reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamusie 2008

Misiówka - kochana - wiem, że Twoja siostra rodziła w wodzie... ale nie pamiętam, czy pisałaś też o sobie. Mam pytanko - czy Ty w wodzie rodziłaś? Jeśli tak to możesz to opisać - jak było - chociaż z relacjii tw. siostry????
Dziewczyny - i do was pytako: Czy któraś rodziła w wodzie???????? Możecie opisać jak było?

Ja się dowiedziałam że jest w tym szpitalu co rodzę wanna - i tak się zastanawiam...
Jak coś wiecie to opiszcie - please........................
(możecie na wątku porodowym)
 
reklama
Witam
Dziękuję za ciepłe przyjęcie, bardzo się cieszę, że mogę należeć do Waszego grona. Postaram się jak najczęściej do Was zaglądać, niestety nie jestem w stanie przeczytać wszystkich postów, będę pisała na bieżąco a reszta sama wyjdzie w "praniu"
Teraz parę słów o mnie.
Mieszkam w Wielkopolsce a dokładnie w Pile, mam 31 lat, obecnie jestem na L4 i wychowuje córeczkę. Od czerwca 2006r jestem szczęśliwą mężatką.
Termin porodu mam na 15 grudnia i będzie to córeczka, imię oczywiście już wybrane - MARTUSIA (o tym, że będzie to dziewczynka dowiedziałam się już w 13tyg.i jak narazie bez zmian,oby...)
Co do porodu to mam zamiar rodzić w terminie, na święta mam zamiar być w domku, jestem ciekawa jak będzie naprawdę. Z Natalią miałam termin na 17 lutego a urodziła się 24 stycznia (36tydz.) Podobno pierworódki przeważnie przenoszą ciążę...u mnie to się nie sprawdziło.
 
No mój Bartek tez dziś się rozpycha. Śmiesznie to widac jak brzuch faluje.

Wlasnie pokłócilam się z mezem, jak on mnie wkurza!!!!! W sobote pojechalismy ogladac wykładziny do pokoju, zawiesilismy oko na jednej ale zostawilismy sprawe do przemyslenia. Teraz poszedł zamówic, ale oczywiscie juz nie wie która!!!! Boze jednej rzeczy nie umie sam zrobic i zorganizowac, tzw facet -dupa.
 
No mój Bartek tez dziś się rozpycha. Śmiesznie to widac jak brzuch faluje.

Wlasnie pokłócilam się z mezem, jak on mnie wkurza!!!!! W sobote pojechalismy ogladac wykładziny do pokoju, zawiesilismy oko na jednej ale zostawilismy sprawe do przemyslenia. Teraz poszedł zamówic, ale oczywiscie juz nie wie która!!!! Boze jednej rzeczy nie umie sam zrobic i zorganizowac, tzw facet -dupa.

No Kochana nie jestes sama:) Mój ma dokładnie ten sam feler;)
 
Agatkas czasami trafia mnie przez to szlak, własnie dziś jest ten dzień!!!! Poszedł zamówic jestem ciekawa czy zamówi tą prawidłową.

Mnie tez czasem nerwica bierze, ale powiem Ci że nie wiem czy bym zaryzykowała że zamówi nie tą co trzeba:) Nauczyłam się już żeby wszystko dokładnie spisywać, żeby później nie było wątpliwości:)
 
Mnie tez czasem nerwica bierze, ale powiem Ci że nie wiem czy bym zaryzykowała że zamówi nie tą co trzeba:) Nauczyłam się już żeby wszystko dokładnie spisywać, żeby później nie było wątpliwości:)

Wyobraz sobie, ze nie zamówil bo mu zamkneli sklep pod nosem. Odetchnełam z ulga, jutro podjedziemy razem.:szok:
 
A ja mam najlepszego męża na świecie - ciepły, czuły, mądry, zaradny i CIERPLIWY, ale i u nas latały w powietrzu poduszki, potem kapcie a na końcu nawet kasety video:baffled:
No ale tłumaczę się, że to był mój pierwszy trymestr i hormony nie do opanowania.
Poszło o kontakt w ścianie - bzdura - ale wtedy wydawało mi się to bardzo ważne. Muszę przyznać, że zachował się SUPER - ja bym tak nie potrafiła- przeczekał mój szał a jak już sobie popłakałam - to przyszedł przytulił i pyta się: Kicia, a tak naprawdę to co się stało?
 
reklama
Do góry