no to teraz sie zacznieja mam dosc jak usypiam Filipa co go poloze na podusi odwracma sie za chwile a on juz stoi przy szceblach i albo ryk albo sie smieje to ja znow go klade na podusie i tak kilkanascie razy az wreszcie padnie
smieszne to jest moze i w dzien ale on takie numery potrafi mi robic w srodku nocy:-
-(wczoraj tez mial fajna zabawe wstawal przy szczeblach puszczal sie i na tylku lądował i sie smial i znow wstawal puszczal soie i na tylku ladowal no jaka radoche mial z tego
![]()
Ach ten Filipek, mały urwisek



