reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

cześć mamusie :-)
jak wczoraj wpadłam na bb i zobaczylam, że antylopka napisała na gorącej to już myślałam, że to ty ainah urodziłaś :-) a przecież jeszcze był szwarou 0- dumny tatuś :-)
sarka ja cczapeczki nie zakładam, ewentualnie po kąpaniu.
pępek - ciężka sprawa... podobnie jak u cwietki trzyma się długo. mały ma 2 tygodnie i jeszcze jest. już co prawda widzę, że się odczepia ale kiedy w końcu odpadnie?? chyba nie ma reguly. kilka razy w ciągu dnia wręcz zalewamy dokładnie spirytusem i efekt jaki jest taki jest...
temp. w domku jakoś ok 20-21 stopni.
a na pierwszy spacer mieliśmy zamiar iść dzisiaj ale dosyć mocno wiało więc odłożyliśmy to na jutro. jutro już nie ma szans, żeby go nie zabrać na dwór - wielki czas. wczoraj i przedwczoraj trochę się powerandowaliśmy.
co do piersi bolą jak się mały zassie... a tak ogólnie już jest dobrze. na początku było gorzej. teraz jedynie mi się wydaje, że mam mały kryzys laktacyjny w lewej piersi - nie wiem dlaczego. z prawej leci mocno (choć też chyba mniej niż na początku bo dzisiaj jak odciągałam to wyciągłam 60 ml, a już dawałam radę ponad 100 z jednej piersi wcześniej), z lewej gorzej. wcześniej cierpialam na nawał. kupiłam dzisiaj w razie czego Bebiko, ale mam nadzieję, że nie będzie potrzebne. najbardziej chodzi mi o dokarmienie ewentualnie na noc, żeby ładnie przespał. ale to póki co trzymam na sytuacje awaryjne. będę się starać nie wymiękać i karmić sama ile się da.

izu, ainah, aggie no ja to trzymam kciuki od kilku dni, żebyście się rozpakowały i jakoś efekt marny. mam nadzieję, że te maluszki w końcu postanowią poznać rodziców. chociaż Ty ainah to teraz trzymaj nogi razem, żeby dzieciątko wyszło jak mąż będzie :-) a kiedy w końcu będzie? bo chyba teraz przez kilka dni w razie czego na porodówkę będziesz śmigać bez niego tak?
 
reklama
Gosiu dzieki za kciuki :) No mój mąż teoretycznie jeszcze jutro nie będzie mógł być przy porodzie, choć ostatnio coś wspominał, że szef się ulitował i na sam poród będzie mógł przyjechac, ale potem zaraz do pracy....Tak pewnie będzie przez ten tydzien, chyba ze z pracą sie uwiną szybciej...gorzej, jak zaczne rodzic jak moj M będzie za Poznaniem :p
 
Cholera, 37,4 i czuje, że mnie coś rozkłada. Trzymać kciuki zeby poszło precz bo ja juz wiem co to choroba i dziecko a dwoje to juz w ogóle koszmar byc musi buuuuuuuuuuuuuuuuu.Do tego nadal wiadomo jak z leczeniem.No i nie bardzo wiem z czego bo wszyscy zdrowi...Pewnie z tego, że latam pół goła po domu po wietrzeniu i do kuchni gdzie zimniej...No a jednam karmienie pirsia tez lekko wyczerpuje a moje wyniki idealne nie były choć w normie...Musze zrobic ten sok z buraków choć raczej anemii nie mam.
 
Bodzinka nie daj się:) Gorąca herbata z miodem i cytryną i do wyrka... łatwo mówić ... przy 2 dzieci to pewnie ciężej w praktyce, hehe
Ja właśnie zaraz zrobię sobie taką kurację, bo mnie rozkłada :( a mojego P. też rozłożyło, a właśnie pojechał do pracy i będzie w środę - z łaską dostał wolne od środy ;/ Nie wiem kiedy on się wykuruje, ale powiedziałam, że nie wiem jak on to zrobi ale ma być przy mnie i ma nie dać po sobie poznać przy porodzie, że ma katar albo że chce mu się kaszleć. Jak go nie wpuszczą to ja nie wiem co zrobię.
Aniah... to trzymamy nogi zaciśnięte hehe :) Ja do środy co najmniej :D Bo mój jeżdzi po Europie i nie uwinie się szybciej :(
 
Oj widze, ze jest jeszcze Izu w 2paku, dzisiaj ogladalam zdjecia z usg tych poczatkowych i z 12 tygodnia ciazy wyskoczyl termin 3 stycznia moze ten termin sie sprawdzi w ogole to nie wiem jak to jest z tymi terminami w kazdym razie jak na razie zaden nie wypalil. Ainah wierze, ze jak przyjdzie Twoja pora maz bedzie obok.

A co do oxy, to ponoc jest tak, ze jak szyjka nie jest przygotowana to moga w ciebie wlewac a efekt bedzie znikomy, to samo z tym balonikiem na rozwarcie, ale kazdy ma inny organizm wiec nie wiadomo co na kogo podziala, ja sie balam wywolywania wlasnie z tego powodu ze polozna stwierdzila iz przy braku rozwarcia i nie wygladzonej szyjce to mozna sie wkopac w porod 2dniowy
 
Ostatnia edycja:
kiedy wyszłyście z maluchami na pierwszy spacer? z początku "werandowaliście" się???
ile macie w domu stopni?
kiedy odpadł maluchom pępuszek?
wkładacie czapeczkę w domu na główkę?
kogo jeszcze bolą cycki tak jak mnieeee???

Ale ankieta :)
1. Pierwszy spacer pod koniec trzeciego tygodnia. Ale to dlatego, że młody miał żółtaczkę i położna radziła zatrzymać go w domu do świąt, bo lampy mocno go osłabiły. Nie werandowaliśmy specjalnie - na polu był tyle, co w samochodzie, jadąc do szpitala i pediatry parę razy. Oczywiście przed spaniem zawsze wietrzymy pokój porządnie, ale młody się wtedy myje, a potem karmię go w drugim pokoju.
2. Stopni mamy ok. 22. Gdyby to ode mnie zależało, to byłoby mniej, ale kaloryfery mamy zimne, a sąsiedzi nas grzeją i tak to wygląda...
3. Pod koniec drugiego tygodnia. Potem jeszcze kilka dni trzeba było czyścić ranę po pępku. Odpadł po wprowadzeniu spirytusu. Octeniseptowi mówimy nie :)
4. Czapka tylko po kąpieli na czas karmienia i odbijania.
5. Bolały mnie okropnie przy nawale, teraz jest ok. Brodawki są wrażliwe, jak młody czasem drapnie albo piąstkę swoją na nich zaciśnie, to mi świeczki w oczach stają ;)

Izu ja się boję wywoływania, wiele się nasłuchałam na temat skurczów po oxy :/ Mam nadzieję, że nie będzie mi to potrzebne :(

Ja rodziłam przez wywołanie i nie wspominam tego źle :) Wszystko idzie dużo szybciej, ale to akurat dobrze, bo szybciej się kończy ;)
 
hej babole!

buuu jestem głodna...nie dość, że mam dietę dla mamy karmiącej to jeszcze teraz nie jem nabiału...a kawka zbożowa z mleczkiem za mną chodzi...albo kanapka z serkiem...ehhh

sarka u nas też między 22-23 stopnie, czapkę czasem ubierałam po kąpieli, a teraz już raczej nie, werandowałam tylko kilka razy, a na spacerek pierwszy poszliśmy jak mała miała 2 tygodnie, pępek odpadł jak miała 3.

nierozpakowane babeczki trzymam kciuki abyście w końcu urodziły...

bodzinka nie daj się. Ja zachorowałam na jakąś paskudna jelitówkę jak mała miała 2 tygodnie...najgorszemu wrogowi nie życzę...coś strasznego...

wróciliśmy z obiadku u rodziców (w zasadzie u taty bo mama jeszcze w szpitalu) i Oliwka w samochodzie całą drogę marudziła, a teraz śpi w foteliku. Trochę ją rozebrałam i tak sobie kima...mały złośliwiec:/
 
kiedy wyszłyście z maluchami na pierwszy spacer? z początku "werandowaliście" się???
ile macie w domu stopni?
kiedy odpadł maluchom pępuszek?
wkładacie czapeczkę w domu na główkę?
kogo jeszcze bolą cycki tak jak mnieeee???
My wyszłyśmy po 1,5 tyg. wcześniej 2 dni werandowanie. Jak nie ma możliwości wyjścia to werandujemy.
Niestety nie mam w domu termometru ale podejrzewam, że koło 22, koniecznie codziennie wietrzymy sypialnię i duży pokój.
Pępek odpadł bardzo szybko bo w 4 dobie.
Czapeczka po kąpieli.
Cycochy mnie nie bolą, bolały brodawki pogryzione ale to przechodzi.

Bodzinka u mnie jest tak samo z miłością siostrzaną, od samego rana Julka przybiega do Magdy i zaczyna się całuśkanie po rękach, polikach czułku, trzymanie za rączkę i wieczne budzenie. Też ciężko wytłumaczyć pomimo że jest starsza. Życzę dużo zdrówka.
 
Ostatnia edycja:
Zaczyna mnie denerwować ta frida do nosa, raz tylko udało mi się wszystko wyciągnąć. Chyba jutro kupię gruszkę. Franek się nie wierci jak mu się grzebie w nosie, więc go raczej gruchą nie uszkodzę.

W ogóle to jakoś się spocił na czole strasznie dziś po spaniu i aż zmierzyłam mu temperaturę. Wyszło 37,5 i już się okropnie przeraziłam, ale potem wyczytałam, że u niemowlaków, szczególnie po spaniu, to jest jeszcze dobra temperatura. Mam nadzieję... Na dotyk ust czoło ma zimne, nie marudzi, więc gorączki raczej nie ma. Ale strach w oczach już miałam.

Myślicie, że z katarem można szczepić dziecko? Bo my w przyszłym tygodniu albo w kolejnym musimy przyjąć pierwszą dawkę.
 
reklama
ewa z katarem nie można.

joamar bodzinka mój Mati jest najstarszy chyba, a robi dokładnie to samo. Gładzi po główce, po policzku, złapie za rączkę, zaśpiewa do uszka :0 i o oczywiście ZAWSZE mi ja obudzi:///
 
Do góry