reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Anka - kciuki zacisniete &&&&

Bodzinka - mam nadzieje, ze bol szybko przejdzie. fajnie, ze udalo sie karminie naturalne!

sarka - u mnie tez zero objawowo, nawet mi brzuch nie twradnieje. jedynie czasem troche mnie szyjka zakluje albo podbrzusze zaboli. takze ja tez sie jeszcze nie szykuje ;)

ja dzis spalam tez srednio - o 6.30 obudzilam sie razem z mezem i juz nie zasnelam, bo boli mnie strasznie krzyzowa czesc kregoslupa po calej nocy ... nie jest to zbyt przyjemne. dzis Ninka nie poszla do przedszkola, bo musimy isc w koncu na zalegly bilans czterolatka. przy okazji zaliczymy spacer i zakupy, bo mam pusto w lodowce ...
 
reklama
Witam dziewczynki!

Martwicie się, że nikogo nie będzie na bb. Spokojnie, zanim przyjdzie Wasz czas, to te pierwsze będą już miały więcej czasu i pewnie znowu będą częściej tutaj wpadać.

Tunia
głowa do góry. Jesteś zmęczona ciążą i dlatego wszystko Cię irytuje o denerwuje. A mężczyźni też męczą się ciążą partnerek. Widzę to na przykładzie mojego męża. Jakiś czas temu myślałam, że go uduszę, a teraz chodzi za mną jak piesek i ciągle mówi, że mogłabym już urodzić, bo się męczę. I bardziej przejmuje się porodem niż ja. Twój mąż na pewno też tak będzie miał, to tylko kwestia czasu.

Moje noce też nie wyglądają różowo. Moja mama mówi, że miała tak jak ja w każdej ciąży. Twierdzi tez, że w ten sposób organizm zaczyna się przyzwyczajać do mniejszej ilości snu po porodzie.
A propos porodu. Już myślałam, że akcja się zaczyna i znowu wszystko się zatrzymało. Jak to stwierdził mój przyjaciel, jestem jak cykająca bomba, i tak się czuję. Nie wiadomo w jakim momencie "się rozsypię".
 
Bodzinka... miałam to samo... w szpitalu czułam się jakby prawie nic mi nie było, a jak tylko wróciłam do domu to ból jak jasna dupa! Na dodatek wdał mi się stan zapalny i gorączka do 40 stopni. Dzień po wypisie byłam z powrotem na oddziale żeby mnie do porządku doprowadzili :) Dostałam antybiotyk w tabletach i w maści, zdjęli mi szwy no i tydzień po cięciu byłam jak nowa :) Życzę, żeby i u Ciebie tak było.
 
Witam się z rana.
U nas niestety zaczyna się grypa żołądkowa. Już dzisiaj Hania wymiotowała. Myślę że jak i mnie złapie to pewnie polecę na porodówkę. Jakiś koszmar, nie wyobrażam sobie rodzić z wymiotami i biegunką tfu tfu...
Wspólnik mojego męża przyszedł w niedzielę i od niego się zaczeło:-(
 
ja już od tego zmęczenia łapie dola. siedzę w domu, cierpię na brak zajęć, mam powoli wszystkiego dosyć. za dużo czasu mam na myślenie o tym, że już bym chciała urodzić bo mi ciężko. nie mam nawet za bardzo gdzie wyjść bo każdy albo pracuje, albo jest już pochłonięty przygotowaniem wszystkiego do świąt... a ja tak tkwie jak kołek hehe dzisiaj to mi się nawet na spacer póki co nie chce iść. aaaa i non stop coś jem więc nie wiem jak będę niedługo wyglądać - no bo co tu robić.
 
Hej! Witam się:)
Dziś miałam znów przespaną noc, to chyba cisza przed burzą bo już tak dawno dobrze nie spałam jak dziś i wczoraj:)

Tunia - nie przejmuj się facetem, oni tacy są, jednego dnia do rany przyłóż a drugiego... normalka, ja tam się do swojego nie zbliżam jak tylko widzę że ma zły humor albo jakieś fochy... A ogólnie to mam podobnie jak Ty, też non stop mi się płakać chce i robię to co wieczór, jedno słowo wystarczy żebym się popłakała...

Gosia - to niestety chyba normalne, ja też miałam wiele nocy nie przespanych, albo budziłam się o 4 i już nie zasnęłam a potem cały dzień człowiek jak nie żywy chodzi

Izu - zazdroszczę, ja ledwo chodzę i nie mam już siły na tą ciążę...

Anka - &&&&&&&&&&&&& trzymam kciuki:)

Bodzinka - będzie dobrze, miejmy nadzieję że szybko dojdziesz do siebie i ból minie:) Całe szczęście że Fifi grzeczny to może będzie Ci łatwiej:)
 
Gosia już niedługo, potem będziesz miała co robić i na pewno nie będziesz narzekać na brak zajęć:) A swoją drogą to większość z nas ma chyba pod koniec chwile załamania... ja też, człowiek źle się czuje, wszystko go boli, nigdzie nie wyjdzie a w dodatku boi się porodu...
 
I ja się witam po śniadanku:)

Ja tez spac nie moge, wszystkie gnaty mnie bolą, ale po wyjściu chłopaków rano zmuszam się dalej do spania, wiem że to ostatnie takie moje polegiwania więc korzystam a jeszcze zawsze coś tam przyśpię;p

gufi ja wczoraj na wizycie miałam ciśnienie 135/85 i nic połozna nie mówiła,(gin pózniej też nic) wpisała w karte i już, widocznie jeszcze prawidłowe. Tam zawsze mam wyższe bo raz że emocje a dwa tak z biegu mierzone, w domu mam niższe.

Bodzinka to gorsze samopoczucie to pewnie stąd że w szpitalu to więcej się jednak leży a w domu to wiadomo jak jest - zawsze coś do zrobienia i stąd może ten większy ból ale to pewnie szybko minie jak się dobrze rozruszasz:)

Hannah my tez mieliśmy rota jakiś miesiąc temu, Wiktor chorował i M też, mnie omineło cudem, tylko mnie ze 3 dni w brzuchu kręciło i pare razy więcej do toalety latałam jak zazwyczaj:/... weż sobie narzuć juz teraz lekkostrawna dietę żebyś czasem nie przeciązyła żołądka. Zdrówka!!!
A tak na marginesie - byłam wczoraj na Chalbińskiego - sale do porodów rodzinnych fajne, a ta droższa - super:) Nic nie trzeba dla maluszka oprócz pampków i chusteczek.

Tunia nie złoszczaj się na niego! Marudzi, bo boli go faktycznie, musi zrobić z tym porządek ale z tego co widzę to kochany z niego chłopak;)))
Ja tez mam wrażenie że jak M coś robi to z łaską ale może to my teraz tak to widzimy...:/
 
reklama
Sarka ciśnienie 135/85 jest jeszcze prawidłowe, także nie martw się niczym, poza tym w ostatnich miesiącach ciąży może być nieco wyższe niż normalnie. 140/90 to już by było podwyższone
 
Do góry