Witamy
Wczoraj od mamy wrocilismy okolo 21...Mari buszowala do 23,bo nadrobila drzemka w aucie to co wyszalała z Babcia i dziadkiem
Poplotkowałyśmy, później przyjechał jeszcze Kamil i dziadek i posiedzieliśmy troszkę przy kawusi
Mariczka okupowala z dziadkiem angry bierds na telefonie, ze prawie swiecil do czerwonosci
A dzisiaj jedziemy sobie polazic po CH...srednio jest kaska, ale obiecalismy Mariczce karuzele, sami pojdziemy sobie na kawusie i przynajmniej jakos zleci ten ponury dzionek, bo jest tak brzydko,ze strach sie wylonic z domu....niby w miare cieplo, bo az cale 2 stopnie, zero wiatru- cud, ale mgla i jakos tak ponuro.....
Kajaczku no to rosnie Ci zlosnica
))) ale przynajmniej twarda z niej babka i walczy o to, co jej sie nalezy
hahahah
Vive jejku nie wiem co napisac.....nameczysz sie strasznie.....ja nie wiem co to sa do cholery za lekarze, jak mozna czlowieka tak truc antybiotykami jakos na chybil-trafil.....no kurka....moze faktycznie sprobuj uderzyc do innego lekarza.....prytulam:* i zdrowka zycze;*
ok uciekam sie ogarnac jakos ,bo wygladam jak ......NIE WYGLADAM