Hejka kochane
Doczytalam i jestem
U nas leje jak cholerka....pogoda dobija...a humorek tez jakos nie najlepiej;/
Kajaczku czekam koniecznie na wiesci po wizycie
Agacia milego i owocnego upychania
ciuszkow
Zapominajka wyrzucaj to z siebie.....co tam Ci zrobil ten wstretny chlop....
Ja z moim tez jakos na sciezce wojennej ostatnio...
jeszcze wczoraj o maly wlos mu palca nie urwalo, bo wurzucali takie ogromne dechy z gwozdziami i innymi wynalazkami do takiej niszczarki....i zachaczyla mu sie jedna o obraczke....w pewnym sensie dzieki Bogu ,ze byla troszke luzna bo ja po prostu sciagnelo....,ale obraczka poszla sie...... ja nie wiem jakies fatum nad nami czy co.... najpierw ja, teraz on.....
((((((((