reklama
Dziewczyny, a jeśli chodzi o odciąganie pokarmu, to mam pytanie - ile godzin można trzymać odciągnięty pokarm w normalnej butelce w lodówce?
Ja normalnie nie mam potrzeby odciągania, ale czasami muszę gdzieś wyjść i chciałabym zostawić dla Bartka mleczko, ale w ciągu dnia z odciągnięciem jest problem, bo Młody wyjada ze mnie wszystko. Wymyśliłam sobie więc, że odciągnę pokarm w nocy, wstawię do lodówki i będzie akurat na wieczór. Tylko czy on jeszcze będzie dobry? Zbliża się nasza rocznica ślubu i chcemy gdzieś wyjść w tym dniu, więc zawczasu myślę jak zabezpieczyć pokarmowo Bartusia
Ja normalnie nie mam potrzeby odciągania, ale czasami muszę gdzieś wyjść i chciałabym zostawić dla Bartka mleczko, ale w ciągu dnia z odciągnięciem jest problem, bo Młody wyjada ze mnie wszystko. Wymyśliłam sobie więc, że odciągnę pokarm w nocy, wstawię do lodówki i będzie akurat na wieczór. Tylko czy on jeszcze będzie dobry? Zbliża się nasza rocznica ślubu i chcemy gdzieś wyjść w tym dniu, więc zawczasu myślę jak zabezpieczyć pokarmowo Bartusia
blizniaki2000
Fanka BB :)
Dzięki dziewczyny za rady.
Maz już mi kupił ten reczny lovi, no i załamka nie umiem sie tym posługiwac, tak mi cycka zasysa ze az boli, na dodatek za wiele nie leci, wiec chyba odciaganie tez odpada, siedze i rycze, bo wolałąbym ją normalnie karmić, a Mała wydziwia. Bedziemy jeszce próbować, ale nie wiem co z tego bedzie
Maz już mi kupił ten reczny lovi, no i załamka nie umiem sie tym posługiwac, tak mi cycka zasysa ze az boli, na dodatek za wiele nie leci, wiec chyba odciaganie tez odpada, siedze i rycze, bo wolałąbym ją normalnie karmić, a Mała wydziwia. Bedziemy jeszce próbować, ale nie wiem co z tego bedzie
M
marzycielka
Gość
Dzięki dziewczyny za rady.
Maz już mi kupił ten reczny lovi, no i załamka nie umiem sie tym posługiwac, tak mi cycka zasysa ze az boli, na dodatek za wiele nie leci, wiec chyba odciaganie tez odpada, siedze i rycze, bo wolałąbym ją normalnie karmić, a Mała wydziwia. Bedziemy jeszce próbować, ale nie wiem co z tego bedzie
Kochanie po pierwsze spokojnie , nie denerwuj się bo wtedy nic nie poleci. Ja mam ręczny z Canpola i na początku bolało i nic nie leciało i aż ryczałałam ze złości aż w końcu na spokojnie zmoczyłam przyssawkę i dołożyłam dobrze do piersi i od razu 100 ml ściągnęłam a potem poszło gładko i głupia byłam , że przestałam odciągać....:-(
kana161
Mama "terrorystek" :P
Blizniaki a próbowałas recznie???? Bo mi jak na poczatku słabo leciało tym moim elektrycznym to odciagaam sobie recznie....normalnie do tego pojemniczka od laktatoora... naciskałam na piers...cos w stylu "dojenia krówki:" hahaha i szło mi rewelacyjnie...pozniej pokarmu było wiecej i laktatorm szło lepiej...
dzwoneczka
Fanka BB :)
A ja sie pochwale, ze mam mnostwo pomyslow na obiadki)
A do laktatora to chyba mnie przekonalyscie, bo moj przestal sie cieszyc cycem i woli butle wiec chyba sie skusze - myslicie, ze to nie za pozno???
A do laktatora to chyba mnie przekonalyscie, bo moj przestal sie cieszyc cycem i woli butle wiec chyba sie skusze - myslicie, ze to nie za pozno???
Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
Dzięki dziewczyny za rady.
Maz już mi kupił ten reczny lovi, no i załamka nie umiem sie tym posługiwac, tak mi cycka zasysa ze az boli, na dodatek za wiele nie leci, wiec chyba odciaganie tez odpada, siedze i rycze, bo wolałąbym ją normalnie karmić, a Mała wydziwia. Bedziemy jeszce próbować, ale nie wiem co z tego bedzie
Nie przejmuj się, ja muszę mieć naprawdę pełne cycki, żeby uzbierać 30 ml, a przy tym moim głodomorku to absolutnie nic nie udaje mi się zamrozić
reklama
Misiówka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2008
- Postów
- 1 299
Blizniaki - ja bym jeszcze powalczyła na twoim miejscu, mi Inka też się często pręży, ale biorę ją do pionu od razu odbekam porządnie i dopiero jak widzę, że się rozluźniła karmię dalej. Ja mam ręczny laktator Aventu i chwalę sobie - przy Misi odciągałam dzień w dzień w pracy i nie narzekałam. Jeśli chcesz odciągać ręcznie to najpierw dobrze rozgrzej piersi np. pod prysznicem, pójdzie o wiele lepiej.
ollcia - ja przy Misi odciągałąm w pracy pokarm i wkładałam do lodówki, a ona go jadła na drugi dzień dopiero odgrzewany (po ok 48 godzinach), czasem też zamrażałam nadwyżkę w razie czego, ale wtedy trzeba pamiętać, żeby nie rozmrażać w mikrofali bo się zważy, trzeba go wyjąć odpowiednio wcześniej, żeby sam się rozmroził w pokojowej temperaturze.
ollcia - ja przy Misi odciągałąm w pracy pokarm i wkładałam do lodówki, a ona go jadła na drugi dzień dopiero odgrzewany (po ok 48 godzinach), czasem też zamrażałam nadwyżkę w razie czego, ale wtedy trzeba pamiętać, żeby nie rozmrażać w mikrofali bo się zważy, trzeba go wyjąć odpowiednio wcześniej, żeby sam się rozmroził w pokojowej temperaturze.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 34 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: