reklama
sumka
Mama czerwcowa'06 Mama na cały etat :)
dobre"babcia, klapcia, wyścigapcia"
Ja też kocham te czasownikowe odmiany moje ulubione to "mama iszła" od "iść" oczywiście żeby nie było wątpliwości
mąż przynosi sobie obiad gdzie ma m. in frytki - Marysia zaczyna mu wyjadac te frytki z talerza a on nato - hola hola moja panno, juz jadłas chyba obiadek, tata jest głodny to jest mój obiad. Na to Marysia - to jedz tatusiu, bierz sobie frytki - ŚMIAŁO bierz!!!!!!!!! Myślałam ze padne.
Marysia spadniesz ze stolika, złaź z niego - NIE spadne mamo, nigdy w życiu!!!!
Marysia spadniesz ze stolika, złaź z niego - NIE spadne mamo, nigdy w życiu!!!!
reklama
Podziel się: