reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamusie 2008

Agaciu jaka SEXY z Ciebie kobitka,ze kurna czasem żałuje,że nie jstem BI :phahhaha naprawde pięknie wyglądałas;*

Kurcze z tym ptaszyskiem naszym to nie taka łatwa sprawa....kurcze felek..... na razie go nie otwieram..rano zajrze,niech sobie spi,bo w końcu zasnął.....
Mari tez nie spała od 13...kumacie????ale była juz zmeczona okolo 19,ale sobie mysle o nie kochana teraz to ja Ciebie jeszcze nie poloze.....w rezultacie padła o 20:30.....
 
reklama
Słuchajcie ja to mam dzisiaj przezyc.....

Mam w domu ranną (chyba) SIKORKE :szok::sorry:

Patrze na dwórek czyste niebo i piekne słoneczko (czaicie?po wczorajszej wichurze dzisiaj odmiana) ubieramy mała i idziemy na spacerek....Kmail wychodzi z Mari na klate i mnie woła...biegne patrzymya tam sikorka lata biedna jakos wpadła i została....No to Kmail otworzył okno i czekamy az wyleci a ona biedna nie wleciałą w to otwarte tylko z imperem takie jeszcze jedno wyżej ,zawsze jest na 4 pietrze.....no i spadła na ziemie....pomyślałam zgechła....al nie zyje i mruga oczkami,tylko sie nie rusza....wziełam ja do odmku, włozyłam w kartonik po butach pierwsze co mialam pod reka (moja bluzkę:-p) otrzoyłam okno,zeby miała chłodniej i jazoastaiłam....kot oczywiscie w pokoju obok....
wrócilismy ze spacerku.....wchodze sie nas wystraszyła wyskoczyła z pudełka i skacze po caym pokoju 30 minut ja łapalismy a Mari siedziala na srodku i sie smiala w głos z nas....
No w koncu jest złapana i zamknieta w pudełku...niech ochłonie troskze sie podleczy po upadku i jutro spróubuje ja wypuscic....
Kurcze czy któras z Was juz ratowała takiego ptaszka....co ja mam jej dac jesc?????

Kana jeśli możesz zawieź ptaszka do zoo, tam jej pomogą. Ja tak z mewą zrobiłam.
 
witam mamuśki cieplutko:-):-)

miłego dzionka !!:-)
1610 002.jpg
 
Ehh kochana zawsze tak jest, ze ma sie sentyment do tego co bylo i juz nie wroci. Ja mam sentyment do naszego mieszkania we wroclawiu, ostatnio ogladalam zdjecia i az sie poplakalam tak mi sie smutno zrobilo, ze ten okres w zyciu mam juz za soba:-(
Ja podobnie ja dziewczyny mysle, ze to mieszkanie z tesciami tak zle na Was wplywa. Nie myslalas o wynajeciu czegos badz kupieniu? Czy obecnie nie stac Was na cos wlasnego? Musisz jakos przetrzymac te trudne chwile, niestety w zwiazkach nigdy jest zawsze kolorowo, takie zycie... Pamietaj, ze jestesmy z Toba w tych trudnych chwilach:tak:

Miszkamy z teściami bo na razie nie stać Nas aby cos wynająć.
Ale dziewczynki trzymajcie kciuki bo M. był wczoraj na rozmowę w sprawie innej i lepszej pracy.
Mają się odezwać do przyszłego Piątku:tak:

Wiyam mamuśki

100 lat dla ślicznej Karolci !!!

Mój meżuś też stwierdził , że się zmieniłam , że go zaniedbuję:-), więc wymyśliłam sobie dzień pieczenia ciasta a on zajmował się małym:-). Po dwóch godzinach stwierdził że mnie podziwia, że jakby miał cały dzień zajmować się małym to by sobie w łeb strzelił :-D. Po upieczeniu ciasta poszłam no dłuuugą kąpiel:-D a potem spytałam gdzie jest dla mnie herbatka i dlaczego tak nabałaganili. Mój ukochany przyznał że nie zdawał sobie sprawy ile energi i czasu pochłania taki bźdąc i już nie narzeka:-D:-D.

Pozdrowionka dla wszystkich

O ja bym tak mojemu zrobiła ale on i tak bardzo duzo robi przy Oli i nie dałoby to rezultatu zreszta on nie uważa , że ja wypoczywam itp. wie , że też mi czasami ciężko.
No ale od wczoraj już trochę lepiej między Nami.

Moja uczelnia przyslala do zusu (na ich polecenie) ze nie bylam sluchaczem we wrzesniu 2008 pojechalam tam, gadalam z taka mloda sekretara z ktora sie pozarlam, zarzadalam rozmowy z jej przelozonym z ktorym sie tak pozarlam ze go wyzwalam i trzasnelam drzwiami. Chodzi o to ze jakies tam zaswiadczenie donioslam 1 pazdziernika wiec sluchaczem bylam od pazdziernika, gdybym doniosla 30 wrzesnia to byloby ok i teraz musze oddac do zusu rente za wrzesien 2008 i odsetki naliczone od zeszlego roku.
Co do kasy to ogolnie nie jestem pod kreska bo mam tyle by oddac choc jestem zla bo nie po to oszczedzam zeby przez jakas pinde co mnie nie doinformowala ze nie bede sluchaczem jak nie doniose zaswiadczenia musze tyle kasy wydac. Ale najbardziej mnie wkurzyla ta zadyuma w sekretariacie, normalnie tak mi cisnienie podniosly ze myslalam ze ich pozabijam:crazy: wyszlam i sie poryczalam, poszlam po C do przedszkola i sie uspokoic nie moglam, doszlam do domu i ryk dopiero teraz ochlonelam troche:crazy:

O mamo! Współczuję. Też bym się poryczała:wściekła/y:

Słuchajcie ja to mam dzisiaj przezyc.....

Mam w domu ranną (chyba) SIKORKE :szok::sorry:

Patrze na dwórek czyste niebo i piekne słoneczko (czaicie?po wczorajszej wichurze dzisiaj odmiana) ubieramy mała i idziemy na spacerek....Kmail wychodzi z Mari na klate i mnie woła...biegne patrzymya tam sikorka lata biedna jakos wpadła i została....No to Kmail otworzył okno i czekamy az wyleci a ona biedna nie wleciałą w to otwarte tylko z imperem takie jeszcze jedno wyżej ,zawsze jest na 4 pietrze.....no i spadła na ziemie....pomyślałam zgechła....al nie zyje i mruga oczkami,tylko sie nie rusza....wziełam ja do odmku, włozyłam w kartonik po butach pierwsze co mialam pod reka (moja bluzkę:-p) otrzoyłam okno,zeby miała chłodniej i jazoastaiłam....kot oczywiscie w pokoju obok....
wrócilismy ze spacerku.....wchodze sie nas wystraszyła wyskoczyła z pudełka i skacze po caym pokoju 30 minut ja łapalismy a Mari siedziala na srodku i sie smiala w głos z nas....
No w koncu jest złapana i zamknieta w pudełku...niech ochłonie troskze sie podleczy po upadku i jutro spróubuje ja wypuscic....
Kurcze czy któras z Was juz ratowała takiego ptaszka....co ja mam jej dac jesc?????

hahah Już wyobrażam sobie Mari jak z Was leje.
Polecam zanieźć tego ptaszka do weta.


No my jak zwykle po 7 wstałyśmy:wściekła/y:
Teraz Młoda rozrabia.
A moja lata w domu w takich bucikach - ciapach z twardą podeszwą bo w skarpetkach się ślizga a non stop chodzi trzymając się ściany.
Nom to tyle na teraz.
:-)
 
Cześć dziewczynki.

Ja dzisiaj zdycham...Mariusz wyjechał,a ja jak na złość się rozchorowałam:-( Wczoraj tak potwornie bolała mnie głowa,że nie mogłam spać.Do tego boli mnie gardło i stawy i mam mega katar...

Fabian wstał o 5:00 na jedzonko i płakał do 7:00:zawstydzona/y: W końcu padł...I spał AŻ do 7:40...Masakra...Ja leżę na łóżku z nadzieją,że zajmie się zabawkami i da mi trochę poleżeć,ale nic z tego.Zabawki mało go obchodzą:sorry: Nauczył się włazić na nasze łóżko i ja leżę,a on sobie włazi i po mnie skacze:eek: To dziecko to jest małpa normalnie...Wczoraj zawiesił się łapkami na umywalce w łazience,podniósł nogi do góry i się buja:szok: Przecież jak on by mi spadł na kafelki...Wszędzie już wlezie ancymon mały.

Teraz ogląda bajkę więc mogę zjeść śniadanie.Ale minęło 5 minut i zaczyna mu się nudzić:sorry: Ja oszaleję...
 
reklama
Do góry