Ewushka - dzieki wielkie, niestety to dziecko i brzusio to tylko argumenty na nie były, ale mam nadzieję, że nie bedzie tak źle, bo babka była miła i nie robiła mi jakiś wymówek,a chciałąbym mieć to już za sobą. A jak twoja temperatura? Jak się dzis czujesz?
zozakoza - mam nadzieję, że szybko sie synuś wykuruje, a ciebie ominie!!
Morbital - no chyba to L4 to rozsądne podejście, bo przecież musisz troche sie wzmocnić przed porodem!!
Laski dopiero weszłam o 17, jestem kapec! Ale humorek juz lepszy bo mam to za soba, teraz czekam na decyzje (2-3 tygodnie), co ma byc to bedzie. Nie bylo oczywiscie tak zle, jak myslalam, ale co sie nastresowalam to moje...
Jeszcze Miska znowu rano dostala takiej biegunki, że balam sie, ze sie do sasiadow przebije jak jej jeszcze raz z tylka strzeli, no i oczywiscie okazalo sie to jak juz stalysmy w kurtkach pod drzwiami. Spoźniłyśmy sie na autobus i potem z wywieszonym jezorem goniłam do tego JobCentre, ale na szczęście od razu znalazlam i nie musialam bladzic. Babka okazala sie bardzo mila, a Misia calkiem grzeczna, wiec luz. Potem połaziłam po sklepach i kupiłam nianię z monitorem oddechu Angelcare. A że ostatnio zbiłam moj ukochany kubek i z 2 tyg szukalam juz podobnego to sie zmusialam i wydalam 10 funciakow na nowy podobny... no i wchodząc do domu z zakupami poslizgnelam sie na schodach (zjechalam z calego polpietra!) i zbilam ten nowy kubek... kuźdex.... ale sie wscieklam, jeszcze podnosząc siatkę poraniłam sobie rękę w kilku miejscach... wrrrr... no ale trudno, mam nadzieję, że to koniec fatum jednak.
pytia - co do tego gardła, to uważaj bo mi się tak z krtanią zaczęły problemy, może pij na noc mleko z masłem i miodem i ssij jakies tabletki odkarzające...
Paola - bedzie dobrze, wszystkie chyba mamy juz skurcze przepowiadające...
Zapominajka - mam nadzieję, że humorek się polepszył troszkę, u mnie prochę lepiej bo mam wszystko za sobą, a to daje odetchnąć... No niestety tutaj w tej sytuacji właśnie ciężarnym się odmawia... ale zobaczymy jak bedzie. ja torby też na razie nie ruszam, hehehe, omijam ją szerokim łukiem!
Kankyja - mam nadzieje, że nie bedziesz musiala w szpitalu siedziec i pozwola ci odpoczywac w domku, bo smutno nam bez ciebie!
Yoka - super, że wszystko ładnie sie układa i szykuje do porodu, oby tak dalej!
Cyprysiowa, ja bym spróbowała wygotować (najpierw w normalnym proszku, potem w dziecięcym) i kilka razy płukać i wtedy zobaczyła efekt... No i oczywiście sciskam kciukasy!!
Blizniaki - no widze, ze w nocy nie proznowalas, hahaha, a te sny to pewnie hormonki nam funduja, bo ja mam czasem takie pokrecone, ze jak wstaje to sie smieje 15 min. Na poczatku ciaży sniło mi się że jestem nad jeziorem i tak jakieś potwory w wodzi pływają w stylu potwora z Loch Ness, apotem się okazało, że to tylko żytafy wodne jakieś, którym musiałąm zęby oglądać.
edee - dobrze, ze juz jestes, tylko juz wiecej nie rob takich psikusow!!
Madzienko - widzę, że dziewczyny już opisały ci te skurcze, więc już się nie powtarzam, ale nie stresuj się, już najwyższy czas na nie.
justyna - no to są dwie opcje, albo skurcze sie wycisza teraz, albo sie nasila, hahaha. Trzymaj się i kuruj, a przedewszystkim nie smutkaj!
Ania - mam nadzieję, że się szybko wykurujesz, grzej się i pogoń tą gorączkę precz!!
Ola2in1 - witaj i leż koniecznie!!
Semiko - widac tak musi być że handra nas w końcu dopada ... mam tylko nadzieję, że nie na długo!
villemo - kurde, że te pomiary takie kiepskie, cały czas mam nadzieję, że to tylko niedokładność USG i po porodzie okaże się, że wszystko super jest!!
renia - fajnie, ze u ciebie chociaż spokojnie dzień minął, gratuluje! hehehe