dzień doberek,
i się w końcu doczłapałam, a tu widze dyskusja wrze

dziękujemy za życzonka zębolkowe, aż tak źle nie było, więc mam nadzieję, ż ebędzie tak dalej.
Wiki przed chwilą siedział pod ławą w towrzystwie kabli...

amęczył i się i przed chwilą spać poszedł, a ja jakaś taka bleeee...zbieram się z napisaniem cv, bo jutro chce zanieść,i tam...ciężko
Witam wszystkie grudniowe mamusie

Jestem mamą dwóch córeczek - bliżniaczek

Urodziły się przez cc w 36 tyg . Jedna ważyła 2430, a druga 2480. Teraz skończyły 8 miesięcy ważą ponad 9 kg. Raczkują sobie trochę do przodu, trochę do tyłu. I zaczynają ich interesować piloty od telewizora, wszelakie kable, kontakty itp :-):-)
A jak tam u was dziewczyny?? Jak tam wasze grudniowe bobaski??
witamy, o kolejne bliźniaczki, super!podwójna radośc;-)a my mamy juz narzeczone dla Grzesia i Krzysia




Bliźniaczku, chyba różnica wieku nie ma większego znaczenia dla Ciebie, co?
ja sie musze pochwalic ze w ciagu niecalych dwoch tygodni schudlam 4 kilo
WOW, gratulacje, to ja te zsię w jakies góry wybiorę

bo widze sposób skuteczny
A no i mega buziaczki i całuski dla naszych najcudowniesjzych solenizantów:
BIG dziewczynki Oliwki
rośni zdrowo mamusi kochana:* i troszku młodszych,ale równie cudownych
Igorka i Gabrysi:*:*:* :-):-):-)
podpinamy sie do ślicznych życzonek
siedemnasta

raz jedyny kopnal mnie zaszczyt bycia w pierwszej trojce w niedziele ..hmmm...hmmmm 4 tyg temu


nocka jako taka...dziec poszedl lulac o 20.00(sam w lozeczku tuz tuz po kolacyjce:-)) i pierwsza pobudka o 2.30 zrykiem ale mleka niewydebil od mamuniu...pociumlam herbatke i kazalam spac i sama wrocilam do wyrka i zasnal

potem przed 4 dalam smoka i kazalam spac...i zasnal

a potem na pol przytomny o 5.30 rabal mleczko...i kazalam spac i spal do 7.40
powiedzcie ze jestem wyrodna....

a z tym telefonem to przypadek czysty...karta dziala ale telefon nie bardzo...

ale lsni sie jak psu jajko




Pyciol mnie rozwala, kazała spać dzieciowi, amężowi telefon na błysk wyczuściła
Natalka to nie dośc że ucieka przed nami(chociaż częściej zwiewa tatusiowi) to jeszcze potrafi się z Martyną po całym domu ganiac. A śmieją się przy tym obie jak oszalałe

słodkie, tez tak chce


a my za 3 dni wyjazd, a wszystko w proszku, myślę, że prace typu pranie, peasowanie mam juz prawie za sobą, jutro zakupki, a w piątek wielkie pakowanie.
Mamusia udziel jakis rad bo Ty sie ostatnio pakowałaś z Karolinką, masakra, a musimy się zmieścić wszyscy troje w dwóch torbach


bo jeszcze kojec, wózek, i 20kg torba teściowej

i pozostawione rzeczy brata

masakra, była wczoraj o to sprzeczka, no to usłyszałam:nie bądź taka zawistna suka

ok, będę pokorne cielę, tylko kur....zaczyna mnie wkurzać, że ja zawsze muszę komus ustępować, i moje potrzeby zawsze są na końcu, bo komus trzeba pomóc...kurna na swoim jestem...chce w końcu robic jak mi sie podoba, chce w końcu byc egoistka i nie myśleć o sobie.



czy naprawde jestem taka zła? a zresztą gdzie sto mam, moge byc, ale chce miec w końcu święty spokój....