Jejku tak dużo piszecie że starczy nie zaglądac chwilkę i juz nie wiadomo od czego zacząc. Tak więc nadrabiając wczorajszy dzień
cyprysiowa wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu. Mam nadzieję że wieczór był udany. No i szybkiego powrotu do zdrowia dla Twojego taty.I mam nadzieje że jutrzejsze KTG Cię uspokoi i wszystko z małym w porządku. Trzymam mocno kciuki.
krasek witam wśród nas. Ja też od jakiegoś czasu zauważyłam więcej wydzieliny i nie wiem czy to znowu mi infakcja wróciła czy może cos sie zaczyna. Az wstyd sie przyznac że to moja druga ciąża
. W niedzielę zauważyłam lekko różowawy ni to śluz ni to upławy i zastanawiałam się czy wybrac się do lekarza ale jak poleżałam to się uspokoiło a w poniedziałek wieczorem znowu więc dzisiaj powiem o tym gince na wizycie.
eager nie jesteś sama z tym leniem. Ja też ostatnio się zmuszam żeby nie leżec cały dzień w łóżku i niecierpliwie wypatruję powrotu męża z pracy żeby przejoł opiekę nad Tuśką.
pwa wracaj do nas szybciutko.
Ja też ostatnio prasuje tylko na siedząco mimo że wcześniej nie wyobrażałam sobie tego ale tak jest mi teraz wygodniej.
Co do golenia to ja też używam golarki i nie wyobrażam sobie z maszynką-chyba taraz to nawet na nogach bym sie pozacinała. Ale jak szłam rodzic Tusię to niestety byłam zarośnięta bo nie zdążyłam sie przygotowac i położna ogoliła mi tylko to miejsce gdzie miało przebiegac cięcie.
kana witaj spowrotem. Super że nie musiałaś leżec aż do porodu. Niby nic nie mam do szpitali ale w domu zawsze najlepiej.
marzycielka głowa do góry. Pieniądz to rzecz nabyta i dobrze wiem co mówię bo też ostatnio żyje z ołówkiem w ręku. Wiem że nie jest łatwo myślec wtedy pozytywnie tym bardziej że psu czy dziecku nie wytłumaczysz że może Ci kasy zbraknąc. Pociesz sie że niedługo będziesz miała Oliwkę a co za tym idzie i becikowe;-)u nas jeszcze mąz dostaje z PZU za jak to on nazywa "wypadek przy pracy"
malaMoni wierz mi że cesarki nie ma się co bac. Ja miałam trzy lata temu i bardzo miło ja wspominam. Teraz też mam nadzieję na cc ale jak narazie wszystko(łącznie z moją córką w brzuchu) jest przeciwko mnie i powoli nastawiam się na poród sn.
anoli szkoda że u mnie mglisto bo chętnie przesłałabym Ci troche promyków na rozchmurzenie ale mimo wszystko i tak dużo pozytywnej energii juz popłynęło ode mnie do Ciebie. Trzymaj się kochana i nie dawaj smuteczkom.
pytia super że Jasiowi sie podobało. Szkoda że moja Tusia nie będzie miała szans na chodzenie do przedszkola bo u nas zlikwidowali a wozic ją 20km w jedną strone to spore utrudnienie zwłaszcza że je nie posiadam prawa jazdy.
blizniaki i
misiówka a wam to szczerze zazdroszczę tej energii. Czy wy nie jesteście podłączone do jakis motorków?
:-)
A ja miałam dzisiaj pierwszą od kilku dnie przespana noc. Nawet do łazienki nie wstawałam-dopiero jak mąż wychodził do pracy.
I chyba brzuch mi sie obniżył bo nareszcie mogę swobodnie oddychac i dłużej posiedziec bo wsześniej to po chwili zaraz bolały mnie żebra.