reklama
to chyba dobre wieści! Super ! Już moze byc tylko lepiej! Trzyaj sie mamo Frania!41 dzień
Pani konsultant powiedziała mi rano, ze OCZYWIŚCIE skonsultuje przypadek mojego synka!! Jakies "niedogadanie" było z tą konsultacją. Nieważne. Konsultacja się odbyła dziś.
Środki farmakologiczne są już wyczerpane. Albo maluszek zaskoczy wreszcie, albo nie.. Z diagnostyki podpowiedziała jeszcze jeden test (PCRy pojadą do laboratorium u Poznaniu), tylko maluszek miał wczoraj przetaczaną krew. Trzeba odczekać kilka dni.
Usg kardiologiczne wykazało, że nie ma przetrwałego nadciśnienia płucnego.
Franuś był dziś bardzo spokojny.
Ma znowu ciut zredukowane parametry respiratora.
Oby już szło tylko ku lepszemu.
Jutro minie dokładnie 6 tygodni walki Frania o życie.
FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
42 dzień
Spokojny dzień.. Minęły 43 godziny od ostatniego – jak to określają lekarze – „incydentu szarzenia”. I oby tak dalej.
Dziś maluszek był spokojny, piękna wieczorna gazometria, więc tlen na respiratorze skręcony na 60% (40 oddechów/min.).
Wykonano posiewy z rurki, rosną jeszcze 2 bakterie (e. coli i clepsiella). Będzie sprawdzana lekooporność. I oby się na nie jeszcze jakiś antybiotyk znalazł.. Poza tym w najbliższych dniach będzie jeszcze wykonywany test w kierunku cytomegalii. Poprosiłam dziś o niego.
Waga Walecznego Franka - całe 1675gr.
I znowu po wieczornym obchodzie usłyszałam, ze ciężki przypadek, że wredna dysplazja, że można by przekazać maluszka do kliniki AM, ale transport .. i tak dalej..:-(
Spokojny dzień.. Minęły 43 godziny od ostatniego – jak to określają lekarze – „incydentu szarzenia”. I oby tak dalej.
Dziś maluszek był spokojny, piękna wieczorna gazometria, więc tlen na respiratorze skręcony na 60% (40 oddechów/min.).
Wykonano posiewy z rurki, rosną jeszcze 2 bakterie (e. coli i clepsiella). Będzie sprawdzana lekooporność. I oby się na nie jeszcze jakiś antybiotyk znalazł.. Poza tym w najbliższych dniach będzie jeszcze wykonywany test w kierunku cytomegalii. Poprosiłam dziś o niego.
Waga Walecznego Franka - całe 1675gr.
I znowu po wieczornym obchodzie usłyszałam, ze ciężki przypadek, że wredna dysplazja, że można by przekazać maluszka do kliniki AM, ale transport .. i tak dalej..:-(
rudziuchna
przyszła mamusia
Czytając ten wątek, łzy napłynęły mi do oczu...
Domyślam się, że jest to dla Ciebie ciężka sytuacja, ale wierzę, że Twoja ogromna miłość do synka i nasze modlitwy o zdrowie Franusia zdziałają cuda i Jego stan wkrótce znacznie się polepszy.
Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam serdecznie
Domyślam się, że jest to dla Ciebie ciężka sytuacja, ale wierzę, że Twoja ogromna miłość do synka i nasze modlitwy o zdrowie Franusia zdziałają cuda i Jego stan wkrótce znacznie się polepszy.
Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam serdecznie
FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
(45 dzień):
Waga Franka Walecznego - 1810gr!!!! (ma chłopak spust)
Franek na laser na razie nie musi jechać Kontrola za tydzień
Kamień z serca, bo przy tej ilości tlenu to lekarze byli pewni, że Franuś dziś na bank "wskoczy" na 3 stopień retinopatii..
(ludzie małej wiary..;-)
Pokłuli dziś mojego synka a i mamie się oberwało.. Badają nas już kompleksowo - i mnie i małego (w kierunku toxo i CMV)
Jutro do Poznania lecą PCRy w kierunku mykoplazmy, pneumocystozy i chlamdii.
Leczenia Franka już tyle kosztuje, ze zgodę na te PCRy musiał dostać do podpisu ... dyrektor szpitala..
Dziś, na próbę, Franek ma zmniejszony tlen do 50%, popołudniowa gazometria wyszła dobrze!
Gdy wieczorem wychodziłam ze szpitala, tlen pozostawał na poziomie niezmienionym.
I oby jutro było tak samo.
Maluszek był dziś wentylowany tylko raz, saturacja spadła mu na 78%, nawet nie zsiniał.
Szybko doszedł do siebie.
A mnie juz nawet nie wypraszają na te wszystkie zabiegi.
Pielęgniarki stwierdziły, ze widziałam już tyle, że przy wentylowaniu, odsysaniu
i gazometrii moge byc przy maluszku..
Ciężko na to wszystko patrzeć, ale ja tylko patrzę, on musi to przeżywać..
Waga Franka Walecznego - 1810gr!!!! (ma chłopak spust)
Franek na laser na razie nie musi jechać Kontrola za tydzień
Kamień z serca, bo przy tej ilości tlenu to lekarze byli pewni, że Franuś dziś na bank "wskoczy" na 3 stopień retinopatii..
(ludzie małej wiary..;-)
Pokłuli dziś mojego synka a i mamie się oberwało.. Badają nas już kompleksowo - i mnie i małego (w kierunku toxo i CMV)
Jutro do Poznania lecą PCRy w kierunku mykoplazmy, pneumocystozy i chlamdii.
Leczenia Franka już tyle kosztuje, ze zgodę na te PCRy musiał dostać do podpisu ... dyrektor szpitala..
Dziś, na próbę, Franek ma zmniejszony tlen do 50%, popołudniowa gazometria wyszła dobrze!
Gdy wieczorem wychodziłam ze szpitala, tlen pozostawał na poziomie niezmienionym.
I oby jutro było tak samo.
Maluszek był dziś wentylowany tylko raz, saturacja spadła mu na 78%, nawet nie zsiniał.
Szybko doszedł do siebie.
A mnie juz nawet nie wypraszają na te wszystkie zabiegi.
Pielęgniarki stwierdziły, ze widziałam już tyle, że przy wentylowaniu, odsysaniu
i gazometrii moge byc przy maluszku..
Ciężko na to wszystko patrzeć, ale ja tylko patrzę, on musi to przeżywać..
reklama
malenstwo23
Mama Kubusia:)
Trzymam kciuki cały czas!Jak widzę jest coraz lepiej!Będzie dobrze na pewno!Już niedługo zabierzesz Franusia do domku Pozdrawiam serdecznie.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 144
- Wyświetleń
- 30 tys
Podziel się: