Sluchajcie,a my dzisiaj bylysmy u kolezanki w odwiedzinach i zeby zapiac tego mojego malego czlowieka w foteliku,musialam sie tak napocic,no maly gnom,tak mnie zdenerwowala,cyrk na cale osiedle,wygina sie jak czlowiek guma,ja ja sadzam a ona-myk i juz wisi,nogi w dol i tylko glowa na foteliku,a do tego wrzask,jakby ja ze skory obdzierali
...Wrocilysmy do domu,ja jej jajko na kolacje,pluje na odleglosc...no wiec wyjelam gada z krzeselka i tak latalam za nia po domu,zeby mi to jajko zjadla,bo inaczej mowie,nie zasnie...Nastepnie do lozeczka i tam nastepny cyrk,ja ja klade a ona wstaje,ja na dol a ona do gory,daje jej smoka-wywala...Wiec z tego wniosek jeden,albo to naprawde taki okres,ze juz sie kapnely dziećki,ze moga sobie foszyc...albo ja pisze list do Zawadzkiej,biorac pod uwage,ze trzeba napewno swoje odczekac...zrobie to zawczasu
..