FutureMummy
Nieogarnięta mama dwójki!
hej dziewczyny. no tematy na miarę naszego forum. PR śpij ile wlezie bo za dnia na pewno stracisz siły.
Larvunia daj linka do picasaweb
trochę pooddychalismy w szkole rodzenia, troche sie pochichralismy, ale w zasadzie dziś dowiedzieliśmy się duzo fajnych rzeczy zwiazanych z porodem. moj menżu mial trochę przerażenie w oku bo dzis bylo o porodzie fizjologicznym, o dolegliwościach, problemacj i patologiach. a on co chwile mi szeptal, ze przecież ja bede miala cesarke, ale w zasadzie przecież jeszcze nie wiadomo.
ale bylo bardzo fajnie. ale mowi, ze za tydzien nie jedzie bedzie spal. bo on ma srody wolne. a za tydzien adaptacja maluszka...wiec pewnie i tak pojedzie.
a dzis ja pare razy zabieralam glos, bo na pytania poloznej znalam odpowiedzi, a on mi mowil, ze juz mam rzestac, niech inni mowia hhehe. ale tam te dziewczyny jakies ciche są i przygaszone. boją sie czy co, nie wiem. a ja do cichych nie naleze. pozniej pojechaliśmy do pizzerii ok i zjadlam pyyyyszne spaghetti - godne polecenia. bardzo czosnkowe mniami
i pozjadalam Dzekowi wszystkie krewetki z pizzy heheh. jestem pelna i zadowolona. Helenka chyba tez, bo spi. namachala sie ze mna w szkole i odpoczywa.
ale niestety moj menzu zaparkowal w niedozwolonym miejscu i dostalismy wezwanie do strazy miejskiej w celu wytlumaczenia sprawy. na jutro na 8 rano. chyba zdurnieli, przecez ja spie o tej godzinie. no wiec zadzwonilam tam, powiedzialam co i jak, (sciemnilam, ze ja do szkoly rodzenia, nie moglam dalej pojechac bo mi ciezko chodzic heheh) i pan mnie tylko pouczyl przez telefon znowu sie udało ))
i cale szczescie, ze to on prowadzil, bo gdybym ja tam stanela, to by sie zaczelo: nie widzialas znaku? nie moglas dalej odjechac? bla bla bla
eh...co do balaganu, to nic nie mowie. obiadu dzis nie ma, byla pizzeria, moze bedzie kolacja, ale nie wiem. musze odpoczac, a psy patrza na mnie blagalnym wzrokiem ;/
megi trzymaj sie, mowia, ze z drugim latwiej ...a Ty juz zreszta wiesz co Cie czeka.
Larvunia daj linka do picasaweb
trochę pooddychalismy w szkole rodzenia, troche sie pochichralismy, ale w zasadzie dziś dowiedzieliśmy się duzo fajnych rzeczy zwiazanych z porodem. moj menżu mial trochę przerażenie w oku bo dzis bylo o porodzie fizjologicznym, o dolegliwościach, problemacj i patologiach. a on co chwile mi szeptal, ze przecież ja bede miala cesarke, ale w zasadzie przecież jeszcze nie wiadomo.
ale bylo bardzo fajnie. ale mowi, ze za tydzien nie jedzie bedzie spal. bo on ma srody wolne. a za tydzien adaptacja maluszka...wiec pewnie i tak pojedzie.
a dzis ja pare razy zabieralam glos, bo na pytania poloznej znalam odpowiedzi, a on mi mowil, ze juz mam rzestac, niech inni mowia hhehe. ale tam te dziewczyny jakies ciche są i przygaszone. boją sie czy co, nie wiem. a ja do cichych nie naleze. pozniej pojechaliśmy do pizzerii ok i zjadlam pyyyyszne spaghetti - godne polecenia. bardzo czosnkowe mniami
i pozjadalam Dzekowi wszystkie krewetki z pizzy heheh. jestem pelna i zadowolona. Helenka chyba tez, bo spi. namachala sie ze mna w szkole i odpoczywa.
ale niestety moj menzu zaparkowal w niedozwolonym miejscu i dostalismy wezwanie do strazy miejskiej w celu wytlumaczenia sprawy. na jutro na 8 rano. chyba zdurnieli, przecez ja spie o tej godzinie. no wiec zadzwonilam tam, powiedzialam co i jak, (sciemnilam, ze ja do szkoly rodzenia, nie moglam dalej pojechac bo mi ciezko chodzic heheh) i pan mnie tylko pouczyl przez telefon znowu sie udało ))
i cale szczescie, ze to on prowadzil, bo gdybym ja tam stanela, to by sie zaczelo: nie widzialas znaku? nie moglas dalej odjechac? bla bla bla
eh...co do balaganu, to nic nie mowie. obiadu dzis nie ma, byla pizzeria, moze bedzie kolacja, ale nie wiem. musze odpoczac, a psy patrza na mnie blagalnym wzrokiem ;/
megi trzymaj sie, mowia, ze z drugim latwiej ...a Ty juz zreszta wiesz co Cie czeka.