reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamusie 2008

No mi się już humorek poprawił... :-D:-D:-D
Mężyk przyszedł, przyniósł kremówki.... i wszamaliśmy.... Pyycha! Do tego zrobił mi fotki - bo dziś kończę 36 tc :szok:
Zaraz powklejam do albumiku a potem wezmę się za prasowanko pieluch i ubranek na pierwsze dni małej - na tym świecie... ;-)
Trzymajcie się!
 
reklama
myszqa mój też już w niedziele zaproponował że mnie w poniedziałek na badania i myslałam że to tak z dobroci serca że ja taka biedna i wogóle bo do tej pory to zawsze narzekał że musi brac wolne a teraz tak sam z siebie ale juz koło południa okazało sie że on specjalnie nie chciał iśc do pracy żeby go w delegację nie wysłali a ja sie stałam świetnym pretekstem:-D
morbital witaj po przerwie i nie przejmuj się za bardzo sprawami innych bo teraz potrzebujesz przede wszystkim spokoju i zajmowania się sobą a nie innymi.
blizniaki też mi się tak wydaje ale mała mogłaby jeszcze ze dwa tygodnie poczekac aż poprzychodzą mi wszystkie pozamawiane rzeczy z allegro i podokupuję resztę. Chociaż fajnie by było gdybym urodziła gdzieś w okolicach jedenastego listopada bo wtedy są imieniny mojego męża i miałby prezent. Wprawdzie Tusia miała byc kiedys jego prezentem ale się pośpieszyła o miesiąc to może teraz następna córka sie postara:-D
madzienka wg mnie też skoro nie wychodowano to nic tam nie ma.
ewalw i Ty się potem dziwisz że masz wysokie ciśnienie? Po co się denerwowac? Wrzuc na luz czego nie zrobisz dzisiaj zrobisz jutro i tyle. Ja w ciąży z Tusią też się strasznie i z byle błachego powodu wkurzałam i mała od urodzenia to diabeł wcielony.
kana pociesz się że juz niedługo i dostaniesz takiego przyspieszenia że hej-przynajmniej ja tak miałam zaraz po urodzeniu.
fasolkamaria no właśnie dlaczego ostatniej? Teraz to chyba powinny Ci sie zacząc częstsze.
 
Kana, piszemy teraz, bo jak bedą Dzieciątka, to pewnie troche produkcja postów zmaleje, ale sądzę podpatrując inne miesiące na forum, ze nie na długo. Chyba już jesteśmy uzależnione od BB.

Madzienka, mi też się wydaje, ze skoro nie wyhodowano, to wynik jest dobry.

no na sierpniówkach tez tak było jak byłyśmy w ciązy to nie szło nadażyć z postami potem troche przystopowałyśmy !
 
No bo potem to już kiepsko z czasem. A my - podwójne mamusie - to chyba nocami będziemy bb nadrabiać, haha
 
kokusia swietnych wyników zycze:-)

Ewelw ja po kremówkach to bym chyba oszalala ze szczescia:rofl2::-D. Niestety tutaj nie maja takich pysznosci. Musze sama upiec jak chce cos dobrego zjesc:tak:

blizniaki ty to przy chlopcach i pracy meza pewnie wyrobiłas w sobie anielska cierpiwosc:-D

Mysle ze teraz juz wiekszosc siedzi w domku i dlatego mamy czas na bb, ale jak sie zaczniemy rozdwajac to troche przystopujemy z postami. Chociaz nie wiem...bo strasznie rozgadane te grudniowki2008:-D:rofl2::-D
 
A ja się łudziłam, że dziś będzie lepszy dzień i był, ale tylko dopołudnia :-( Teraz znów dopada mnie jakiś mega dół, zmęczona jestem okropnie, samopoczucie do d... i w ogóle :-( Mam nadzieję dziewczynki, że chociaż u Was lepiej z nastrojami i humorkami :-)
 
A ja się łudziłam, że dziś będzie lepszy dzień i był, ale tylko dopołudnia :-( Teraz znów dopada mnie jakiś mega dół, zmęczona jestem okropnie, samopoczucie do d... i w ogóle :-( Mam nadzieję dziewczynki, że chociaż u Was lepiej z nastrojami i humorkami :-)

Semiko - jeszcze troszkę ;-) Jakoś musimy wytrzymać - wyjścia nie ma :) U mnie z humorkiem nawet, nawet. Może dlatego, że już za dwa dni kończę 36 tydzień i przestanie mnie straszyć widmo wcześniaka :-)

A tak swoją drogą - to jest trochę tak, że się czeka, czeka i czeka i wydaje się, że jak już wreszcie dzidzia się urodzi, to minie nam chandra i zły nastrój. A u mnie akurat w porzedniej ciązy było tak, że po porodzie i pierwszej euforii i tak wpadłam w dołek:crazy:
 
A ja się łudziłam, że dziś będzie lepszy dzień i był, ale tylko dopołudnia :-( Teraz znów dopada mnie jakiś mega dół, zmęczona jestem okropnie, samopoczucie do d... i w ogóle :-( Mam nadzieję dziewczynki, że chociaż u Was lepiej z nastrojami i humorkami :-)

Dołańczam się do twojego złego samopoczucia...
No i jeszcze mi jakoś słabo...:baffled:


A dołka po porodzie ja też się obawiam bo wiem , że często się zdarza i nie jest łatwo...
 
reklama
Semiko - jeszcze troszkę ;-) Jakoś musimy wytrzymać - wyjścia nie ma :) U mnie z humorkiem nawet, nawet. Może dlatego, że już za dwa dni kończę 36 tydzień i przestanie mnie straszyć widmo wcześniaka :-)

A tak swoją drogą - to jest trochę tak, że się czeka, czeka i czeka i wydaje się, że jak już wreszcie dzidzia się urodzi, to minie nam chandra i zły nastrój. A u mnie akurat w porzedniej ciązy było tak, że po porodzie i pierwszej euforii i tak wpadłam w dołek:crazy:

Pamiętam, że przy pierwszym dziecku też tak właśnie miałam. Radość i euforia a potem dołek. Na szczęście szybko minął :-) Ale dokładnie teraz chyba najbardziej dobija mnie właśnie to samopoczucie... Może jednak polecone przez Was książki, które dzisiaj przyniósł listonosz, poprawią mi humor. No ale to jeszcze trochę, bo najpierw muszę położyć Huberta, a do wieczora jeszcze troszkę czasu...
 
Do góry