reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Gronkowiec. Czy to Groźne ??

dziękuję rubi,
nie martwiłabym się tym tak bardzo,gdyby nie fakt,że moja ciążą jest cały czas na duphastonie,bo były małe plamienia...poza tym to dopiero 7 tydzień i słabiutkie jeszcze to wszystko...:-(porozmawiam z lekarzem o szczepionce i ew leczeniu...może trzeba będzie tez zrobić posiew z pochwy...MUSI być;-) dobrze!!!
 
reklama
bedzie dobrze ;-)

ja ja powiedzialam ginowi ze mam gronkowca to on odparl "no i co z tego?" no i prawdopodobnie karmilam piersia moje starsze dzieciatko z aktywnym gronkowcem - Jasiek zaczal chorowac dopiero jak poszedl do przedszkola - nie wiem czy sie nie zarazil czy na niego ten gronkowiec nie dziala... nie wiem... wiem tylko ze w stacji krwiodastwa biora ode mnie krew wiedzac ze mialam z gronkowcem zlocistym "przygode"
 
oooooo,to rzeczywiście jest spore zapotrzebowanie na krew...ja oddałam w sumie trzy litry krwi ,ale gdy dowiedzieli się,że mam wole haschimoto i niedoczynność tarczycy,powiedzieli,że lepiej będzie dla mnie jeśli nie będę oddawała...wiesz,najbardziej boję się tego,że przez gronkowca mogę poronić...jak już maluszek przyjdzie na świat,można zastosować jakies leczenie,a teraz???wszystko wydaje się niebezpieczne...może dlatego ,że to moja pierwsza ciąża???:-)
 
niestety szansa że wróci jest bardzo duża, nawet przy najdoskonalszym czyli dożylnym leczeniu:( najważniejsze to wiedzieć że się go ma, po prostu spędzisz pewnie więcej czasu w szpitalu, ja z moim smokiem siedziałam aż tydzień, dostawał antybiotyki, ale za to teraz jest zdrowy jak koń:)

koniecznie się badajcie mamy, to może uratować Waszą dzidzię a nie boli ani nic z tych rzeczy:)
 
Ja tez sie dołacze do tego tematu poniewaz sama tez to przezyłam.
Zaczne od poczatku: porod miałam długi i po terminie 15 dni. Wywołanie zaczeło sie w poniedzialek a skonczyło w czwartek :baffled: . Najpierw szyjka miała 2 cm potem 3 cm a na koncu w czwartek znowu 2 cm (sie cofneła:szok:) i tak oto
po 3 żelach i 2-ch kroplowkach dostałam temperature (no i tak na marginesie dodam ze było 18 godzin po przebiciu błon) wiec stwierdzili ze zrobia natychmiastowa cesarke. Po cesarce mały miał temperature i lekaze powiedzieli ze jak nie opadnie to wtedy wezma go na intensywna terapie. Ucieszona byłam jak po paru godzinach opadła. Niestety radosc nie trwała długo bo za 2 dni mały dostał wysoka temp. i wyladował w inkubatorze. Zapytałm sie dlaczego ma temp. i oznajmiono mi ze podczas porodu w mojej szyjce znajdował sie ten oto własnie paciorkowiec i dziecko moglo sie nim zarazic:-(.
Podawali małemu penicyline na to i robili mnóstwo badan ( krwi, przeswietlenie czaski, wymaz z kregosłupa) bo ten paciorkowiec powoduje okropne choroby (zapalenie opon mózgowych i inne) ale wszystko było ok.:-) Poobserwowali temp i jak się wszystko unormowało wróciliśmy do domu. Niedawno miałam powtórkę z rozrywki bo mały znów miał temp. a przez to ze było to co było przy porodzie to robili mu znowu te same badania i podawali antybiotyk. Już teraz jesteśmy w domku a wszystko to okazało się tylko wirusem choć nadal ma mało białych krwinek i podatny jest na zachorowanie i musimy uważać na niego.

Wiec polecam wszystkim przebadanie sie, unikniecie problemow i zmartwien. Najlepiej to zrobic w 37 tyg ciazy, jak zbadacie sie wczesniej i wykaze ze jest wszystko dobrze nie znaczy to ze nie przyjdzie pozniej.
Pozdrawiam
 
Cześć dziewczynki. Parę dni temu w badaniu moczu w osadzie moczu wyszły mi bakterie. Zrobiłam posiew moczu - prawidłowy. Sama poprosiłam lekarza o zrobienie wymazu z pochwy na bakterie beztlenowe, tlenowe, GBS (owy paciorkowiec) - koszt 75 zł. Okazało się, że go mam :crazy: W najgorszych snach mi się nie marzył.....Mam do Was pytanko, czy jeśli nie zaznaczyłabym, że chcę na paciorkowca i tak wykryliby go w badaniu? A jak to jest z innymi cholerstwami, musze konkretnie podawać czego szukać czy oni sami znajdą?
Jestem w 33 tygodniu ciąży i zadzwoniłam do lekarza, który powiedział, żebym zgłosiła się do niego bo antybiotyk. Ponieważ chcę być mądrzejsza od lekarza hehehe zastanawiam się czy w trakcie ciąży się go leczy? Jeśli tak by było robiliby te badania dużo wcześniej niż zalecają w 35-37 tygodniu ciąży. Dla nich to jedynie informacja jak postępować w trakcie porodu. A jeżeli się to leczy dlaczego lekarze nie każą się badać we wcześniejszych tygodniach? Dzięki mojej ciąży jestem mądrzejsza ale od nadmiaru informacji głowa mi pęka!!!!!!!!!!
 
Uleńko_79, leczy się w ciąży antybiotykiem w globulkach (brak ryzyka dla maluszka). Mi nieszczęsny paciorkowiec wyszedł w 37 tygodniu - badanie rutynowo zlecone przez mojego gin. Następnie 10 dniowa kuracja antybiotykiem i ponowny wymaz. w wyniku paciora brak :)
Badanie zleca się w końcówce ciąży podobno dla tego by okres po przeleczeniu do porodu nie był zbyt długi bo niestety z tą bakterią jest tak, że lubi wracać a jak wiadomo w ciąży o takie infekcje szczególnie łatwo ( zmienione pH ). Co do samego badania to podobno w wyniku jest wszystko co znajdą, czyli jeśli byłyby inne bakterie czy grzyby to też jest to wyszczególnione a więc nie musisz zaznaczać czego mają szukać. Mi w 2 wyniku np wyszła już tylko flora fizjologiczna czyli bakterie obecne ale te prawidłowe czego i tobie życzę.
 
Hej Uleńka_79nie wiem dokladnie czy lekarze nie chca tego badac wczesniej czy co ale mi powiedziano ze nawet jakby wykryli wczesniej (np.w 20 ktoryms tyg) i podany bym miala antybiotyk to nieznaczy to ze pozniej on by nie powrocił wiec im pozniej tym lepiej a dziecku nic i tak nie grozi dopuki nie przejdzie przez szyjke macicy. Dlatego zalecaja pozniej sie badac. Zreszta powiedziano mi rowniez ze jak ktos miał tego paciorkowca to podaja jeszcze raz antybiotyk przy samym porodzie jeszcze raz tak wrazie czego. (lecz niestety nie wiem jak to jest w PL bo mieszkam w szkocji)
 
to jest takie świństwo które strasznie lubi wracać i praktycznie nie ma szans na wyleczenie wiec nie ma po co się w ciąży truć, ważne za to jest zeby dostać antybiotyk przed porodem tzn przed odejściem wód minimum 4 h, a poza tym jak już wiesz, ze go masz to będą bobaska obserwować, warto też zrobić noworodkowi takie badanie na stan zapalny, crp i pct, jak wyniki są złe to maluch dostaje antybiotyk, żal dziecka, ale jak trzeba to trzeba... jeśli wiesz że masz tego paciorkowca to bedzie dobrze:) tylko w szpitalu sie o ten antybiotyk upominaj, bo różnie z lekarzami jest i nie zawsze dokładnie czytają co pacjentce jest, przypomnieć nie zaszkodzi

głowa do góry, bedzie dobrze
 
reklama
Na wyniku badania mam:
Posiew wymazu z kanału szyjki macicy+beztlenowce (co to za cholera? w tym także badają grzyby itd???):
Z badanego materiału po 48 godzinach nie wyhodowano drobnoustrojów chorobotwórczych.
Flora bakteryjna: liczne formy cylindryczne Gram - dodatnie
Leukocyty: dość liczne
Nabłonki: dość liczne
Uwagi: Flora fizjologiczna pochwy ++
Posiew beztlenowy: Lactobacillus sp. +++
Posiew w kierunku GBS
Wynik badania dodatni :angry:

Tak na marginesie: czy zamias zostać specjalistą do spraw marketingu, skończyć Finanse i rachunkowość i marketing nie mogłam zostać lekarzem, ginekologiem bądż mikrobiologiem??????? To znacznie przydatniejsza dziedzina wiedzy niż te cholerne cyferki :confused:
 
Do góry