reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamusie 2008

dzień doberek,
...tak to jest, jak się słaba głowa na imprezie wybierze...o rany, fajowo było, ale ja po 2 kieliszka wina, byłam pijana jak bela, masakra,
cały dzień wczoraj chorowałam, dlatego się nie odzywałam, dobrze, że mama jeszcze jest to sie Wiktorem zająć mogła,

a dziś tez juz sama siedzę, zaraz na kawkę idę, bo babcia z wnuczkiem na zakupy poszła, tatuś w pracy, a ja mam labę narazie, bo obiad mamy z wczoraj i dla Wiktorka też.
Poweekendowaliśmy troszkę ostatnio, fajnie było, wkleję jakieś foteczki, bo dawno nas nie było u ninja:-D

tylko najgorsze, że dziś mnie gin czeka:-(mam tylko nadzieję, że to żaden ciapaty albo murzyn:-D no i w końcu może te spirale będę miała niedługo, tu na szczęście antykoncepcja za free, nie tak jak u nas w PL. musiałabym z 600-700zł płacić, a czy któraś z was może ma spiralę???bo ciekawa jestem jak wam sie sprawdza, yyy...a nie oamietam czy pytałam już kiedyś czy nie???

a jutro fizjo...krę gosłup znów nawala...ale tym razem juz masaż będzie, ostatnim razem juz miałam, co za ulga...
dobra koniec tego żalenia, ide robić kawusie,
miłego dzionka laski

acha....Kokusia ja chętna na pierożki...uwielbiam:tak::-D
Beciaczku zazdroszczę imprezowania:tak: Ja narazie niestety nie mogę sobie pozwolic na taką ilośc alkoholu żeby potem kaca miec bo razem ze mną miałaby go Natalka:-D Chociaż jak pije piwo z tatą to kaca nie ma:eek::-D
A na pierogi to musisz się pośpieszyc bo już tylko jeden talerz został:-p

Po domu???:szok::szok::szok:to ja juz wiem skad mam katar:-D:-D:-Dja tak do wczoraj po dworze(pisze o japonkach, sandalkach)dzisiaj u nas tez kalosze potrzebne i gruby polar buuuuuu nie lubie takiej jesieni:sorry::sorry::sorry::sorry:
Madzienko ja też jeszcze po dworku pomykam w klapeczkach i jak narazie jeszcze jestem zdrowa:tak:


mOże i drożej, ale napewno 100 razy wygodniej. U nas na ulicy akurat nie ma gazu i jak kiedyś chcieliśmy załozy, to wyszlo że mamy sobie gazociag wybudowac, bo gmina nie zwraca i wyszło ponad 20 tys, więc olaliśmy. A na drzewo teoretycznie wychodzi tanio, tylko jak to wszytsko się przeliczy to też nie jest tak różowo, bo trzeba najpierw kupi, pociąc, porąbac ( a jak samemu nie ma sie czasu, to trzeba komus zabulic), potem pilnowac co by nie wygasło, raz w tygodniu czyścic wynosic popiół, wiec spory nakład pracy. Na dodatek po 2,5 roku użytkowania padł nam piec (zaraz jak sie skończyła gwarancja:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:), wiec trzeba było 6 tysięcy wywalic, wiec myśle że na gaz wyszłoby nam taniej, ale gazu ni ma i nie ma co gdybac:no:
No to u nas jest o tyle taniej że drzewo mamy swoje tylko jechac do lasu i ścinac a dokupujemy tylko węgiel:tak:
 
reklama
Beciaczku zazdroszczę imprezowania:tak: Ja narazie niestety nie mogę sobie pozwolic na taką ilośc alkoholu żeby potem kaca miec bo razem ze mną miałaby go Natalka:-D Chociaż jak pije piwo z tatą to kaca nie ma:eek::-D
A na pierogi to musisz się pośpieszyc bo już tylko jeden talerz został:-p

juz biegnę...:tak:wow, szybko ci znikają te pierogi, dziewczyny uciekać, wy juz próbowałyście, ten talerz ostatni juz dla mnie:tak::-D

hehe, no Wiki to też wszystsko by zjadł i wypił, co w zasięgu jego wzroku, piwo też:tak:no a ja t tak właściwie raz sobie tak zaimprezowałam, tylko dlatego, że mama jest, a tak to normalne, że możliwości nie ma...zresztą jak w domu jestem o owszem czasem napije sie winka czy piwka, ale mój zawsze na mnie krzyczy, że juz mi więcej nic nalewać nie będzie, bo ja zawsze zostawiam:-D:tak:taka właśnie ze mnie pijaczka, jakoś świadomość, że mam dzieciaka obok nie pozwala mi więcej wypić...no a na imprezie to wiadomo klimat sie zrobił, Wiktor pod dobra opieką, to i mamuśka sobie wodze popuściła:-D:-D:-Dtaaa...a potem cierpiała głupia:-D:tak:
 
no ale gdybyś juz dawno założyła to byś teraz takiej słodkiej Madziuni nie miała:tak:;-)
Ale to już po Madziuni miałam załozyc:-D:zawstydzona/y:, i jak tak dalej pójdzie to Madziunia doczeka sie siostrzyczki:szok:

No to u nas jest o tyle taniej że drzewo mamy swoje tylko jechac do lasu i ścinac a dokupujemy tylko węgiel:tak:
Kokusia, nic dziwnego, ze Natalka nie ma kaca, piwko wypite z tatusiem nie szkodzi:-D:szok::-D
A co do ogrzewania, to my mamy piec na holz gaz i tam się pali tylko drzewem, musimy kupi w lesie i jeszcze suszy co najmniej 2 lata, bo takie lepiej się pali i piec się tak nie zanieczyszcza
 
Dentystka mnie nie przyjęła, miała pilny wyjazd :zawstydzona/y:. I dopiero na piatek mogłam się umówic, bo jutro i w czwatrek mam wyjazd. O Bosheee .... zebym tylko zdązyła z tymi zębami ... mam do wymiany plomby w zabkach i to trzy z przodu :szok:, no i do borowania 3 zęby ale to jak nie zdązę to ok, bo to z tyłu i malutkie to po slubie juz zrobie .

A juz myslałam ze bedę miała po.

teraz lece z fryzjerka sie umówic , a juz nie mówie, ze za oknem nic nie widac bo leję ze szok.
 
Ale ruch się zrobił.

A my wykorzyatałyśmy chwile gdy nie padał deszczyk i zrobiłyśmy krótki spacerek.
Teraz Oli usypia bo po 16 przyjeżdżają w odwiedziny pradziadki .
M. za pół godziny wróci z pracy.


Pierogi to i ja lubię ale mocno spieczone i z Magi:-D
 
Dzień doberek. Moze mnie jescze przyjmiecie dziś. Kubuń właśnie śpi ale długo to nie potrwa bo katar mu przeszkadza, aż się przykro robi.

A moje dziecko coś mi od wczoraj zasypia o 18.30 i żadną miarą nie daje się przetrzymać.... Nie wiem co zrobię jak czas przestawimy.
Ja właśnie widzę, ze Kubuś też tak zaczyna się domagać coraz wcześniejszego kładzenia spać. Ostatnio to już na siedząco o 18.30 zaczął usypiać, główka mu takleciała jak ktoś czasem w autobusie kima.
hey Słońca.


Ale dzisiaj fajna pogoda taka jesienna.
Ciemno, wieje i pada. Coś dla mnie;-)

Co tam u Was??


Cześć edee:-)
No dziwne te twoje upodobania pogodowe. zaro, buro i leje i zimno do tego. Noca z pod koca nie chce się wyściubiać.
Witam



Ja tam nie mam czasu na nudę:no:, kwitnę w robocie, potem na 15:15 warszataty w szkole dla rodziców dzieci z problemami (dysleksja i dysgrafia), a na 16 normalne zebranie klasowe, a na 17:15 tgrzeba chlopaków dostarczyc na tańce:no:, a wieczorkiem jak zwykle trzeba będzie obiadek skleci na jutro, mam nadzieję że przeżyję ten dzionek. A wieczor
no niezły plan dnia:shocked2:. Kibicuje, bo niedługo będę miała podobnie dzień napięty. już w czwartek wracam do pracy po zwolnieniu i mam nadzieję, że Kubul wyzdrowieje i mnie też już nic się nie przypałęta.
tygrys a gdzie Twój syn ma lewą jedynkę ? :eek::sorry:
Ale teraz szczęka Filipka oryginalnie się prezentuje:-)
hehe :-D



my w związku z pogodą do d... wybieramy się z małym popołudniu do groty solnej :tak: pooddychamy jodem :tak:


http://www.katarek.pl/
My też lubimy do groty solnej chadzać i niedługo się wybierzemy.
A ten katarek to dziwny mi się wydaje. Z odkurzaczem do takiego małego noska:shocked2:. No nie wiem, może ja się nie znam.:crazy:
A i jeszcze robiłam pierogi z kapustą więc jak któraś z mamusiek ma ochotę to zapraszam bo jeszcze trochę zostało.
A są jeszcze te pierożki?? To ja chętnie. Mogę wpaść z własnymi gołąbkami, bo przypalonym ciachem nie częstuję, nie wyszło tym razem:-:)zawstydzona/y:
witam;-)
blizniaczku ja mam jablecznika z cynamonem i krówki:tak: jesli ktos zainteresowany moge podac przepis bo prosciutki i szybciutki a zaraz mezowy bedzie testowal z bananami bo tak mu sie zachcialo zobaczymy co tam z tego wyjdzie:eek:
:-):-):tak::tak::tak:
czesc dziewczyny
mam pytanie co stosowałyście na przeziębienie w ciąży , bo moja przyjaciółka się rozłożyła i nie wiem za bardzo co jej poradzić bo ja nie chorowałam w ciąży ani razu, może wy coś poradzicie?
No ja niestety wit C nie mogłam brać:no: Tylko w naturalnej postaci, wiec pochłaniałam napoje z cytryną i miodem, jadłam pomarańczki, dużo miodu, dużo yrpu z cebuli (bleeeee), dużo buraczków i w ogóle dużo picia. Na katar takie sztyfty eukaliptusowe i lekkie parówki (wdychałam olejek sosnowy nad szklanką gorącej wody) i leżenie w łóżku ale to akurat było w standardzie. Na gorączkę apap. Ach i jezcze piłam kisielek z pestek siemienia lnianego, doszłam do takiej wprawy, że teraz pijam zmielone naionka zalane wrzątkiem i do smaku miód i cytryna. Podobno to na żołądek ale na przeziębienie też pomaga.
Hej;
człowiek usiłuje się odchudzać a tu znienacka ciastkami na forum atakują:-D:szok:, i jak tu wytrzymać.
A ja nie karmię synka od tygodnia i ot schudłam dwa kilo. Ciekawe ile spadnie jak zmniejszą się piersi i mleczko całkowicie zniknie. Zotało mi tylko trochę skóry za dużo. Ale się śmiejemy, ze kiedyś następnym dzieciem wypchamy.
zapomnialam pochwalić sie wczoraj naszymi wymiarami
mamy 76,5cm i ważymy 8900:-):-):-):-)
no niezłe wymiary, modelka malowana:-). Kubul waży zupełnie odwrotnie bo 9800. Kochany klocuszek.
Po domu???:szok::szok::szok:to ja juz wiem skad mam katar:-D:-D:-Dja tak do wczoraj po dworze(pisze o japonkach, sandalkach)dzisiaj u nas tez kalosze potrzebne i gruby polar buuuuuu nie lubie takiej jesieni:sorry::sorry::sorry::sorry:
Ja też nie lubie takiej jesieni:-:)no:
 
Dziewuszki jak macie TVN to oglądajcie zaraz "rozmowy w toku" szok normalnie, to co pokazywali na reklamie :no: idę bo się zaczęło :shocked2:
 
reklama
Do góry