Dzień doberek,
ja oczywiśćie na chwilkę, bo mój szkrab sie juz obudził, i gada jak najęty, ale do jedzonka jeszcze godzinka, a potem?idziemy na zdjęcia dla Wiktorka, bo z nas takie gapy, Wikuś jeszcze paszportu nie ma a we wrześniu na urlop chcemy jechać, mam nadzieję, że damy radę załatwić jak mój mąż wróci z PL, bo dowiedziałam się ostatnio, że teraz w konsulacie to ze 3-4miesiaće się czeka, no to trzeba będzie urlop przenieść, lipa, bo ja przecież do pracy, nikt mi po miesiącu urlopu nie da, nie wiem jak to będzie.
Dziewczęta, kurujcie się wy chorowitki!!!u nas taka piękna pogoda, ciężko zachorować, więc przesyłam wam moje kochane słoneczko, co by was na nogi postawiło
;-)
hehe pyciolek SPLITY
a wymiotował, bo miał refluks, ma w sumie nadal, ale teraz to jest ulanie odrobinkę raz na jakiś czas, a jakieś 3 miesiące temu to były chlusty, ja nie zdążyłam go przebrać, a on już zdążył nowa koszulke uzygać, masakra to była pralka chodziła w kółko, a przez to pranie ciuszki tak poniszczone, ż edo nieczego sie nie nadaja teraz, ani zatrzymac, ani komu dac, ale najwazniejsze, że juz lepiej, ale tylko dzieki mnie, ja zadziałałam, a lekarze?tylko, że to normalne
, tyle tylko powiedzieć potrafią, nie wiem jak ty tam pyciolku w tej Irlandii, ale ja mam tu taka alergię na angoli, że masakra. Nie chce się wymądrzać, ale oni strasznie tępi są.
Dobra nieważne, nastroje wam tylko psuje, co było to było, teraz juz super, a ja uciekam robić się na bóstwo, bo czas goni;-)buźki i do następnego.
Miłego dzionka laseczki