reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Galeria Zdjec Naszych Pociech

Fajne zdjęcia Agusia. Moje córcie mają 3 prababcie i jednego pradziadka. Widzieliśmy się z nimi 2 tygodnie temu na chrzcinach, jak znajdę czas to wkleję zdjęcia z nimi na zamkniętym;-)
 
reklama
Marysia ma fajnego kumpla:-D

z tym łozeczkeim to tak na szybko wymyslelismy , bo do domku sie nie miesciło a znow przebywanie nonstop w wózku na dworzu to moim zdaniem za długo wiec powstała wersja łozeczka na podworku ,a na noc było skladane....
no i bardzo sie przydało na weselu bo mała spała w nim całe wesele

jak na załonczonym obrazku:-D
Sara całe wesele spała (od 19 do 9 rano) transprt po(a raczej w trakcie wesela) o 3 w nocy w foteliku i przejscie przez dziure w płocie:-p wielkosci tylko fotelika na wysokosci kolan mamy.......... dzieło sie ojjjjjjjjjjj ...

pogoda hmmmmmm .... bylismy w czasie tej najwiekaszej burzy co zgineło tyle ludzie
fakt pogoda w dzien była piekna bo do 30 C a w nocy np lało mocno
 
Edzia ale super sobie Marysia z pieskiem lezy na macie :-D:tak::-).
Moi rodzice mają boksera Elvisa (tzn. ja kiedyś kupiłam go dla siebie ale został jak się wyprowadzałam) też fajne sie bawi z Lenką, nalepiej jak go głaszcze (czyt. ciągnie za uszy) Elvis specjalnie tak siada żeby Lenka mogła go ręką nawalać :-)
 
ale najważniejsze że dziecko szczęśliwe że może sobie ta chrupeczkę rozmazać poklepać i zjeść ze smakiem :-D;-)
Emi super wygląda taka rozkosznie umazana:-). Też wychodzę z założenia, że wszystko da się uprać, a najważniejsze, że maluchy szczęśliwe i same próbują swoich sił w odkrywaniu dorosłego świata:happy:
 
reklama
Ja już próbowałam Gosia. WSZYSTKO było brudne. Najpierw Oli wkładała łyżeczkę do kaszki a potem to co się przykleiło do łyżeczki zciągała ręką, a dopiero to co zostało trafiło do lub obok buzi. Może Emilce pójdzie lepiej :-D
 
Do góry