reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Gorzów wlkp., Międzyrzecz, Świebodzin & okolice!

reklama
Cześć
mam mojego lapka:-)
U nas wczoraj zebranie było w p-lu i tak z opłatami. 29zł ubezpieczenie płatne do końca października. Co miesiąc po 5zł na wydatki typu imprezy, wyjścia i nagrody...i jednorazowa wpłata 20zł każdy na zabawki i przybory które brakują w p-lu-zerówce. U Zuzi w grupie jest 23 dzieci.
 
No bo Wy o przedszkolach, gdzie mnie to kompletnie jeszcze nie dotyczy, bo pewnie zanim Gabryś się wybierze to się 20x wszystko pozmienia ;-) Ale powodzenia ze wszystkim, ogarnianiem i przekonywaniem dzieci, że to fajne! ;-)
 
Madziarena nie gniewaj sie, ale ja bym się cieszyła (skoro mogłabym dojechać i zabrać dziecko) że do mnie zadzwonili, bo mała się męczyła. i na pewno nie zabrały jej nie dlatego, że nie chciały mieć kłopotu, tylko małej było ciężko.

i Ciacho - też się nie gniewaj, ale ja uważam, że jeśli Amelka płakała to działa jej się krzywda, ból rozstania, cierpienie, że mamy nie ma. Przecież to malutkie dziecko jeszcze. i nie uważam, że winna nauczycielka. bo tu nie ma żadnej winy.

sens taki, że gdybym mogla odebac Heśke jakby marudziła, to bym tak zrobiła. A Madziarena dzięki bogu mogla. i chwała jej za to. bo mała wie, ze może ufać. a stopniowo się będzie przyzwyczajać.


Madziarena
a nie hcodziłaś z małą na takie zajęcia adapacyjne w przedszkolu? podobno one dużo dają. kilka godzin dziennie i stopniowo wydłużany czas....
 
futur ok, ale jezeli mialaby za kazdym razem dzwonic po rodzica jak dziecko zaplacze to polowa by nie chodzila,taka jest prawda
ja wiem ze te dzieciaczki sa jeszcze male i maja prawo do placzu zreszta kazdy ma ale wychowawcy tamsa jak dupa od sra... i musza sobie radzic, poza tym dobrze ze zadzownila ale wiesz one musza sobie radzic z dzieciakami
dobrze ze ja juz mam za soba taki etap
 
oczywiście zgadzam się, że pozniej dzwonienie już jest bez sensu, bo one muszą sobie umiec dawac rade z dziecmi, ale to początek, drugi tydzien dopiero. Ja tylko wiem, ze bym sie cieszyla móc "uratować" wlasne dziecko ;)
 
FUTURE to nie jest tak, że mogłam bo musiała urlop wziąć - prosić się szefa o wolne tylko dlatego, że moje dziecko płacze ... a jakbym gdzieś dalej pracowała ?? dobra nie wnikam ...
moja mala chodzila na adaptacyjne ... i tak sie zaadoptowała ... ciekawe jak dzisiaj ...
 
reklama
Do góry