reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Gotowanie wg Pięciu Przemian

Wyjaśnijcie mi, proszę, dlaczego nie jest dobrze rozgrzewać się kąpielą lub sauną - zwłaszcza jeśli dodajemy do niej stosowne na dany czas olejki, zioła czy sole?
 
reklama
Ivka dobre pytanie.
Ja często, gdy nie mogę się rozgrzać własnie biorę gorący prysznic...bo wtedy jest mi lepiej a co do kąpieli i nasiadówek - nie cierpię tego. Aczkolwiek zdarza mi się czasem...

A tak poza tym dziękuję za rady i porady.
 
Ivka mam taką książkę : Wielkie Tabele Kalorii I Wartości Odżywczych | Muskat Erich, Elmandfa Ibrahim

Ja uważam że to jakieś uogólnienie że nie jest dobrze się rozgrzać sauną. Przecież po każdej kąpieli saunowej człowiek idzie pod zimny prysznic. Dobrze wykonany rytuał nie rozleniwia naczyń krwionośnych tylko je ćwiczy, ciało jest miękkie, rogrzane, dobrze ukrwione, bez zastojów i pełne życia. No chyba że taki człowiek wychodzi rozgrzany i się już potem nie schładza, wtedy zostają otwarte pory i mamy otwartą bramę do wychłodzenia i choroby.
 
Właśnie misia ja mam podobną wiedzę w temacie sauny jak Ty prezentujesz.

Podobnie z gorącymi kąpielami - jeśli to po prostu siedzenie w gorącej wodzie to bez sensu, ale jeśli połączone z aromaterapią czy solankami to już inna historia.


Czyżby Ciesielka i w tej kwestii miała jakąś filozofię, o której nikt inny nie pisze?

misia masz może skan tej książki, o której wspominasz?
 
na jednej ze stron z przepisami dla alegików znalazłam przepis na placuszki z kaszki kukurydzianej i zmodyfikowąłam go wg PP, wczoraj wypróbowany, Hubert zajadał sie aż miło było patrzeć:-):tak:
Placki (bez mleka, jajek)
- 1 i 1/2 szklanki gęstej ugotowanej kaszy kukurydzianej
- 1 szklanka wody
- 4 czubate łyżki mąki pszennej
- 1 łyżka oleju
Kaszę rozgnieć ugniataczką do ziemniaków i starannie wymieszaj z wodą, dodaj mąkę i olej, wymieszaj. Ciasto powinno być gęste, ale lejące. Przed pierwszym smażeniem posmaruj patelnię olejem, potem możesz smażyć bez tłuszczu.

Ja zrobiłam tak: ugotowałam kaszke wg PP: czyli wrzątek, kurkuma, kaszka, kardamon, imbir, szczypta soli, kilka kropel soku z cytryny, kurkuma, miód do smaku, imbir (kaszka musi byc gęsta), potem dolałam zimną wodę wg przepisu, mąkę pszenną, kurkumę i oliwę zrobiłam ciasto i wykładałam na rozgrzana patelnię formując małe placuszki (jak racuchy czy palcki ziemniaczane) obsmażałam z obydwu stron, tylko trzeba uważac oprzy przekładaniu na druga strone bo placuszki są bardzo delikatne! po przestygnięciu sa super:tak: polecam na podwieczorek dla łasuchów naszych małych, dla duzych zreszta też;-) ja zrobiłam ciasto z jednej szklanki ugotowanej kaszki i wystarczyło na 10 malych placuszków z czego 8 pochłonął synek:-):-D
 
reklama
[FONT=&quot]"Przepis na zapiekankę pycha podaję: 1.ugotować makaron[/FONT][FONT=&quot] [/FONT][FONT=&quot]rurki (wrzątek, kurkuma, oliwa, imbir, sól, makaron), aldente. 2.na patelni zeszklić cebulkę pokrojoną w #, dodać 1 ząbek czosnku przeciśniętego przez praskę, ciut imbiru, wędlinę pokrojoną w kostkę 1,5/1,5 cm (z indyka blok np), szczyptę bazyli, tymianku, przesmażyć. 3.sos potrawkowy przygotować - z FZ, dodając mniej cytryny niż w przepisie, po ostygnieciu dodać rozbełtane jajo, wymieszać. 4.wysmarować masłem naczynie do zapiekania. 5.wymieszać w naczyniu makaron i przesmażoną wędlinę, dodać utarty ser (żółty, kozi), zalać sosem i posypać po wierzchu serem jeszcze. Do piekarnika na 10-15 min. Można dodać ugotowane wcześniej kalafiorkowe kwiatki, fasolkę żółtą, lub co tam macie." przepis z forum A.C.
[/FONT]
 
Do góry