reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamusie 2008

Ja to mam takie mylen poczucie iż już taka grubasna zostanę...i to mnie przeraża...i co jakiś czas mówię do siebie iż jeszcze 4tyg i już grubasna nie bede...ale na razie jakoś trudno mi uwierzyć jeszcze w to wsyztko...doszlo do tego iż staram się z domu nie wychodzić bo mój chód kaczki mnie osłabia...

Mojej mamie jak mnie urodziła a przytyła chyba 30 kg, wydawało się po porodzie, że taka szczuplutka jest że po domu chodziła w takich sukieneczkach mini. I teraz jak mi to opowiada to się z siebie śmieje. Bo raczej nie wyglądała jak przed ciążą tylko 20 kg grubiej. Kobieta potrzebuje 9 miesięcy żeby wrócić do swojej wagi, a przede wszystkim stanu sprzed ciąży i zamierzam tyle czasu sobie dać. Mam cichą nadzieję, że to się stanie szybciej haha
 
reklama
ALEKSANDRA40 - mam to samo co ty ....:( dobija mnie moj chod kaczki i to z ejestem taka gruba zawsze wazylam 42-45 kg a tu nagle jak wchodze na wage powyzej 60kg:( codziennie rano sobie mowie ze moze dzisiaj juz urodze ale Zuzia cos nie pcha sie na swiat ... porod z jednej strony by mnie ucieszyl ze nareszcie mogeprzytulic mojego bobaska a z drugiej przeraza... dziwne mysli placza sie w glowce i az sie sama sobie dziwie o czym ja mysle;/ stwierdzilam ze chyba jestem za mloda na mamusie i nie bede umiala nic zrobic przy dziecku ehhhh glupia jestem jak but :tak:
 
ja przytyłam jak na razie ok 20kg :/ strasznie tyłam w pierwszych 3 mies,później przerwa i od 6-7 znowu sie ruszyło :/ najgorsze że wszystko w nogi....ja nie wiem jak ja to zgubie :/ wielkie i ohydne balerony blee mama z ciotka mnie pocieszaja,ze one przytyły po 30kg....a ja sie ''pocieszam'' ze do końca jakby nie było zostało jeszcze kilka tygodni....
 
ALEKSANDRA40 - mam to samo co ty ....:( dobija mnie moj chod kaczki i to z ejestem taka gruba zawsze wazylam 42-45 kg a tu nagle jak wchodze na wage powyzej 60kg:( codziennie rano sobie mowie ze moze dzisiaj juz urodze ale Zuzia cos nie pcha sie na swiat ... porod z jednej strony by mnie ucieszyl ze nareszcie mogeprzytulic mojego bobaska a z drugiej przeraza... dziwne mysli placza sie w glowce i az sie sama sobie dziwie o czym ja mysle;/ stwierdzilam ze chyba jestem za mloda na mamusie i nie bede umiala nic zrobic przy dziecku ehhhh glupia jestem jak but :tak:
Nie jesteś głupia, wydaje mi się, że to właśnie to ze jesteś odpowiedzialna powoduje, ze masz takie myśli. Każda młoda mama pomyśli choć raz czy sobie poradzi. Więc nie myśl tak więcej o sobie proszę cie. To normalne, że im bliżej porodu tym więcej mam wątpliwości czasami w swoje siły. Trzymaj się
 
ja jak na razie nie boję się porodu, staram się myśleć pozytywnie, nie mówię że nie jestem juz troszkę zmęczona ciążą, brzuch jest duży, w nocy nie można spać, czasami jakaś zgaga... dlatego czasami chciałabym już urodzić... ale Niuńka sama dobrze wie kiedy ma przyjść na świat :tak:dlatego staram się te wszystkie niedogodności dziewiątego miesiąca znosić dzielnie... a w nagrodę juz niedługo będę tulić ją w ramionach...:tak:
 
A ja Wam powiem,że jak leżałam w szpitalu to już sie w ogóle nie bałam porodu.nawet jak słyszałam jak dziewczyny sie darły na porodówce to i tak chciałąm jechać rodzić;-) A teraz w domu znowu się boję...Najbardziej chyba tego,że nie będę wiedziała kiedy jechać do szpitala:sorry2: Ja skurczy na 80% w ogóle nie czułam,a dziewczyna która leżała ze mną miała skurcze na 40 % i zwijała sie z bólu.I naprawdę sie boję,że nie będę wiedziała czy to już:sorry2:
 
ja jak na razie nie boję się porodu, staram się myśleć pozytywnie, nie mówię że nie jestem juz troszkę zmęczona ciążą, brzuch jest duży, w nocy nie można spać, czasami jakaś zgaga... dlatego czasami chciałabym już urodzić... ale Niuńka sama dobrze wie kiedy ma przyjść na świat :tak:dlatego staram się te wszystkie niedogodności dziewiątego miesiąca znosić dzielnie... a w nagrodę juz niedługo będę tulić ją w ramionach...:tak:

A ja jakoś nie mogę sobie jednego i drugiego wyobrazić nadal a już widok szpitala (mimo iż tam poniekąd pracuje) i bycia pacjentem mnie deprymuje..bo taki typ wojowniczki jestem która radzi sobie sama ze wszytkim - no prawie a tu jakoś nie ze wszytkim sobie radze i własna beziloność bezwpływowość mnie irytuje:-)
 
Dzien Dobry Mamom:))

Oj nie dam rady tego nadrobic juz tak godzine sidze i czytam te posty, a te wcale sie nie koncza:)) Bardzo kreatywne mamy jestesmy:))

Ania ja juz jedno dzieciatko mam 6 letnie i pierwszego porodu nie balam sie za nic, popostu pojechalam i wiedzialam ze moj cel to urodzic i ma bolec. I w sumie przez caly porod czekalam i zastanawialam sie czy to max bolu czy jeszcze bardziej moze bolec, a po powiedzialam ze moge co 3 miesiace rodzic. Ale teraz laski....ja nie wiem jak jak to zrobie...bardzo sie boje. Boje sie ze nie dojade na czas, ze nie poznam czy to juz, boje sie ze wytrzymam tego bolu wszystkiego sie boje mowie Wam laski. A teraz zostalo mi tylko 15 dni mam skurcze (jakies) od wczoraj i moge chodzic. Nie przeszkadza mi ze sie schylic nie moge i ze musze do kibelka co 5 min, ja moge byc w ciazy - byleby nie rodzic. Dzieki Bogu laski wyjcia to my nie mamy- jak sie zacznie to sie zacznie nie? Poza tym grupa sparcia dziala od rana:)))

Ktos wie co marzycielka??
 
reklama
Dziewczynki - witam z rana!! Dzięki za miłe słowa nt Misiolinki, ja czasem sobie myślę, że nie wiem czym sobie na takie cudeńko zasłużyłam, a teraz jeszcze jedna księżniczka nas uszczęśliwi - normalnie bajka!

justyna - jak tam noc po kefirku?

Ewushka - cieszę się, że rozejm został zawarty, to najważniejsze!

zozakoza - super, że problem z piecem już zarzegnany!!

agawar - nie martw się, pomyśl, że to cena za cud i wierz mi - jest niewielka! Dziecko o wiele gorzej przeżywa poród - to dla niego trudniejsze przeżycie niż dla matki - chwała Bogu nie pamięta o tym... Samo to co dzieje się z jego główką... nasze bóle w ciążu całej ciąży zebrane do kupy to barszczyk przy tym bólu - z resztę sama zauważysz jak bardzo dzidzia będzie zmęczona porodem, zwykle 3 dni prawie non stop śpi - tylko na karmienie się budzi.

Ania - jeśli ta twoja kolka była trochę niżej niż zwykle to też często mam takie ostre kłucia, zwłaszcza przy chodzeniu, wg mnie to nie są skurcze...

villemo - nie mów, że boli, bo jak boli to jest stan zapalny.... powiedz, że masz ataki bólu, ale nie mów, że boli non stop, bo zafałszujesz obraz problemu!

Agga - to wg przesądu będziesz miała kudłate dziecię, hehehe.

krasek - hehehe, zobaczysz, że będzie dobrze, szybko zrzucisz.

dzwoneczka - dokładnie identycznie byłam nastawiona do pierwszego porodu i teraz sobie myślę, wtedy przetrwałam to teraz nie może być inaczej, nie?!? Niech się dzieje wola nieba! A ja mam zamiar się skupić maksymalnie na tym, żeby wszystko poszło dobrze, a nie tracić energię na zamartwianie się, bo co to da? Głowa do góry, abyśmy zdążyły, hehehe.
 
Do góry