), bo warzywa czy owoce o tej porze roku raczej się nie nadają dla dzieci, zresztą dla dorosłych też nie :dry: Potem będę miała fajne rzeczy z działki rodziców więc będę gotować sama. I mięsko też sama, po aferze z MOMem chyba się nie zdecyduję na słoiczki.
 
Ostatnia edycja:
My planujemu zakupić np: kurczaki, króliki z dzierewni z wiadomego pochodzenia, zeby wiadomo było, ze bez hormonów i takich tam.
 
Dobry,
U nas dzis chrzciny..Niestety sprawy sie pokomplikowały bo Lolo złamal reke wczoraj i w szpitalu jest...Spadł z murku na prawa strone na reke i złamała sie w okolicach lokcia, złamanie z przemieszczeniem. Wczoraj o 17 mial godzinną operacje, włozyli mu druty w ręke ma ja zagipsowana zgietea w tym łokciu. Dobrze, że szłam akurat z męzem i, ze mamy szpital niedaleko. Szlismy jeszcze dostatnie rzeczy do chrzcin załatwiać.Wziął go na ręce i w długa a ja z wózkiem. No i na noc z nim został i do kościoła ide ja i chrzestni i babcia.Fifi pokasłuje...Od razu wiedziałam, że trzeba mu dać wapno, syrop prawoślazowy i wit.C ale poszłam do lekarki go pokazać. Wszystko czyste i dokładnie mu to podawać co napisała, tylko ja bym mu podawała mniej a lekarka dawke podała większa. Zresztą sama mu nie podawałam, za mały na to.No i juz w nocy prawie nie kaszle uff. Lolo ma wysypke alerginczną, lekarka podejrzewa azs. Jak mu zejdzie to testy.
 
o kurczę, Bodzinka, no ja pierniczę:no::no: bardzo Ci współczuję!! I Karolkowi biednemu !
nie do wiary, co za pech:no::no:
mimo wszystko życzę udanych chrzcin.
ja proszę o maleńkie kciuki za autko ://
 
reklama
Witam.
Ja tu się chciałam żalić a tu takie nieszczęście:szok:!!! Bodzinka ucałuj Karolka od nas. Biedny mały ale musi się nacierpieć:-(!
Udanych chrzcin mimo wszystko życzę.

Aluśka witamy z powrotem:tak:! Oby już z górki wszystko było.

Miał być ładny weekend i co:wściekła/y:!?!?! Sobota do doopy, niedziela zapowiada się taka sama. Wrrr:wściekła/y:
 
Do góry