reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

hej!
Maciuś na chrzcie nie spał, patrzył tylko uważnie, potem zaczął przysypiać ukołysany chyba głosem księdza;-) rozbudził się przy polewaniu główki, ale bez płaczu. Zasnął jak wyszliśmy z Kościoła:-D
Mieliśmy małe przejścia, bo okazało się, że zabrakło jednego zaświadczenia,. ale udało sie sprawę rozwiązać i mogliśmy rozpocząć uroczystość.
W knajpie kaszanka. Mi jedzenie raczej nie smakowało, goście chwalili (przynajmniej niektóre potrawy) ale najgorsze to to, że było masakrycznie zimno:wściekła/y::wściekła/y: okazało się , że chyba piec się zepsuł, bo nie chciał odpalić, a dzień wcześniej było wszystko w porządku:no:
no ale najważniejsza osoba, czyli Maciejek wszystko przespał w wózku. Pewnie wydawało mu się, że jest na dworze, hehe :rofl2:
zdjęć na razie nie mam.
zmykam, bo małuy płacze, potem poczytam co u Was:-)
 
reklama
My dzisiaj grilowalismy poza miastem :) Mikos przespał prawie cala wyprawę :) Obudził się jak zbieraliśmy się już :)
Pociągnął trochę z butli w samochodzie i zrobił kupcie,ale śmierdziało cala drogę,w domu okazało się ze było w pieluszce mało a dawało ze hohooh :)

U na ciemieniucha :///
 
Milena zaliczyła dziś dwa spacerki po 2 godz. :) tak się dotleniła że spi do teraz (od 14!), nawet ja zdążyłam zaliczyć drzemkę:) - jakieś przesilenie wiosenne mnie dorwało, bo po południu po spacerze i obiedzie padam a oczy mi same lecą a ja raczej nie mam w zyczaju w dzień spać...

asjaa fajnie że juz po, a zimna sala to przegięcie:wściekła/y: skasowali was chociaż mniej za to!?

Wiolcia dzięks! ja własnie jeszcze nie dostałam @ i tak troche myslę sobie że przez niewyregulowane hormony tez tak ciężko spada, no bo masakra!

o wstała
 
Ja zaczynam sie bac chrztu Adasiowego
Adaś śpi właściwie tylko na brzuchu i nawet w wózku zaczyna na plecach marudzić!
coraz bardziej się rozbudza od hałasu
wychodzi na to że za miesiąc jak te chrzciny będą to na rękach "przesiedzi" cała mszę :(
 
asjaa fajnie że juz po, a zimna sala to przegięcie:wściekła/y: skasowali was chociaż mniej za to!?
niestety nie, bo właścicielki nie było, akurat od tej soboty poszła na urlop (ze względu na to, że zaczął się post, to i imprez mniej)
no nic,było minęło:sorry:
a mnie gardło boli!! pewnie przez to, że tak zmarzłam okrutnie:eek:
 
My dziś prawie cały dzień na polu. W rezultacie - Pucek śpi jak zabity od 19 :)

Mam wieści od Bratowej, która urodziła córeczkę w czwartek. Wyszli dziś do domu. Malutka ma się bardzo dobrze, ale od porodu jeszcze nie otworzyła oczu! Zaciska mocno powieki, je i śpi - cały czas na zamkniętych... Pamiętam, że Pucek gapił się na nas już jak go mi na brzuchu położyli jeszcze na fotelu do rodzenia.
Reszta trochę mniej optymistyczna. Bratowa jest już mocno pogryziona - krew leci. Czuje się bardzo kiepsko po cesarce. Ledwo się rusza. Od czwartku prawie nic nie jadła. No i ma mało pokarmu. Już w szpitalu dokarmiała. Teraz mała ciągnie z piersi parę minut, odpada i chce butlę. Piersi miękkie - niewiele napływa. Pisałyście kiedyś o jakimś sprzęcie, który ma pobudzić laktację - jakieś rurki czy coś. Jak to się nazywało?

Tak sobie myślę, że to wszystko nie tak... Cesarka była na żądanie, 2 tygodnie przed terminem. Nie było jeszcze symptomów porodu. Ani organizm, ani dziecko nie byli gotowi. Do tego Bratowa się okropnie stresuje - i tym, że lekarze mówią, że to pewnie jej ostatnie dziecko, i brakiem pokarmu, i starszą córką (ma 2,5 roku i jak na razie chyba średnio rozumie sytuację, ale bardzo dobrze to przyjęła; zobaczyła małą, powiedziała: "O, dzidziuś, jak Fjanuś" - i poszła się bawić ;)). Ech... A Brat tak mnie namawiał jak byłam w ciąży, żebym sobie "załatwiła cesarkę", że to lepsze dla dziecka, że się matka nie męczy. No tak - tylko że ja z fotela do rodzenia prawie zeskoczyłam, chciałam iść sama do sali, po 2 godzinach byłam już na chodzie, a jak mi Franka przywieźli, to już nie pamiętałam, że rodziłam. No a Bratowa się męczy...

Ale będzie dobrze. Tylko trzeba trochę czasu. Napiszcie, proszę, jak się nazywa ten sprzęt do karmienia...
 
Ewa z tymi zamkniętymi oczami to może byc jak dziecko wcześniak, u Juli tak było, że też długo nie otwierała oczu. 2 tyg. przed terminem cesarka to przy jakimś błędzie w wyliczeniach może być wcześniak bo przecież różnie z owulacją może być. Ogólnie nie popieram czegoś takiego jak cesarka na żądanie, ale jak ktoś chce tylko, ze właśnie mogą wyjść komplikacje. Co do karmienia to jest system Madeli tzn. butelka ma taką "słomkę" i jak karmisz cyckiem to wkładasz tą slomke i dziecko ssie to i to. Medela - Zestaw SNS System Wspomagający Karmienie | Karmienie | Wspomaganie karmienia | MamaBebe.pl
 
Dzięki :) Znalazłam to też w wątku o karmieniu właśnie przed chwilą :)
Przy okazji poczytałam sobie pierwsze posty. Polecam - uśmiejecie się, jak życie nasze plany zweryfikowało ;)

A z tymi oczami to pewnie faktycznie chodzi o wcześniactwo. Bratowa się okropnie bała porodu - miała kiedyś jakieś problemy z kośćmi, no ale lekarze mówili, że może rodzić naturalnie, tylko ona się nie zdecydowała. Ani za pierwszym, ani za drugim razem. Pierwsza cesarka minęła całkiem nieźle, ale teraz jest dużo gorzej.
Kurcze, ja też się bałam, ale nigdy bym tego swojemu dziecku nie zrobiła, żeby zrobić z niego wcześniaka z własnej woli. No ale nie ma co oceniać. Może rzeczywiście strach był silniejszy... Ważne, żeby teraz wszystko się ułożyło.
 
reklama
Witam.
M jest od piątku i już zdążył mnie wkur..ić kilka razy:wściekła/y:. Ostatnio aż się poryczałam. Ojciec od siedmiu boleści!!!:wściekła/y:
Do tego wszystkiego wyskoczyła mi dziwna wysypka na pośladku. Znalazłam to to na necie i pasuje mi pod półpaśca:unsure:. Tego by jeszcze brakowało!!! Jutro przejdę się do lekarza. Ech, wszystko to takie do doopy!!!:-(
 
Do góry