reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamusie 2008

reklama
Bliźniaki ale sen :-D w ogóle czadowe te sny co jeden to lepszy !!!

Agga24 no to Twoja córcia z moją sie dogadały chyba, w tym czasie co Ty moja miała mniej wiecej tą samą wagę i głową w góre nadal !!! zobaczymy czy będą sie trzymać nadal razem :-D
 
Jejku tak dużo piszecie że starczy nie zaglądac chwilkę i juz nie wiadomo od czego zacząc. Tak więc nadrabiając wczorajszy dzień
cyprysiowa wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu. Mam nadzieję że wieczór był udany. No i szybkiego powrotu do zdrowia dla Twojego taty.I mam nadzieje że jutrzejsze KTG Cię uspokoi i wszystko z małym w porządku. Trzymam mocno kciuki.
krasek witam wśród nas. Ja też od jakiegoś czasu zauważyłam więcej wydzieliny i nie wiem czy to znowu mi infakcja wróciła czy może cos sie zaczyna. Az wstyd sie przyznac że to moja druga ciąża:zawstydzona/y:. W niedzielę zauważyłam lekko różowawy ni to śluz ni to upławy i zastanawiałam się czy wybrac się do lekarza ale jak poleżałam to się uspokoiło a w poniedziałek wieczorem znowu więc dzisiaj powiem o tym gince na wizycie.
eager nie jesteś sama z tym leniem. Ja też ostatnio się zmuszam żeby nie leżec cały dzień w łóżku i niecierpliwie wypatruję powrotu męża z pracy żeby przejoł opiekę nad Tuśką.
pwa wracaj do nas szybciutko.

Ja też ostatnio prasuje tylko na siedząco mimo że wcześniej nie wyobrażałam sobie tego ale tak jest mi teraz wygodniej.

Co do golenia to ja też używam golarki i nie wyobrażam sobie z maszynką-chyba taraz to nawet na nogach bym sie pozacinała. Ale jak szłam rodzic Tusię to niestety byłam zarośnięta bo nie zdążyłam sie przygotowac i położna ogoliła mi tylko to miejsce gdzie miało przebiegac cięcie.

kana witaj spowrotem. Super że nie musiałaś leżec aż do porodu. Niby nic nie mam do szpitali ale w domu zawsze najlepiej.
marzycielka głowa do góry. Pieniądz to rzecz nabyta i dobrze wiem co mówię bo też ostatnio żyje z ołówkiem w ręku. Wiem że nie jest łatwo myślec wtedy pozytywnie tym bardziej że psu czy dziecku nie wytłumaczysz że może Ci kasy zbraknąc. Pociesz sie że niedługo będziesz miała Oliwkę a co za tym idzie i becikowe;-)u nas jeszcze mąz dostaje z PZU za jak to on nazywa "wypadek przy pracy":-D
malaMoni wierz mi że cesarki nie ma się co bac. Ja miałam trzy lata temu i bardzo miło ja wspominam. Teraz też mam nadzieję na cc ale jak narazie wszystko(łącznie z moją córką w brzuchu) jest przeciwko mnie i powoli nastawiam się na poród sn.
anoli szkoda że u mnie mglisto bo chętnie przesłałabym Ci troche promyków na rozchmurzenie ale mimo wszystko i tak dużo pozytywnej energii juz popłynęło ode mnie do Ciebie. Trzymaj się kochana i nie dawaj smuteczkom.
pytia super że Jasiowi sie podobało. Szkoda że moja Tusia nie będzie miała szans na chodzenie do przedszkola bo u nas zlikwidowali a wozic ją 20km w jedną strone to spore utrudnienie zwłaszcza że je nie posiadam prawa jazdy.
blizniaki i misiówka a wam to szczerze zazdroszczę tej energii. Czy wy nie jesteście podłączone do jakis motorków?:-D:-)
A ja miałam dzisiaj pierwszą od kilku dnie przespana noc. Nawet do łazienki nie wstawałam-dopiero jak mąż wychodził do pracy.
I chyba brzuch mi sie obniżył bo nareszcie mogę swobodnie oddychac i dłużej posiedziec bo wsześniej to po chwili zaraz bolały mnie żebra.
 
Paula pomyślałam o tym samym. Szkoda że mamy lekarzy w różnych brzegach Mińska. A Ty na którą? Ja pewnie gdzieś koło piątej. Zobaczymy na który numerek mąż mnie zapisze.
Justyna i Agga szkoda że moja córka nie chce byc tak uparta jak wasze ale mam nadzieję że wkońcu sie odwócą i nie wytną mamusiom psikusów.
 
Cześc brzuchatki:-)


Ledwie Was nadrobiłam:-)

Dzięki za miłe słowa i pocieszenie jakoś damy radę;-)

Ja nadal w dwupaku i coraz bardziej sfrustrowana więc nawet nie będę Wam pisać bo tylko narzekam no i stopy mnie bolą od tej limfy zaległej...:baffled:


Wpadnę poczytać co u Was później :-)
Buziaczki:-)
 
Witam dziewuszki. Nadal w dwupaku :-)

Ja już po pobraniu krwi. Zaraz jakieś śniadanko wsunę :-) Na szczęście mój M. miał dzień dobroci nad kobietami w ciązy i zawiózł mnie na badanko.

Ja też sobie nie wyobrażałam prasowania na stojąco ale niestety nie daje rady. Zresztą na siedząco też nie jes super, bo ja nienawidzę prasować. Po prostu NIENAWIDZĘ. Mogę w domu robić wszystko po dwa razy zamiast prasowania. No ale cóż. Misiek prasuje cierpliwie swoje rzeczy ale już z tych maluszkowych to go zwolniłam. Sama prasuje. :baffled:

Misiówka mi się już parę razy sniło, że mały wyciągał rączkę ale tak jakby przez skóre brzuszka a skóra była na tyle elastyczna, że łapał mnie za palec :-)

Ja mam wizytę w sobotę. I przemagluje mojego gina, żeby mi poradził co do porodu w wodzie. Bo tak sobie pomyślałam, że jak jest taka możliwość -no to why not?
 
Dzień dobry - zrobiłam sobie długą przerwe w odwiedzaniu was i zapewniam że nie celowo.
Strasznie mam dużo problemów rodzinnych - i to tak jakoś na kilka tygodni przed porodem wyskakują takie rewelki że łeb pęka - a wszyscy mówią no zrób coś...mój mąż mówi że moja rodzina zdominowała nasze życie ostatnio zwalając nam na głowę teraz problemy jakbyśmy sami mieli ich mało:-( więc humorekmi nie dopisuje,jestem rozdrażniona,łatwo się denerwuje a zaraz za tym idą silne skurcze.:-(wręcz nie do opanowania.
Byliśmy wczoraj u Pana doktorka - i hmmm jesteśmy gotowi do porodu, szyjka macicy jest już gotowa, mały jest głową w dół, mam silne skurcze - więc gin kazał mi leżeć bo powiedział że mam wytrzymać do końca listopada,chociaż podejrzewa że jeśli dotrzymam to będzie cud i mam się z nim widzieć co tydzień.Dodatkowo dostałam leki,które mają mi pomóc opanować sytuacje żeby uniknąć przedwczesnego porodu. W czwartek jeszcze dodatkowa wizyta żeby wykluczyć zatrucie ciążowe bo mam ciągle ciśnienie 145/90 i spuchnięte nogi ehhhhh.Mały za to zdrowiusienki, nawet klejnoty pokazuje :-) mamusi!i jest dorodny! Boje się że nie zdąże wszytskiego przygotować,dopiero zamówiłam pościel,podgrzewacz,śpiworek a mam jeszcze długą liste zakupów przy czym muszę się liczyć z pieniędzmi:-) ehhhhh życie
Nio to teraz nadrobie to co napisałyście przez kilka dni
Buziolki
 
reklama
Witajcie w ten pochmurny dzionek...

Ja mam wizytę w sobotę. I przemagluje mojego gina, żeby mi poradził co do porodu w wodzie. Bo tak sobie pomyślałam, że jak jest taka możliwość -no to why not?

Myszqa ja właśnie pytałam mojego lekarza na przedostatniej wizycie. I wszystko super pięknie, tyle że akurat u nas jest jeden mankament... Jak to określił mój lekarz: nie mają żadnej windy, która wyciągnęłaby kobietę z wody w razie nagłej potrzeby, czyli jakichś problemów. No a o własnych siłach nie zawsze da się wyjść.. Tak więc ja sobie chyba tę wannę podaruję, zwłaszcza, że moje dzieci mają tendencję do owinięcia pępowiną wokół szyi.

Zazdroszczę, że tak potraficie prasować na siedząco, bo ja nawet teraz nie potrafię i prasuję tak jak dotąd, czyli stojąc przy desce...

Marzycielka tak sobie myślę, że jak nam się wyżalisz to zawsze chociaż ciut lżej Ci będzie, więc spokojnie możesz narzekać a nawet truć i na pewno nikt nie będzie miał Ci tego za złe :-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry