reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamusie 2008

Yoka, serdecznie gratuluję Córeczki
przykro mi że tak sie nacierpiałaś, ale mam nadzieję, ze Córa doda Ci sił i szybko przezwyciężysz ten kryzys, naprawdę współczuję takiego ciężkiego porodu i sama zaczynam dygotac ze strachu, bo mam coraz blizej

Ola 2in1 - mi też od wczoraj skrzepy z nosa wyłażą i ciągle krew, chyba osłabienie i jak tu isc rodzic?
 
reklama
JA myślę, że czosnek nie jest szkodliwy ( oczywiście napewno bez przesady). Ale z tego co wiem, w późniejszym okresie ciąży gdzy dziecko zaczyna już czuć smak to nie za bardzo mu się ten smak czosnku podoba.Ponoć niechętnie wtedy łyka wody płodowe;) Ale myślę,że nic po za tym. Czytałam również, że kobiety karmiące piersią powinny unikać czosnku gdyż łatwo mogą zniechęcić dziecko do karmienia piersią:) Zresztą sam czosnek nieładnie pachnie prawda?? :)
 
ojj edee byc moze cos u Ciebie ruszylo:-D:-D:-Dpowodzonka zycze

A ładnie to tak, ciężarną straszyć ??? cio ???:-D:-D:-D, ja jednak uznałam, że wolę poczekać do tego 1.12 bo to ja będę jedną z pierwszych grudniowych mamuś :-p;-):-D:-D, a po za tym, jeśli urodzę wcześniej niż w poniedziałek to mój chop :-D:-D nie dostanie tysiaka (z ubezpieczenia) za urodzenie dzidzi, a tysiak to nie to co dwa :-D:-D:-D:-D, więc mnie nie strasz, bo zacznę nogi zaciskać ;-):-D:-D:-D
 
Yoka
OGROMNE GRATULACJE!!!!!!!!!!!!
Biedactwo ale się nacierpiałaś, ale OLIWKA wszystko Ci wynagrodzi.
Dużo zdrówka dla Was, wracajcie szybciutko do domku.
 
ojj edee byc moze cos u Ciebie ruszylo:-D:-D:-Dpowodzonka zycze

A ładnie to tak, ciężarną straszyć ??? cio ???:-D:-D:-D, ja jednak uznałam, że wolę poczekać do tego 1.12 bo to ja będę jedną z pierwszych grudniowych mamuś :-p;-):-D:-D, a po za tym, jeśli urodzę wcześniej niż w poniedziałek to mój chop :-D:-D nie dostanie tysiaka (z ubezpieczenia) za urodzenie dzidzi, a tysiak to nie to co dwa :-D:-D:-D:-D, więc mnie nie strasz, bo zacznę nogi zaciskać ;-):-D:-D:-D

no dobra juz nie strasze:-D:-D:-D swoja droga ja musialabym poczekac do 1 stycznia, zeby moj dostal tysiaka:-):-) z PZU, bo wtedy mija okres karencji, ale do stycznia raczej nie wytrzymam:baffled: a Ty dasz rade edee jeszcze kilka dni;-)
 
Witajcie kochane;

Zapominajka - ja mam tak już od jakiś 2-3 tygodni, że najpierw idzie skurcz, a jak już jest szczyt skurczu to odczuwam takie parcie właśnie. Myślę, że główka już jest na tyle nisko, że przy skurczach uciska na odbyt/jelita. Ja zauważyłam, że mała ostatnio się obniżyła znowu i mam nadzieję, że wie co robi.

Ja mam czasem wrażenie, że wciska się jak śruba. Ale jeszcze chwilkę niech posiedzi w brzuszku, bo za szybko też wychodzić nie powinien

Witam dziewczyny
a ja mam termin na 1 grudnia i chyba nie urodze wcześniej, bo się wszystko uspokoiło:-D:-D:-D:-D.

Może to cisza przed burzą?:-D

Witam Mamuśki po chwilowej nieobecności:-)
Ależ się tu dzieje aż strach odchodzić od kompa:-)
Narazie zdążyłam się zorientować że mamy od wczoraj dwie nowe rozpakowane Mamusie:-)

Gratulacje dla Agatki i Pyti. Dużo zdrówka dla dzieciaczków!!!

Zaraz zabieram się za nadrabianie zaległości w czytaniu chociaz nie wiem czy dam radę tyle tego naprodukowałyście:-)

Witaj po przerwie

o 2 50 odeszły mi wody...jade rodzić :-)

Powodzenia!

Witam z ranka!!!
Ja dziś taka chora jestem, że chyba nie dam rady,nos cały zapchany wszystkie mięśnie bolą już nie mogę wytrzymać.
Co do nowych wątków i nowych list to mi nie trzeba bo ja to "prostok" jestem i wystarcza mi to co mam, ale jeśli dziewczyny chcą to mi to nie przeszkadza.
Ciekawe jak tam nasze dziewczynki yoka i eager może się już rozpakowały???

Kuruj się kochana

hej. witam sie z moim tycikiem na rekach.
Dziewczyny moge zrobic na liscie pokolei wedlug narodzin. Robic?

Tak jeśli masz czas i siły, to dawaj.
Zazdroszczę ci, że trzymasz maluszka w ramionach.

Kochaniutkie a ja mam kolejne newsy od PYTI :-D:-D:-D:-):-)
"Hania piła całą noc co chwilę, mały głodomor z niej. mamy się obie dobrze więc jutro chyba pójdziemy do domu "
No to czekamy na Was z niecierpliwością ;-):-):-), wracajcie szybciutko, bo tęskno tu bez Was ;-):-):-)

Super, że malutka ładnie ssie:-). Całuski dla obu dziewczyn.

Na dzien odbry mam wieści od YOKI...i te dobre i troszke gorsze......

W nocy po 24 dostałam od niej smska,ale byłam nietomna wiec dopiero teraz pisze:
"Juz wszystko dobrze, Oliwka ma 3600g i 54 cm,a przyszła na swiat o 21..ale jutro zdam relacje, bo ledwo zyje...Buziaczki..."
A dzisia przed chwilka napisała:
"Heja.Ze mna nie najlepiej czekam na krew. Poród bardzo cięzki i nie życze nikomu takiego bólu! Podczas porodu pekła mi szyjka darłam sie na cały szpital. Potem mała nie chciała wyjsc to mnie tak pochlastali ze sieruszyc nie moge,a potem dostałam krwotoku i zszywali mnie godzine. "
Napisałam jej mase słow otuchy od nas wszystkich, równeiz od wszystkich pozdrowiłam i wybuzkowałam..... i odpisała jesce:
"DZIEKI...JAK TYLKO BEDE W DOMKU TO NATYCHMIAST SIE ZAMELDUJE"

Dzięki Kana za info.
Gratuluję Yoce i cieszę się, że Oliwcia jest już na świecie.
Mam nadzieję, że ładnie jej tam wszystko pozszywają i nie będzie dziewczyna cierpiała.

Marzycielko mam nadzieję, że dzisiejsze swaty będą udane i maluszki dadzą się paparazzim sfotografowac;-).

Ja dzisiaj cała w nerwach. Po południu jadę z moja psicą do lekarza. Będzie sterylizowana:-(. Strasznie się martwię, jak ona to zniesie :-(

 
Witam!
Jeszcze się nie rozejrzałam co tam się dzieje na forum, ale już uprzejmie donoszę ( jest szansa że donoszę ;-) ) uuuuuuuuufffffffffffffffff!!!!!!!!!!!!!
Tak się bałam ze już się zaczyna a tu proszę wszystko się uspokoiło:-):-):-)
Dzwoniłam do szpitala, to mi położna powiedziała wczoraj ,że jak będą skurcze co 4 min to mam przyjechać , no chyba że się boje, to mnie położą na patologię i będą obserwować. Na sam dźwięk słów- patologia ciąży -od razu mi wszystko przechodzi.
Ja się nie boję porodu ( no może troszkę) tylko leżenia w szpitalu :no::no::no: więc powiedziałam kobiecie że przyjadę jak będą co 4 min i wzięłam się za pakowanie torby. I tak z tych nerwów skurcze stały się mniej bolesne i co 8 potem co10 min w końcu brzuszek mi zaczął tak stawać ale prawie bez bólu i nie regularnie:-):-)
i nocka jakoś przeszła- super:-)
wizytę u ginki mam w poniedziałek 1.12 to może jednak będe grudniowa mamusią!

A patoligii nienawidzę:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: przy pierwszym porodzie też miałam takie silne skurcze a prawie nie było rozwarcia to mi podawali oxytocynę przez kilka dni :no::no: zamin mała sie urodziła i prawie nas zamęczyli . Ona była niedotleniona a ja straciłam przytomnośc na łóżku porodowym jak trzeba było przeć. To teraz pojadę do szpitala jak będę pewna że to już.
A na razie nigdzie się nie wybieram!!


MUsia ciesze sie ze wszystko przeszlo:tak::tak:
 
Zle sie czuje od wczorajszego wieczorka...strasznie napina mi sie brzuszek, mała wypycha sie jakos tak dziwnie, nie moge sobie pozycji dogodnej znalesc... nie wiem czy po prostu cos zjadłam czy co.....
kana odpocznij troszke i poloz sie najlepiej:tak: Mariczka jeszcze kilka dni moglaby posiedziec w brzuszku:tak:
 
reklama
Na przeziębienie i na zapobieganie mam taki domowy specyfik :
4 cytryny ( sparzone) obieram ze skórki i skórki zostawiam( na boczku), do rondelka ok1 szklanka wody i 1 szklanka cukru ( nie miodu) i się zagotowuję, a ja w tzw. międzyczasie kroję cytrynki na plastry i wyjmuję wszystkie pestki. Jak woda wrze to wrzucam plasterki ( musi wrzeć inaczej stracimy wit C bo jakiś tak enzym blokujący rozpad nie zadziała) i skórki i przykrywam żeby zapyrkało. Pojawi się pianka i można zacząć dosypywać cukier jeszcze ok 1 szklanki i zamieszać , zdjąc przykrywkę zmniejszyć temperaturę i tak sobie" powidłowo "podtrzymywać jakieś 30-40 min
( pomieważ czasami zdarzają się wyjątkowo kwaśne cytryny można dosłodzić do smaku). Na koniec wyjmujemy skórki ( na boczek) a resztę przekładamy do słoika ok litra tego będzie. Skórki można pokroić w kostkę i użyć do ciasta jako bakalie( super)
a ja niestety nie wytrzymuje i zawsze je wycmokam z tego co najlepsze( ta biała warstwa pod żółtą skórką) i nic nie zostaje do ciasta.
Cytrynowy dżemik dodaję do herbatki ( razem z plasterkami) albo wyjadamy sobie o tak jak komu sie zachce. Świetne szczególnie dla dzieci które nienawidza herbaty w której pływa surowa cytryna( np moja córa), nie powoduje zgagi, używam też tego do słodzenia ziół wtedu dają sie wypić.
 
Do góry