Dzień dobry
Future gratki dla Helusi
A tak poza tym dzięki dziewczyny za wczorajsze słowa wsparcia, chyba naprawdę wypiję sobie melisę
no nic nie poradzę, że jestem taki nerwus (po tacie to mam)
wiem, że to nie jest wytłumaczenie
ale już taki mam charakter, a jak jeszcze w ciąży jestem to już całkiem nerwy coraz szybciej i w najdrobniejszej sprawie dokazują..... tak jak piszesz
Lana w pierwszej ciąży tak szybko się nie denerwowałam
a teraz wystarczy jakiś drobiazg - wiem, że to szkodzi dziecku, że później może być też nerwowe, zestresowane,
ale nie zawsze uda Mi się zapanować nad tymi nerwami. Ja właśnie jak już mocno się zdenerwuje to dla Mnie rozładowujące jest to jak sobie w samotności popłaczę
i potem jakoś Mi to przechodzi.
Teraz prawdopodobnie jutro ewentualnie w poniedziałek wyjeżdżam z synkiem do Moich rodziców
bo teraz koniec roku szkolnego się zbliża, potem Boże Ciało i Mój ma zapierdziel w pracy (pracuje w hurtowni kwiatów żywych, jeździ po Polsce mają stałe klientki w kwiaciarniach i jeżdżą busami z tymi kwiatami) teraz są już tak zawaleni zamówieniami że nawet jutro pracuje bo zamówienia muszą porozwozić, a że będzie późno wracał itp., to Ja na ten czas szału wyjeżdżam bo nie chcę całymi dniami siedzieć sama skoro mogę jechać do rodziców, tam na pewno trochę odpocznę i się odstresuję ....
No a dziś synek pospał do 10, teraz wcina niby wcina śniadanko a później nie wiem co będziemy robić ....
Na dworze fajnie, brak słoneczka i dobrze niech się w końcu chociaż troszkę ochłodzi bo ta pogoda też na Mnie źle wpływała ...
ale trochę Wam się wygadałam i jakoś Mi lżej - dziękuję dziewuszki.....
:-)
Jejku jaki tu spokój ... Ja się za sprzątanie wzięłam, podłogi już pomyte, zaraz pranie powieszę i chyba będę się nudzić póki synek nie wstanie ....
Ale echo
no to pa ...