No to wrocilam do domu wreszcie, caly dzien w samochodzie, po Lizbonie w korkach (jak te waskie uliczki sa urokliwe, tak samochodem to szlag trafia). Padam na pysk. Ale u lekarza bylam, 1kg na plus wreszcie, maly na podsluchu galopuje i ogolnie wszystko z nim cacy. Dzis uczylam kobitke jak jest po polsku pecherz moczowy, bo sie dogadac nie moglysmy
Za to lekarz na moje przeziebienie dal mi... witaminki. I powiedzial, ze musi samo przejsc, ha. ha. ha. Usmialam sie po uszy
.
Ale Wam babeczki zazdroszcze tej zimy. Na Swieta zimy nie bylo, a ja lubie snieg i mroz. A najbardziej w mrozie lubie moment, kiedy wracam do domku, robie sobie ciepla herbatke i moge posiedziec i podoceniac ciepelko
.
Blondi, ja mam ten sam problem ze "slabo mi". Dluzsze stanie, albo siedzenie w jednej pozycji na krzesle i kreci mi sie w glowie. Musze sie wody napic, potanczyc troche w miejscu. Ale ja mam niskie cisnienie, od poczatku ciazy okolo 65/105 ciagle.
Moj portugalczyk jest rodowitym mieszkancem tych ziem. Ale fakt, w otoczeniu cala masa ludzi z Brazylii, Angoli. Oni ogolnie sa bardzo temperamentni, ja raczej spokojna. Jeden napaleniec w postaci mojego meza fajnie mnie rownowazy, ale cala ta reszta moglaby sobie darowac. Pomijajac bucowatosc kobitek, to sa okrutnie wscibskie. Szlag mnie trafia jak ide wypic kawe w kawiarni, a babki, ktorych nawet imion nie znam, podchodza do mnie, klepia po brzuchu i pytaja jak sie czuje. A co je to do ciezkiej...? Faceci fakt, ze duzo sympatyczniejsi tu, ale tez nie takie idealy, jak niektorzy twierdza
. Strasznie zazdrosni i malo powazni zwykle, tak dla zrownowazenia calej masy zalet. Moj na szczescie jest nieco odpowiedzialniejszy od sredniej krajowej
A przekonywac go do Polski nie musialam zbytnio. Po Swietach sam rzucil mi haslo, ze moze sie przeniesc. I tak, rozgladamy sie za praca dla niego. Problemem jest jezyk, a on jest od pracy fizycznej, ale jestesmy dobrej mysli. A dlaczego tak latwo sie przekonal? Bo zobaczyl w pociagu faceta z jakims iPadem (czy innym tabletem), ktory sobie siedzial i po prostu costam gierczyl. Polska jest DUZO bezpieczniejsza. W Portugalii nie odwazylabym sie wyjsc wieczorem na ulice z drogim telefonem w reku, czy zlotym lancuszkiem na szyji. Nie jestem rasistka i mam kilku czarnych znajomych tu, ale niestety widzac wieczorem kilku ciemnoskorych facetow w bramie, przechodze na druga strone ulicy.
Sie rozpisalam...