mamolka pozdrowienia dla cristalrose
ewa ja wczoraj wspominałam Kraków, słuchaliśmy sobie z mężem strachów na lachy, bo ja taką muzykę od wielu lat lubię, a on ja poznaje dopiero przy mnie,
jak ja kocham to miasto, a będę tam u babci dopiero na Wielkanoc :-( ale jak sobie przypomnę imprezy, włóczenie się do 4 rano po knajpach, cheeseburger o 2 w nocy na szewskiej w McDonalds, ech czasy studenckie
ja się rozpadam: krew z nosa, krwotok z dziąseł - dosłownie, podczas mycia zębów,
w ogóle jakoś patrzeć nie mogę ostatnio na siebie, czuję się jakas taka po prostu brzydka,
nie tyle co gruba, ale brzydka na twarzy...
i w ogóle wszystko mnie przeraża, poród, macierzyństwo, ciagle czytam o zabawach z niemowlakiem, pielęgnacji i boję się czy będę dobra mamą... i czy będę miec charakterek żeby odmawiać ciotkom i teściom ich cudownych rad wychowawczych, zwłaszcza że ze swoją 6-latką sobie nie radzą.... grrryyyy
agaj ale też bym zjadła pierożki, mniam, mniam, ale w ciązy to mi się ani razu robić nie chciało i nie chce mi się nadal
mam takie pytanie - dla niektórych może się wydać osobiste, nie każdy musi odpowiadać:
chodzicie teraz jeszcze do kościoła?
bo ja już nie umiem godz wysiedzieć, nogi mi puchną, brzuch twardnieje od siedzenia w jednej pozycji tyle czasu, a stac też nie da rady i generalnie po prostu już nie idę, a tu by się przydało księdzu pokazywać żeby potem mieć mniejszy kłopot z ochrzczeniem Zuzi