A my wrocilysmy ze spaceru i tak nas wypizgalo ze nasze....w ogole ciemnosci jakies,zachmurzone niebo koloru granatowego,strach sie bac
Mopku,sliczny koszyczek,Agacia,Twoj maz tez przesympatycznie pomyslal:-)A moj twierdzi ze mi skladal zyczenia,jak wychodzil z domu rano....ale ja niestety tego nie pamietam,tak to jest jak sie sklada zyczenia o jakies poganskiej porze....i w sumie nie wiem nawett czy mnie nie kituje moj romeo...

