reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamusie 2008

reklama
Ja z moim aniolkiem wcalesie nie klocimy:tak: nnie raz tylko na zarty:-D:-D

To super:) A jak długo jestecie razem? Bo my przez pierwsze lata też mieliśmy sielankę ;-)a potem, cóż - proza życia :-D
Ach te związki. A ostatnio czytałam ciekawy artykuł, oparty na wieloletnich badaniach różnych niezależnych naukowców, który dowodził, że miłość, a raczej to, co występuje na w jej poczatkach, czyli słynne zakochanie to tylko burza hormonów. Serotonina odpowiada za to, że nie myślimy o niczym innym, tylko o obiekcie naszego zainteresowania, adrenalina za uczucie euforii, a dopamina za przyśpieszoną pracę serca :-D:-) A po ok. 17 miesiącach hormonki się wyciszają i albo związek wchodzi w fazę przyjaźni, odpowiedzialności, szacunku i przywiązania, albo po prostu się rozpada czy zmienia w codzienną walkę.
Hmmmm, tez tak można podejść do tematu :-);-)

A u nas chorób ciąg dalszy, mężulo leży z gorączką, mnie już też katar męczy... Nie wiem, kiedy w końcu będzie jakiś tydzień, że wszyscy w tym domu będą zdrowi... :confused::baffled:
 
Sorki ze tak pisze na raty ale kilku cytatów jakos nigdy nie wklejałam na raz i nawet nie wiem jak:sorry2:
Musisz uzyc tych plusików pod wypowiedzia ktora chcesz zacytowac i dopiero potem wcisnac odpowiedz

U nas chorób ciąg dalszy, mężulo leży z gorączką, mnie już też katar męczy... Nie wiem, kiedy w końcu będzie jakiś tydzień, że wszyscy w tym domu będą zdrowi... :confused::baffled:
oj kochana mam nadzieje ze szybko pogonicie te choróbska i tak szybko nie powróca
 
goscie poszli uffffff Pati dała czadu teraz po szybkiej kapieli i wcina flache, wyglada na to ze nie towazyska sie robi:sorry::zawstydzona/y::-(

Pytia kurujcie sie jakos trzymam kciuki za wasze zdrówko
co do hormonków to moze az tak zle nie jest ze miłosc szalona trwa tylko 17 miesiecy ale z czasem bywa róznie i ja tez czasem nie moge sie doczekac jak pyciolek zeby Mariusz zlazł mi z oczu do pracki, ale jak go nie ma to znów czekam z utesknieniem na powrót :eek::sorry:taka dziwna istota ta baba (ponoc z Wenus:-D)

Blizniaki dzieki za rade :tak:powinno sie udac to cytowanie teraz:tak:
 
:-D:-D
Musialam na chwile odejsc od kompa Dziękuje landryneczko Twoja malutka tez jest sliczna:tak: Pyciolek mały Bobas:-D:-p wiecie co moja mala zrobila sie calkiem do tatusia podobna jak sie urodzila to miala niebieskie oczęta a teraz ma prawie czarne i wloski prawie czarne:-( a mysalam ze do mnie bedzie podobna:-p

ja mam synka :-D:-D:-D:-DAlessandro wlasnie wszyscy jak go widza w wozku to mowia jaka sliczna dziewczynka :szok::szok::szok: ostatnio mnie to spotkalo kilka razy...
 
i my zakupilismy balonik helowy...mamy ubaw po pachy....:-):-)

my wczoraj kupilismy balonik i maly sie bawil a pozniej tak zaczol plakac ze usnac nie mogl ja myslalam ze to zeby ale on niestety sie balonika przestraszyl...
wogole moje dziecko strasznie plochliwe wystarczy kichnac a on juz w placz...
 
Landryneczko jak ja kicham to Jasiek się śmieje, jak mój M. kichnie - płacz.

A balonik z helem też mamy - Jaś zakochany w Tweetem :-)

mnie to sie chce smiac bo jak moj M chce kichnac to pedem do lazienki zamyka dzwi i kichac moze do woli... :cool:dzis dodalam pieprzu do salatki normalnie ociupinke i zaraz sie zaczol koncert kichania...:-D:-D:-D
wlasnie jak ja kichne to nieraz sie patrzy ze zdziwiona minka :shocked2:a nieraz taki placz ze az caly sie trzesie i sztywnieje... a jak maly kichnie to sie rozgladaaaa i smieje
 
reklama
witajcie laseczki wieczorkiem;-):-):-):-):-):-)
ale sie stesknilam za wami:tak::tak::tak:znalazlam w koncu wolna chwilke, wiec pisze:-p
u nas wszystko w porzadku, ale jutro juz wracam do warszawy:-(a ja nie chce:no:odpoczelam sobiem wszyscy sie zajmuja mala, no i raczki i jeszcze raz raczki:-p:-p:-p:mala jest rozpieszczana ze hej:szok::szok::szok:
mopku narobilas mi smaka na tego sernika:-p
a mi dzisiaj snila sie agacia:-pale nic nie pamietam
martusia glowka do gory:tak:
dziekuje raz jeszcze wszystkim mamusiom za kciuki i za gratulacje z okazji ekzaminkow:happy2::happy2::happy2::happy2:
JESTESCIE KOCHANE:-D:-D:-D:-D:
ide was dalej nadrabiac
 
Do góry