Czesc Kochane;-)
Sorki za moją nieobecność, ale w zeszłym tygodniu mężowy zabierał laptopa do pracy, a w tym matko jedyna nic mi się nie chce
Nawet kompa włączać. Takiego mam lenia, za nic sie zabrać nie mogę. Jutro robimy dzieciakom urodziny, a mi sie tak nie chce nic robić. Normalnie aż wstyd
Fifi mi się w końcu rozłożył, siedzi cały tydzień w domu, już jest zdrowy, ale ma antybiotyk dziś ostatni dzień, więc niech już siedzi do końca tygodnia. I jeszcze dzieciaki jakiegoś wirusa chyba złapały, bo jedno zwracało górą drugie dołem. Ale już jest ok. Tylko moje sampopczucie jakieś takie do bani
Kaja ja bym umarła z tęsknoty nie widząc tyle czasu moich dzieci. Czasem jak pisze Żanplo marzę o chwili spokoju, ale jak ich nie widzę parę godzin to już tęsknie. I ja czekam na fotki domku, na pewno jest piękny
Kanuś ahhh strasznie Wam tam utrudniają życie. Aż szkoda słów:-( Może coś się jeszcze wyklaruje przez ten miesiąc, a jak nie może rzeczywiście powrót tutaj to będzie najlepsze wyjście