reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamusie 2008

Jeju wlasnie sie dowiedzialam ze sytuacja u mnie w pracy sie komplikuje i sa zwolnienia jak ja sie ciesze ze od stycznia przysluguje nam okres ochronny po powrocie z macierzynskiego uffffffffffffff
 
reklama
Cześć dziewczynki kochane!!!

Jesteśmy wreszcie w domu :-) Później opiszę Wam szczegółowo koszmarek szpitalny, przez który przeszłyśmy, bo muszę się najpierw trochę ogarnąć i poczekać aż mąż wróci z pracy i zajmie się Hanią, bo ona w szpitalu tylko na rękach całymi dniami i teraz nie daje się nawet odłożyć do łóżeczka. Właśnie śpi w nosidełku uwieszona na mnie.
Tak w skrócie - wypuścili nas dzisiaj, bo skończyła dziś drugi antybiotyk. Oskrzela jeszcze nie są całkiem czyste, ale kaszel jest już mokry, więc odksztusza tą flegmę. Na razie leczymy się do poniedziałku dalej w domku, a w poniedziałek do kontroli do naszej pediatry. Jaś musi na razie zostać u babci, bo Hania ma "kwarantannę" - nie powinna stykać się teraz z żadnymi zarazkami, bo jest osłabiona, a mój Jasiek już trzeci tydzień smarka...:no:

Stęskniłam się za Wami ogromnie! Dziękuję Wam za trzymanie kciuków i pozdrowienia, które mi Edytka regularnie przekazywała od Was. Jak zdołam, to przynamniej z grubsza ponadrabiam zaległości, co pewnie będzie trudne...
 
Pytia, ciesze sie ze wróciłyście i mam nadzieje ze juz bedzie tylko dobrze.

Kigna, moja nie jest jehówką, ale życzen ode mnie i tak sie nie doczeka:zawstydzona/y:

Tygrysku, trzymam kciuki zeby sie w pracy nie pokompliowało. A ty idziesz na wychowawczy czy wracasz do pracy?

Pogoda dzisiaj u nas prawdziwie wiosenna, aż chce sie żyć, mała na tarasie, chłopaki ja pilnowali, a ja wyskoczyłam po prezencik do miasta, bo ide do kolezanki na urodzinki. I Załuję że nie wybrałam sie na spacerek, ale jak pogoda sie utrzyma to jutro ide
 
Ostatnia edycja:
Pogoda dzisiaj u nas prawdziwie wiosenna, aż chce sie żyć, mała na tarasie, chłopaki ja pilnowali, a ja wyskoczyłam po prezencik do miasta, bo ide do kolezanki na urodzinki. I Załuję że nie wybrałam sie na spacerek, ale jak pogoda sie utrzyma to jutro ide

Zazdroszczę...u nas ponuro i jeszcze mnóstwo śniegu:szok:..kiedy wkońcu będzie wiosna:wściekła/y:???

Pytia fajnie że juz jesteście w domciu,,,życzymy zdrówka!!!
 
Cześć Patrysiu :-):-), super, że już jesteście z Nami :tak:, smutno tu było bez Ciebie ;-), teraz to już tutaj bedę pytać Cię w razie problemów z moim karmieniem piersią;-)
 
Cześć dziewczynki kochane!!!

Jesteśmy wreszcie w domu :-) Później opiszę Wam szczegółowo koszmarek szpitalny, przez który przeszłyśmy, bo muszę się najpierw trochę ogarnąć i poczekać aż mąż wróci z pracy i zajmie się Hanią, bo ona w szpitalu tylko na rękach całymi dniami i teraz nie daje się nawet odłożyć do łóżeczka. Właśnie śpi w nosidełku uwieszona na mnie.
Tak w skrócie - wypuścili nas dzisiaj, bo skończyła dziś drugi antybiotyk. Oskrzela jeszcze nie są całkiem czyste, ale kaszel jest już mokry, więc odksztusza tą flegmę. Na razie leczymy się do poniedziałku dalej w domku, a w poniedziałek do kontroli do naszej pediatry. Jaś musi na razie zostać u babci, bo Hania ma "kwarantannę" - nie powinna stykać się teraz z żadnymi zarazkami, bo jest osłabiona, a mój Jasiek już trzeci tydzień smarka...:no:

Stęskniłam się za Wami ogromnie! Dziękuję Wam za trzymanie kciuków i pozdrowienia, które mi Edytka regularnie przekazywała od Was. Jak zdołam, to przynamniej z grubsza ponadrabiam zaległości, co pewnie będzie trudne...

Fajnie, ze wróciłyście. Oby tylko Hania szybciutko wyzdrowiała :tak:
 
reklama
Cześć dziewczynki kochane!!!

Jesteśmy wreszcie w domu :-) Później opiszę Wam szczegółowo koszmarek szpitalny, przez który przeszłyśmy, bo muszę się najpierw trochę ogarnąć i poczekać aż mąż wróci z pracy i zajmie się Hanią, bo ona w szpitalu tylko na rękach całymi dniami i teraz nie daje się nawet odłożyć do łóżeczka. Właśnie śpi w nosidełku uwieszona na mnie.
Tak w skrócie - wypuścili nas dzisiaj, bo skończyła dziś drugi antybiotyk. Oskrzela jeszcze nie są całkiem czyste, ale kaszel jest już mokry, więc odksztusza tą flegmę. Na razie leczymy się do poniedziałku dalej w domku, a w poniedziałek do kontroli do naszej pediatry. Jaś musi na razie zostać u babci, bo Hania ma "kwarantannę" - nie powinna stykać się teraz z żadnymi zarazkami, bo jest osłabiona, a mój Jasiek już trzeci tydzień smarka...:no:

Stęskniłam się za Wami ogromnie! Dziękuję Wam za trzymanie kciuków i pozdrowienia, które mi Edytka regularnie przekazywała od Was. Jak zdołam, to przynamniej z grubsza ponadrabiam zaległości, co pewnie będzie trudne...

Ale Super , że już jesteście bo stęskniłyśmy się za Wami.

A my już po wietrznym spacerku;-) Trochę się ogarnęłam i teraz mi lepiej.
 
Do góry