reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Franuś, 30 tc, 1010kg

reklama
Wielkie brawa dla Frania za kolejne ogromne kroki (teraz już dosłownie :-)) do przodu!
FraniowaMamo, pewnie jeszcze do dziś nie ochłonęłaś :-)
 
Franiu zasypia jak marzenie - kładę go do łóżeczka, lampka, muzyczka, kocyk do tulenia i po max 10-20 min malutki śpi. Jak zasypia nikogo nie ma przy nim w pokoju. Tylko z kolei to nocne karmienie...Ale w sumie dobrze ze je w nocy, bo w ciągu dnia to je tyle co kot naplakał..a w nnocy wszystko co zje to chociaż w tłuszczyk się zamienia.

Wróciliśmy własnie z terapii we Wrocławiu. Te wyprawy sa b męczące kurcze, cały dzień wyjęty, no ale skoro to kurdupelkowi pomaga, to wiadomo.
 
Wielkie brawa dla Frania za kolejne ogromne kroki (teraz już dosłownie :-)) do przodu!
FraniowaMamo, pewnie jeszcze do dziś nie ochłonęłaś :-)

Majka, ja zdaję sobie sprawe że to dopiero drugi krok w pionizacji (pierwszy był o wiele wczesniej - dociski na stopy itd, znacie to), wiem, że jeszcze musi trochę poczekac, ale wiem już tez na bank, że FRANIU BĘDZIE CHODZIŁ!!!!!!!!!!!!!
Czasem mój entuzjazm jest studzony: wieee pani, nie wiadomo JAK bedzie chodził, czy będzie biegał
ale chrzanię to! :-)
Franek BĘDZIE CHODZIŁ!!!
Mam obiecane , że na 3 urodziny beda już na bank samodzielne kroki:tak:




A tak wracaliśmy dziś do domu z terapii we Wroclawiu (bo my mamy takie szczególne auto z dwiema kierownicami;-))

G1XGbRJHgAbxD0ZvJX.jpg
 
Od jakiś 2 tygodni obserwuje kolejny skok rozwojowy Frania - zaczęło sie od klocków, sortera, rysowania, coraz więcej mówił (po chińsku, ale wreszcie mówił), zauważał rzeczy w otoczeniu, których wczesniej nie dostrzegał (np. na lampie w swoim pokoju pszczółkę, motylka, biedronkę) dzisiejsze popołudnie to po prostu ...jakis kosmos.. Gadł jak najety..chciał cos powiedziec, nie wiedział jak, denerwował się.. To było niesamowite.. Jedną z takich rozmów nagrałam.
Pisałam, że popołudniu kosmos, bo...Franiutek wstał przy krzesle i..poszedł... Najpierw po prostu zdębiałam.. po chwili wyciągnęłam komórkę (mam prawie zawsze przy sobie) i nagrałam..
Wydaje mi się, że ten kolejny skok rozwojowy Franus przechodzi dzięki połaczeniu turnusu dr M i z Turnusem NDT (tzn jeden po drugim) i systematycznej rehabilitacji w domu z wyjazdemi 1 x w tygodniu do Wrocławia, do Instytutu dr M. Znajoma mama, którs była też na tym turnusie w maju, mówiła mi: zobaczysz jak ruszy umyslowo, zobaczysz jak ruszy z mową.. No i widzę. Kurdupelek zmienia się z dnia na dzień po prostu!
I wiecie jak się czuję?
szczęśliwa i poooookooooojna..
Wiem na 1000%, że będzie dobrze
Zobaczcie sami

Franuś idzie
http://www.youtube.com/watch?v=bAGu7JJhhgs

Mamo, zrozum wreszcie, co chcę ci powiedzieć..
http://www.youtube.com/watch?v=dmf47Gy-dpM

Boże, jaka jestem szczęśliwa:tak:
 
Ostatnia edycja:
Jessu, jakie cudne wieści :):):)

Kochana - mój Bastek juz prawie nie rusza - mam dwa prawie nieużywane pchacze do nauki chodzenia, nie jakieś chodziki tylko pchacze do pchania. Jakbyś chciała - do wzięcia nawet jutro :)
 
Ostatnia edycja:
Olu, dzięki, ale sądzę, ze na pchacz jest jeszcze za wcześnie - mały poleciałby na twarz. Krzesł skutecznie go wyhamowywało (tym bardziej, że podkładki filcowe się wytarły;-)). A pchacz...jakby to powiedzieć..kupiłam małemu używany na allegro, jak Franus miał 5-6 miesięcy.. Potrzebowałam dla siebie takiej perspektywy : kiedyś nam się przyda:zawstydzona/y::tak:
Poza tym dobrze by było, żeby małego jeszcze nie zachęcać do chodzenia - on musi wzmacniac plecy w raczkowaniu no i trzeba dać stopom jeszcze troche czasu. Ale już...luuuuuuzik:) Rehabilitujemy kurdupelka i czekamy. I oby nic noego po drodze nie wyskoczyło:tak:
 
reklama
:szok: :szok: :szok:
Franiu zaskakuje nas codziennie:tak:
Fajnie że chodzi tylko nie wiem czy po tym fimiku ja sama bedę w stanie wstać z krzesła :-D
Nie no teraz to już chyba nie masz żadnych watpliwości ;-) bo ja jestem pewna że będzie chodził
 
Do góry