reklama
Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
Madzienko dlaczego się czujesz niezauważana?
Tygrys żeby na całego objąć władzę Cyprysa poproś o koronę
Tygrys żeby na całego objąć władzę Cyprysa poproś o koronę
vive
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Luty 2010
- Postów
- 904
Cześć Mamuśki :-)
Pogoda super, ale moje dzieci chore :-( Olek to juz ma taki kaszel, jak gruźlik....a Maksiu też trochę kicha i kaszle. No i ten przeklęty katar :-(
Agatkas-Olek pije z lovi i ze zwykłych kubków, ale on nigdy nie pijał z butelki. A co do ząbków, to próchnicy nie mam,, ale koleżanka dentystka twierdzi, że będzie miął problemy z ząbkami, bo ma bardzo jasne szkliwo. No cóż, co złe to po mamusi dziedziczy...
Pogoda super, ale moje dzieci chore :-( Olek to juz ma taki kaszel, jak gruźlik....a Maksiu też trochę kicha i kaszle. No i ten przeklęty katar :-(
Agatkas-Olek pije z lovi i ze zwykłych kubków, ale on nigdy nie pijał z butelki. A co do ząbków, to próchnicy nie mam,, ale koleżanka dentystka twierdzi, że będzie miął problemy z ząbkami, bo ma bardzo jasne szkliwo. No cóż, co złe to po mamusi dziedziczy...
kana161
Mama "terrorystek" :P
Dostałam wieści od Kanusi...dolecieli wszystko jest ok;-))ale mieli troszkę przeżyć(???)...przesyła uściski i obiecała że zajrzy do nas![]()
No raczej, ze zajrzy!!!!!!!!!!!!
Baaaaaaaaaaa HELLO
Witamy dzisiaj z Toronto....a dokladnie z Mississauga
Oj kochane co my mielismy za loty
na poczatek to powiem,ze zazdroszcze Wam pogody,bo tutaj 6stopni i takie wiatrzysko,ze szok....dobrze,ze wzielam golf i cieple bluzy....bo raczej krotkie spodenki sie nie przydadza:/
Co do zmiany czasu to nie jest az tak odczuwalna...wczoraj poszlismy spac o 4 nad ranem Waszego czasu tutaj 22....i 24 godzinki na nogach dalismy rade,moze dzieki temu nie odczuwamy tak godzin.
Mariczka szalala dluzje niz my....nono dokladnie...i tez chyba nie ma wiekszych problemow z przystosowaniem sie tutaj....
Co do samych lotow to znosnie....zadnych turbulencji....lot czysciutki...tylko ladowanie MASAKRA...bo tutaj strasznieeeee mocno wieje....Mariczka troszke wymiotowala i plakala...schodzi bardzo gwaltowanie, pod wiatr....ja tez mialam wszystko u gory....ale PRZEZYLISMY
w wawie mielismy opozniony lot, zreszta wylot z gdanska tez,bo sie okazalo,ze jest jakas "usterka " i cofneli go do przegladu mechanicznego czy cos.....lot dlugi, pozniej juz meczocy,ale Mariczka byla bardzo dzielna, grzeczna.....bylam mile zaskoczona...
przy starcie z Wawy spala,bo padla nam okolo 13,a o 14 wylatywalismy i spala teszcze tak do 15:30... a potem zdrzemnela sie przed 23 i obudzila o 24 jak podchodzil do ladowania juz...
Kochane to chyba tyle...i kilka fotosek
kana161
Mama "terrorystek" :P
fotosy
przed wyjsciem z domku rano
pozniej start...przespany....z wawy,
kilka zdjatek z lotu ptaka: zatoka gdanska, grenlandia, i toronto....
no i juz na miejscu dzisiaj rano
przed wyjsciem z domku rano
pozniej start...przespany....z wawy,
kilka zdjatek z lotu ptaka: zatoka gdanska, grenlandia, i toronto....
no i juz na miejscu dzisiaj rano
Załączniki
-
110_1078.JPG107,9 KB · Wyświetleń: 52
-
110_1085.jpg35,2 KB · Wyświetleń: 49
-
110_1090.jpg10,6 KB · Wyświetleń: 50
-
110_1098.jpg19,7 KB · Wyświetleń: 50
-
110_1101.jpg21,3 KB · Wyświetleń: 57
-
110_1097.jpg23,9 KB · Wyświetleń: 49
-
110_1108.jpg23,1 KB · Wyświetleń: 49
-
110_1119.jpg21,2 KB · Wyświetleń: 51
Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
Kana śliczne foty. Jestem pełna podziwu dla Mariczki, że tak dzielnie wszystko zniosła.
Bawcie się!
Bawcie się!
Agacia82
Mami :)
- Dołączył(a)
- 29 Lipiec 2008
- Postów
- 5 782
No raczej, ze zajrzy!!!!!!!!!!!!
Baaaaaaaaaaa HELLO![]()
Witamy dzisiaj z Toronto....a dokladnie z Mississauga
Oj kochane co my mielismy za lotyojoj....
na poczatek to powiem,ze zazdroszcze Wam pogody,bo tutaj 6stopni i takie wiatrzysko,ze szok....dobrze,ze wzielam golf i cieple bluzy....bo raczej krotkie spodenki sie nie przydadza:/
Co do zmiany czasu to nie jest az tak odczuwalna...wczoraj poszlismy spac o 4 nad ranem Waszego czasu tutaj 22....i 24 godzinki na nogach dalismy rade,moze dzieki temu nie odczuwamy tak godzin.
Mariczka szalala dluzje niz my....nono dokladnie...i tez chyba nie ma wiekszych problemow z przystosowaniem sie tutaj....
Co do samych lotow to znosnie....zadnych turbulencji....lot czysciutki...tylko ladowanie MASAKRA...bo tutaj strasznieeeee mocno wieje....Mariczka troszke wymiotowala i plakala...schodzi bardzo gwaltowanie, pod wiatr....ja tez mialam wszystko u gory....ale PRZEZYLISMY
w wawie mielismy opozniony lot, zreszta wylot z gdanska tez,bo sie okazalo,ze jest jakas "usterka " i cofneli go do przegladu mechanicznego czy cos.....lot dlugi, pozniej juz meczocy,ale Mariczka byla bardzo dzielna, grzeczna.....bylam mile zaskoczona...
przy starcie z Wawy spala,bo padla nam okolo 13,a o 14 wylatywalismy i spala teszcze tak do 15:30... a potem zdrzemnela sie przed 23 i obudzila o 24 jak podchodzil do ladowania juz...
Kochane to chyba tyle...i kilka fotosek![]()
Super, że już jesteście na miejscu.
Biedna Mariczka, wiem co jak się czuła, bo ja miałam to samo przy lądowaniu
Cześć dziewczynki
Mati piję z kubka lovi, a mleczko z butelki.
Pieluche nadal nosi
Sprzątanko przwie zakończone, teraz lecę do prasowanka.
edee24
Mama Alanka :-)
- Dołączył(a)
- 15 Maj 2008
- Postów
- 2 087
Helloł 
Kana super, że już jesteście u mamusi
, a Mari była baardzo dzielna ;-)
My mleko i kaszkę nadal pijemy z butli
, a szkoda, bo jakoś nie mogę przestawić młodego na nic innego, napoje, soki itp. pijemy z lovi 360, lub butelek typu "kubuś play", pampki zakładamy na noc, na spacery i na popołudniowe drzemki, a w domu to bez śmiga i woła lluuuuuullluuuuuu
, aa i dalej "niemowa"
czyli bez zmian, ale są postępy z dnia na dzień, czyli nie jest źle
;-)
- chyba 
buziaczki :-)
Kana super, że już jesteście u mamusi
My mleko i kaszkę nadal pijemy z butli




buziaczki :-)
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 34 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: