Cześć i czołem!
My właśnie po szczepieniu. Mała śpi, gorączki nie ma. A ja siedzę zmartwiona, bo pani doktor wysyła nas do neurologa. Nie wiem, czy się martwić mocno, czy bardzo mocno :-( Oczywiście na wizytę się czeka ok miesiąca, więc chyba zacznę ze zgryzoty obgryzać paznokcie.
Wczoraj wieczorem Ida okropnie marudziła, a po kąpieli był ryk. Chyba moja próba wprowadzania koziego sera była tutaj przyczyną, więc się wycofuję ze wzbogacania mojej ubogiej w wapń diety.
Dostałam receptę na Bebilon Pepti - spróbuję toto pić, żeby się trochę dowapnić, ale ponoć smakuje obrzydliwie.
Sarka - u mnie pomidorowa wzbogacona - z soczewicą, mięskiem, marchewką i brokułami. Nie muszę gotować, bo mam od wczoraj. A na kolację dusi się szynka i piecze cisto bezjajeczne.
Tunia - ten Twój teść to jakiś kosmita.
My właśnie po szczepieniu. Mała śpi, gorączki nie ma. A ja siedzę zmartwiona, bo pani doktor wysyła nas do neurologa. Nie wiem, czy się martwić mocno, czy bardzo mocno :-( Oczywiście na wizytę się czeka ok miesiąca, więc chyba zacznę ze zgryzoty obgryzać paznokcie.
Wczoraj wieczorem Ida okropnie marudziła, a po kąpieli był ryk. Chyba moja próba wprowadzania koziego sera była tutaj przyczyną, więc się wycofuję ze wzbogacania mojej ubogiej w wapń diety.
Dostałam receptę na Bebilon Pepti - spróbuję toto pić, żeby się trochę dowapnić, ale ponoć smakuje obrzydliwie.
Sarka - u mnie pomidorowa wzbogacona - z soczewicą, mięskiem, marchewką i brokułami. Nie muszę gotować, bo mam od wczoraj. A na kolację dusi się szynka i piecze cisto bezjajeczne.
Tunia - ten Twój teść to jakiś kosmita.