reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Franuś, 30 tc, 1010kg

Aga jakie on ma sprawne rączki! :tak: Moja nie chce ich do przodu wyciągnąć i te zaciśnięte piąstki, marze o takim widoku u mojego łobuza ;-) A mądry jest normalnie, że szok, rozumie ''nie'' ale i tak by coś zbroił ;-) Miło się patrzy na takie postępy :-)
 
reklama
Dziewczyny, uwierzcie mi, że Franek dopiero tak ruszył do przodu. Od jakiś 3, może 4 tyg obserwuje jak ekspresem nadrabia zaległości, ostatni tydzień to już w ogóle zmienia się z dnia na dzień.

MamoPaulinki, Franiu miał do 11 mies wewnętrzną rotację dłoni. Nie był w stanie nieczego utrzymać, chwycić. Nic.. A dziś zauwazyłam że ma wreszcie chwyt pęsetowy! No ale to w końcu już prawie 11 mies rehabilitacji... Boże, jak ten czas leci..

Może jeszcze jedna uwaga, od jakiegoś czasu, może od 2 tyg., podaję Franiowi sprowadzony z Londynu Eye Q Baby. Jest on przeznaczony dla dzieci od 6 mies. ż. do 2 roku ż. W Pl osiągalny jest tylko preparat Eye Q dla dzieci powyżej 2 r.ż. Tyle się tym preparacie nasłuchałam na turnusach od mam i naczytałam, że postanowiłam spróbowac. Jedna mama mówiła mi, że po 3 tyg podawania preparatu jej córka nagle, w ciągu jednego dnia, poszła do przodu jak torpeda - wstawiła się w raczki, sama siadła i coś jeszcze.
 
Acha, jeszcze odnośnie tego rozumienia "nie" i "nie wolno". Pamiętam jak Franiu miał 11 mies, pani pedagog na turnusie powiedziała mi, że czas zacząć uczyć dziecko rozumienia słowa "nie". Konsekwentnie (Franek strasznie mnie szczypał... tzn wydaje mi się, że po prostu sprawdzał "fakturę skóry", bo to takie mięciutkie..:tak::blink:). Jak mi to powiedziałą, to stwierdziłam, że...chyba nie wie kobita, co mówi... Jak ja mam Franka nauczyć jak z niego taki niekumek? No ale zaczęłam. Za każdym razem gdy zaczął mnie szczypać, odsuwałam jego ręke i mówiłam "nie". Wygląda na to, że wreszcie zakumał.
 
Franuś pięknie poszedł do przodu.:szok::szok::-D:-D:-D
Filmiki cudne.
Ja mam teraz na dogo dziewczynkę 1,5 roczku z porażeniem i ona jest w dużo gorszym stanie niż Franuś.:-:)-:)-(.
Rączki jej mocno do tyłu lecą i nawet jeszcze siedzieć sama nie umie.
Po prostu leci buzią do ziemi,albo na boki.
mama cały czas ją na rękach miała ,bo nawet problem był z leżeniem na brzuszku.Nie umie się prawidłowo podpierać i podciągać do góry.:baffled::baffled:

U nas też mniej więcej w tym wieku był milowy przełom.
Kubuś w ciągu miesiąca poszedł z tyłka na nogi.:szok::-D:-D:-D
Kochan rób tak dalej a zaraz będziesz biegać za małym szkodnikiem.:-D:-D:-D:-D
 
FraniowaMamo- śledzę wasze losy od bardzo dawna. Franio to zdolny chłopczyk. Patrząc na te filmy to niesamowite postępy robi. Ślicznie pełza, obraca się i widać,ze chce się podnieść. Trzymamy mocno kciuki za kolejne postępy. Straszny z niego wesołek i jest bardzo inteligentny. Świetny ma kontakt z tobą:)
 
As, dziekuję, dziękuję, dziękuję Ci za te słowa:) Tobie Lenka też bardzo dziękuję:)

Anah dowiaduje się u znajomej lekarki czy Franula może mieć w ogóle dogo z hipoimmunoglobulinemią.

A dziś Franek próbował wspiąć się na pierwszy schodek!!!!
Nie wychodziło mu, bo nie umie podciągnąć nóżek, żeby oprzeć się na kolankach. No ale łepetyna chce już na schody!:)
 
Ostatnia edycja:
Franiowamamo z wielką przyjemnością ogląda się Franusia, prosimy o więcej. W oczkach ma malutkie chochliki, uśmiech "rozwala" i widać że masz żywe srebro w domu. Czekamy na kolejne nowiny i postępy Naszego Bohatera :-)
 
Obiecuję, ze jeśli tylko zanotujemy kolejny postęp, to zaraz to uwiecznię komórką (wszystkie filmiki tak nagrywam) i wkleję na y.t. Dzis filmiki kasuje, bo myślę, że wszystkie osoby, które chciałam, zeby zobaczyły Frania już to zrobiły.
 
Niestety to, co prezentuje Franiu to wcale nie jest pełzanie lecz czołganie:( W dodatku wzorzec fatalny... Więc żaden postęp.. Znalazł sobie po prostu sposób na przemieszczanie, bo rece mocne, może się podciągnąć, ale nogi...katastrofa..
To już druga opinia o nogach krasnala..:(
Jutro Wrocław, dr Łada a potem kolejna konsultacja rehabil. Już właściwie nie łudze się, że usłysze coś dobrego o nóżkach krasnala..
 
reklama
Franiowa mamo! tak jak wiele użytkowniczek forum, podczytuję je sobie i nie wdaję sie w dyskusję ale teraz to już musiałam Ci coś napisać :) zacznę powtarzając się za wszytskimi w tym temacie od ochów i achów! Franek jest przecudny i tak słodki że mozna by go było schrupać :) noi brawo dla Ciebie za tą niezłomną siłę żeby ciagle działać, dokształcać się i niezłomnie pomagać swojemu szkrabowi!jestes mega silna kobietą i masz sobie to powtarzac co dzień :) no ale do rzeczy- napiszę co miałam napisać :) do odezwania się skłoniły nie filmiki z Franusiem.sama jestem mamą wczesniaka- moja Ala 35/36, ogólnie bez problemowo, poza nieco obnizonym napięciem mięśniowym. bobathowaliśmy się (tzn ćwiczenia z reh raz na miesiąc i pokazywała mi co i jak bo uważała że więcej nie ma potrzeby ) no a jak mała skończyła 8 mies i zaczęła siedzieć to reh nas wygoniła bo stwierdziła żebyś my jej terminów nie zapychali bo ma bardziej potrzebujące dzieci. noi powiem Ci że jak zobaczyłam jak franio pełza to tak jakbym widziała moją Alę :) wiedomo że jak to ogląda specjalista to się czepia...czepia się bo Franus ma wywyiad obciążony i z natury ma sie czepeiać żeby pomagać, ulepszać itp. Ala zaczęła pełżać identycznie jak miała jakieś 8, 5 mies.Naprawdę IDENTYCZNIE!!! ciągneła sobie tak te nogi za sobą. pełzała tak sobie jakieś 3-4 tyg i nagle bach- jednego dnia usiadła z leżenia na brzuchu( tak poprostu), a zaraz potem z siadu ruszyła ruszyła na czworakach.wiadomo że nie chodzi o to żeby porónywać dzieci i jestem świadoma jakie Franuś ma problemy ale chcę napisać żebys się jednak cieszyła , a nie załamywała że Franuś ma złe wzorce. jeśli byłby dzieckiem donoszonym i by sobie tak pełzał to byś pewnie nawet nie wiedziała o złych wzorcach . noi jak tu nie uważac że to krok w przód? przecież dziubuś się nie przemieszczał a teraz odkrywa nowe tereny w domku :)
i jeszcze jedno choć mój post będzie mega długi- sorki :) mam koleżankę z pracy która ma dziewczynkę z 27 tyg. mała była w bardzo ciężkim stanie, długo nie mogła dojść do siebie. pamiętyam jak sama nie byłam nawet jeszcze w ciąży, odwiedzałam ich a mała miała jakiś roczek i nawet jeszcze nie siedziała. pamietam też że moja koleżanka wtedy mówiła mi że lekarze podejrzewają czterokończynowe MPD ale nie chcieli do końca stawiat diagnozy i była załamana a ja wtedy niewiele wiedziałam o tego typu schorzeniach i nie wiedziałam co to znaczy że lekarz powiedział jej że dziecko zachowuję się jakby nie miało rąk i nóg.potem sama zostałam mamą wcześniaka i zrozumiałam jej obawy. malutka była bobathowana i nagle przełom! jak skończyła 1,5 roku to zaczęło cos ruszać. długo by pisać ale nie chcę się rozwlekać, ale dziś Basia ma prawie 4 latka i biega tak że nie moga nadążyć za nią:) jedyna "pamiatka" po wcześniactwie to zez który próbuja korygować.miała być dzieckiem leżącym, potem tyko siedzącym a teraz jej mama śmieje się lekarzom w twarz.
oczywiscie każdy przypadek jest indywidualny ale takie historie zawsze daja promyk nadziei i mam nadzieję że ja tej nadzei choc troche tobie dałam.kończę bo Ala jak zwykle dopadła szfkę RTV,wstała i znów zaczyna majstrować przy kablach :)mam nadzzieje że i ty doczekach takich chwil z Franusiem ;) a raczej mocno w to wierzę i jestem prawie pewna!!!!!!
pozdrawiamy z Alą i ślemy buziaki dla wojownika Frania :)
 
Do góry