Witam
Megi gratulacje! Ucałuj synak od nas:-)
kasia- fajnie że już po egzaminie, pewnie kamień z serca, gratuluje zdania, teraz tylko trochę praktyki się przyda
Madzia- ja też zawsze mylę "sz" z "cz", "b" z "d" i "p", z ortografią zawsze na bakier bylam, podejrzewali u mnie w 4 klasie że mam dysgrafię i dysortografię, ale po badaniach nic nie wyszłło, robili mi jakieś testy itp. Do logopedy też chodziłam jako mała dziewczynka, bo miałam problem z wymową, nie wielki, ale zawsze. Powie Ci, że do tej pory mylę "sz" z "cz" i "b" z "d", czasami piszę odruchowo i jakoś wychodzi,a często muszę się dopiero zastanowić.Pamiętam jak rodzice mi tłumaczyli "d jak dupa"
, a "b jak buty" i do tej pory mi to pomaga:-)
Ja nigdy humanistką nie byłam, więc ten mały "defekt" był uciążliwy tylko w podstawówce, na studiach już nikt na to uwagi nie zwracał.
Mój mały wykąpany, ja też zaraz idę.
Wróciliśmy dziś o 20:15 z placu zabaw, bo młodemu o 19 zachciało się wyjść i zaczął się ubierać, więc sobie pomyślałam, co mi szkodzi i poszliśmy.Trochę pobiegał i teraz padł.
Miałam dziś stracha. Jedliśmy popcorn i nagle młody zaczął się dusić. Domyśliłam się , ze mu pewnie jedno niewystrzelone ziarno utchnęło w gradle. Biłam go po plecach, przechyliłam głową w dół i nic. Młody cały czerwony, już usta lekko sinę się zrobiły. Ja nogi z waty i odruchowo wsadziłam mu swoje palce do buzi i sprowokowałam wymioty. Na całe szczęście zwrócił wraz z ziarnem popcornu.
Ja długo uspokoic się nie mogłam, strasznie się przestaszyłam, a łapy trzesły mi się jeszcze z 30min.Kurcze nie życzę nikomu takiego strachu i niemocy, bo naprawdę nie wiedziałam co robić, pustkę w głowie miałam.