dzwoneczka
Fanka BB :)
Jakos malo kumata jestem, jak wy klejacie swoje suwaczki??![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
to tak jak u mnie....ja zastanawiam sie jak mojego rozpieszczonego psiaka przygotować na Juniora w domu . dziewczyny byłyście/jesteście w podobnej sytuacji?
o przynoszeniu ze szpitala zapachu maleństwa na ciuszkach słyszałam..możecie cos dordzić więcej?
Sawka ja mam tak z tesciowa. Wkurza mnie, bo dzwoni do mojej ginki pyta się o mnie (one sie znają, bo kiedys obok siebie mieszkały, i tesciowa chodzi do niej na wizyty). Jak tylko leze w szpitalu tesciowa dzwoni do mojej lekarki i pyta się co i jak, jak ja bym była dzieckiem i nie mogła sobie sama poradzic. Ostatnio mnie wkurzyła niesamowicie. Stwierdziła ze zadzwoni do mojej ginki i nawet jej zapłaci zeby była przy porodzie ... kuźwa a moje zapytałaby sie o moje zdanie w tej sprawie ... Aaaaaa i jeszce najlepsze mówi do mnie "no zebys mi nie zrobiła numeru i nie zaczeła rodzic 21 ani 22 listopada bo ja wyjezdzam", Kurna nooooo i co mysle sobie. Co mnie to obchodzi, ma zamiar siedziec pod szpitalem
, zastrzeliłabym .... Traktuje mnie jak dziecko ... jak chce to niech za mnie urodzi
![]()
Aniu, zdążysz na pewno, nic sie nie martw i na pewno poznasz, ze to te właściwe skurcze, a to ze dziewzcyna przy skurczach 40% zwijała sie z bólu, to może miec małą odpornośc na ból, a Ty większą. ja w ciazy z chłopakami miałam podobno na ktg skurcze na 100% i położna się pyta czemu nic nie mówię, ze mnie boli, a ja tego wogóle nie czułam, tylko tak jakby mi się chłopcy wypinali.A ja Wam powiem,że jak leżałam w szpitalu to już sie w ogóle nie bałam porodu.nawet jak słyszałam jak dziewczyny sie darły na porodówce to i tak chciałąm jechać rodzić;-) A teraz w domu znowu się boję...Najbardziej chyba tego,że nie będę wiedziała kiedy jechać do szpitalaJa skurczy na 80% w ogóle nie czułam,a dziewczyna która leżała ze mną miała skurcze na 40 % i zwijała sie z bólu.I naprawdę sie boję,że nie będę wiedziała czy to już
![]()
Dasz radę, kto ma dac, jak nie TY. Trzymam kciuki, zeby wizytka była udana i położna zaspokoiła Twój głód wiedzy.Ja dziś mam wizytę u położnej, mam nadzieję, że wszystko ok z maleńką, mam tyle pytań, że chyba elaborat wygłoszę po angielsku, a do tego muszę iść sama z Misią... ehhh, ale dam radę, nie ma co...