Sarka - cieszę się, że już lepiej :-)
Zarazkami w domu się nie martw na zapas. My oboje z Małżonem byliśmy chorzy, a Ida niczym się nie zaraziła. Myślę, że mleko mamy chroni maluszka, a Ty przecież też karmisz piersią.
Z niecierpliwością czekam na Opis porodu, ale chyba niewiele masz do opisywania, skoro tak ekspresowo to przebiegło ;-) Cos mi się wydaje, że jesteś rekordzistką wśród grudniówek :-) Gdzie w końcu rodziłaś?
A teraz odpowiedzi na pytania ;-)
Pierwszy spacer zaliczyliśmy jak mała miała ok 1,5 tygodnia, bo trzeba było iść do lekarza. Nie werandowaliśmy wcześniej.
W domu jest ok 23 stopni - tyle jest na dole, a w sypialny troszkę chłodniej - z 21 będzie.
Pępek trzymał się Idy długo i puścic nie chciał, ale po ok 16 dniach w końcu się odczepił.
Czapeczkę zakładamy jedynie po myciu główki, żeby małej nie zawiało, bo podczas kąpieli w łazience robi się bardzo ciepło i boje się różnicy temperatur. Jak włoski podeschną, czapeczka jest zdejmowana.
Piersi mnie już nie bolą - uff, ale też na początku było średnio - sutki tak piekły, że koszulka mnie drapała, a po szpitalu nie wypadało śmigać topless